Wydatki lepiej mieć pod kontrolą. Niektóre pojawią się same, inne się odnawiają, choć moglibyśmy temu zapobiec. Problemów finansowych nieraz można uniknąć – wystarczy odrobina zdrowego rozsądku, by uniknąć prostych błędów, które mogą nas sporo kosztować.
Brak planu
To błąd numer jeden w zarządzaniu finansami. Niezależnie od tego, czy zarabiamy więcej, czy mniej, niezwykle przydatny jest plan wydatków. Dobrze jest wiedzieć, ile naprawdę potrzebujemy na rachunki (to najprościej sprawdzić), ile na codzienne zakupy, a ile potrzeba na dodatkowe wydatki. Nie wszystko da się przewidzieć, ale tym bardziej potrzebne jest zaplanowanie tego, co zaplanować można. Kiedy wiemy, ile zarobiliśmy i ile z tego zostanie po opłaceniu mieszkania czy szkół dzieci, da się określić, na co możemy sobie pozwolić, a z czym lepiej się wstrzymać.
Brak rezerwy
Oszczędności nie ma 17 proc. dorosłych Polaków – wynika z opublikowanego w lipcu 2025 r. badania „Skala i cele gromadzenia oszczędności przez Polaków” wykonanego na zlecenie Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. Wynik może wskazywać na to, że o przyszłości myśli zdecydowana większość Polaków. Jednak oszczędności pozostałych 83 proc. mieszkańców naszego kraju często nie są wysokie. Co trzeciej osobie zasoby wystarczyłyby zaledwie na miesiąc. Tymczasem za bezpieczny bufor uznaje się zwykle oszczędności równe 3-6 miesięcznym pensjom.
Dla wielu Polaków rada, by więcej oszczędzać może brzmieć nierealnie. W styczniu 2025 r. mediana zarobków wyniosła 6882,80 zł brutto, czyli w przypadku osoby zatrudnionej na podstawie umowy o pracę niewiele ponad 5 tys. zł „na rękę” (raport Głównego Urzędu Statystycznego „Rozkład wynagrodzeń w gospodarce narodowej 02.07.2025 r. w styczniu 2025 r.”). Oznacza to, że połowa pracowników dostawała miesięcznie taką kwotę lub niższą, a połowa wyższą. Zatem niejednej osobie regularne odkładanie pieniędzy może się wydawać niewykonalne. Warto jednak nabrać takiego nawyku – oszczędzać choćby drobną kwotę zaraz po odebraniu pensji, zamiast zakładać, że przelejemy na konto oszczędnościowe to, co zostanie na koniec miesiąca.
Lekceważenie drobnych wydatków
Drobiazg w sklepie – to tylko 20 zł, wezmę; jakaś subskrypcja w internecie – nie zbiednieję od 23,99 zł miesięcznie, chociaż pewnie się nie przyda; sprzęt na raty – jedyne 49,99 zł za jednym razem, a za dwa lata będzie spłacone… Z drobnych kwot łatwo uzbierają się większe. Zdradliwe mogą się okazać zwłaszcza subskrypcje, za które zapłaciliśmy kartą. Opłata odnawia się co miesiąc, nawet jeśli nie słuchamy już muzyki, czy nie oglądamy filmów. Czasem sami o tym nie pamiętamy, a roczny koszt to kilkaset zł.
Spontaniczne zakupy
Warto czasem zaszaleć – zachęcają niekiedy sprzedawcy, oferując drogie produkty. Ale czy na pewno potrzebujemy każdego sprzętu, który mruga do nas lampką z półki sklepowej? Decyzje o większych zakupach lepiej podejmować na chłodno. Produkt markowy może być lepszy od tego bez metki, ale może być przecież i tak, że płaci się za samą markę. Łatwiej ocenić to wtedy, kiedy nie jesteśmy w szale zakupów. Nie jest też rozsądne wydawanie pieniędzy na siłę, tylko po to, żeby zebrać punkty na aplikacji, albo naklejki. Nagłe wydatki mogą się pojawić same – wystarczy, że popsuje się samochód, albo trzeba będzie kupić drogi lek. Nie trzeba im pomagać.
Wydawanie ponad stan
Wiele osób uważa, że działanie w myśl zasady „zastaw się, a postaw się” to polska wada narodowa. Być może to raczej jest cecha społeczeństw niezamożnych. W krajach znacznie uboższych od Polski widać nieraz, że ludzie wydają pieniądze na to, co kojarzy im się z luksusem znanym z telewizji, a nie na to, czego naprawdę by potrzebowali. Oczywiście motorem zakupów ponad stan może być też zwykła chęć, by mieć lepiej niż sąsiad. W jednym i drugim wypadku taki sposób kupowania może być zabójczy dla domowego budżetu.
Pokrewnym błędem jest szybkie wydawanie pieniędzy, kiedy zarobimy trochę więcej. Niespodziewanej premii nie trzeba wydawać natychmiast. Nie musimy też automatycznie podwyższać sobie kosztów życia, kiedy dostaniemy podwyżkę. Może lepiej coś odłożyć?
Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.