Praca zdalna w pandemii – jak wpłynęła na Polaków?

Stres mocniej dotknął podwładnych niż przełożonych, odczuły go też bardziej kobiety niż mężczyźni. Ponad połowa ankietowanych miała poczucie, że pracuje więcej niż przed pandemią – wynika z badania Akademii Leona Koźmińskiego i Uniwersytetu SWPS.

Przez trzy miesiące, na przełomie grudnia 2020 r. i lutego 2021 r., grupa badaczy społecznych z Akademii Leona Koźmińskiego wspólnie z dr. Mariuszem Ziębą z Instytutu Psychologii Uniwersytetu SWPS zbierała dane na temat kondycji psychicznej pracowników. Naukowcy przeprowadzili badanie internetowe wśród 587 Polek i Polaków w wieku 21-66 lat. Naukowcy pytali o szereg aspektów związanych z przejściem na pracę zdalną w czasie pandemii COVID-19.

Jak wynika z analiz, na pracę zdalną po wybuchu pandemii przestawiło się blisko 90 proc. respondentów. Przed marcem 2020 r. w takim trybie regularnie pracował jedynie co 10 badany.

„To zestawienie wystarczy, aby uświadomić sobie, jak dużym wyzwaniem dla polskich pracowników było przejście z pracy w biurze do pracy z domu” – mówi dr Piotr Pilch z Katedry Nauk Społecznych Akademii Leona Koźmińskiego. „Jedna piąta zbadanych przez nas Polaków przyznała, że w okresie pandemii nie miała i podejrzewam, że nadal nie ma, wystarczająco komfortowych warunków do tego, by pracować z domu. Dla około 12 proc. wyzwaniem było jednoczesne skupienie się na pracy i pogodzenie jej z potrzebami domowników” – dodaje.

Dla 38 proc. badanych zmiana trybu pracy na zdalny nie stanowiła problemu. „Najczęściej mowa o młodych pracownikach, którzy na ogół mają nieco mniej obowiązków domowych niż ich starsi koledzy. Ci respondenci oceniają przejście w tryb tzw. home office na ogół pozytywnie” – zauważa Pilch.

Trudności, których doświadczyła część badanych, wiązały się przede wszystkim z sytuacją, w której inni domownicy musieli również uczyć się lub pracować zdalnie. W efekcie dorośli pracujący mieli niższą efektywność w codziennych zadaniach zawodowych. O ile jedna czwarta respondentów wskazała, że nie posiada wydzielonej przestrzeni do pracy w domu, jedna trzecia osób odpowiedziała, że pracuje w pomieszczeniach wspólnych razem z innymi domownikami.

„Hałas w domu i odgłosy remontów z otoczenia utrudniały skupienie uwagi na obowiązkach służbowych” – wyjaśnia dr Kaja Prystupa-Rządca z Akademii Leona Koźmińskiego specjalizująca się w zagadnieniach związanych z wirtualnym środowiskiem pracy.

Niemal 45 proc. badanych podzieliło się odczuciem, że w okresie pandemii ich dzień pracy był wydłużony – czasami nawet do 10-12 godzin dziennie. Z kolei co druga osoba zauważyła, że pracuje znacznie więcej niż przed pandemią. Zdaniem badaczki istnieje ryzyko, że z problemem przepracowania będziemy mierzyć się również w kolejnych miesiącach.

Badania pokazują ponadto, że w pandemii pracodawcy nie zawsze udzielali odpowiedniej pomocy swoim pracownikom. Okazuje się, że w jednej trzeciej analizowanych przypadków pracodawca nie zapewnił dodatkowego sprzętu elektronicznego, a 11 proc. badanych miało trudności w wykonywaniu pracy na skutek słabego łącza internetowego. Zaledwie 6 proc. osób otrzymało wsparcie w postaci zwrotu kosztów dostępu do internetu, wody czy ogrzewania.

„Na doposażenie domu w meble biurowe mógł liczyć jeden na czterech pracowników. W kontekście dostępności narzędzi i szkoleń IT prawie dwóch na pięciu uważa, że wsparcie ze strony pracodawcy było niewystarczające” – opowiada doktor Pilch.

Jak podkreślają badacze, aby zapewnić pracownikowi wysoki poziom satysfakcji z wykonywanych obowiązków, musi on otrzymywać wsparcie zarówno ze strony zatrudniającej go organizacji, jak i bezpośredniego przełożonego. „Jednakże pracując zdalnie w czasie pandemii, większość badanych bardziej czuła się wspierana przez przełożonego niż przez firmę jako taką. Dla pracowników najważniejsze było wsparcie emocjonalne i poczucie zrozumienia ich sytuacji życiowej” – tłumaczy dr Prystupa-Rządca.

Naukowcy zaobserwowali również dysproporcję w poziomie stresu. Specjalizująca się w kwestiach związanych z dobrostanem organizacji pracy i pracowników psycholożka mgr Agnieszka Zawadzka-Jabłonowska, współautorka badania z ramienia Akademii Leona Koźmińskiego, mówi, że kobiety były bardziej zestresowane realiami pracy zdalnej niż mężczyźni.

„Przypuszczamy, że to na nie spadła większa część obowiązków domowych, a wyższy stres mógł wynikać z trudności łączenia pracy zdalnej ze sprawami rodzinnymi” – zauważa Zawadzka-Jabłonowska.

Ekspertka dodaje, że tendencja do obaw przed nieznaną dotąd formą pracy dominowała szczególnie w mniejszych organizacjach, gdzie wcześniej nie praktykowano pracy zdalnej.

„Szeregowi pracownicy mieli wyższy poziom stresu niż osoby na stanowiskach kierowniczych. To lider kontroluje zasady pracy zdalnej, a nie podwładni, którzy stają przed koniecznością dostosowania się do nowych realiów i poradzeniem sobie z coraz to większą liczbą obowiązków domowych” – zaznacza psycholożka.

Badacze zauważają, że z jednej strony praca zdalna mogła być stresująca ze względu na nieznajomość technologii i brak przeszkolenia pracowników; z drugiej zaś opcja powrotu do biura niejako narażała pracowników na zakażenie koronawirusem.

Logo PZU

Zamieszczone na stronach internetowych portalu https://opoka.org.pl/ i https://opoka.news materiały sygnowane skrótem „PAP" stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazami danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Fundację Opoka na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama