Wyszukano wyników: 140
Aureola nad obciętą głową
Z odrętwienia wyrwał go męski śpiew, dziwnie kontrastujący z ponurym miejscem, w którym się znajdował. Chwiejnym krokiem podszedł do okna i uczepił się krat. U dołu, eskortowani przez strażników, ze świecami w rękach, szli na straszną śmierć kartuzi. Znał ich, spędził w ich klasztorze cztery lata. „Wielbi dusza moja Pana...” – pełna chwały pieśń obijała się echem o posępne mury londyńskiej Tower. Tomasz More zacisnął palce na żelaznych prętach. Wiedział: teraz kolej na niego.
Nowości w serwisie
- Credo Integralności Seksualnej – odpowiedź na współczesne herezje
- Katecheci składają nowy wniosek do trybunału w Strasburgu
- Wątpliwości w sprawie badania zabójcy księdza ze Szczytna
- Pan Balcer już głosuje. Polacy z Brazylii i Kanady wybierają prezydenta
- Głód w Strefie Gazy. Izrael prowadzi operację „Rydwany Gedeona”
- Obowiązuje cisza wyborcza. Za jej złamanie grożą wielkie grzywny
- 5 mega problemów protestanckich „megakościołów”. O. Casey Cole: Nie przenośmy ich do katolicyzmu!
- Prof. Francis Fukuyama na UAM w Poznaniu. 30 lat temu wróżył „koniec historii”, dziś epatuje czarnowidztwem
- Br. Damian Wojciechowski: Papież politykier?
- Coaching religijny – idolatria
