Znaleziono 2660 wyników
Prof. Żaryn o pomówieniach: IDMN miał utrwalić miłość do Polski, oczeranianie ma zohydzić ten plan
„Nigdy nie spodziewałem się, że ktokolwiek nie mając dowodów pokusi się o to, by insynuować, że jestem złodziejem i biorę łapówki. […] Zostałem jednak bohaterem dwóch dziennikarskich „śledztw”, w czasach postprawdy” – pisze w wydanym dziś na łamach wPolityce.pl oświadczeniu historyk i publicysta prof. Jan Żaryn.
Papież na „Anioł Pański”: dzisiaj jest dobry dzień, aby zdecydować się na dobrą spowiedź
W czym pokładam swoją nadzieję? Gdzie szukam szczęścia? Gdzie jest skarb mojego serca? Czy łudzę się, próbując za wszelką cenę bronić swojego „ja” i swojej woli? – pytał papież Franciszek w rozważaniu poprzedzającym modlitwę „Anioł Pański”. Zachęcił też do sakramentu pokuty: „dzisiaj jest dobry dzień, aby zdecydować się na dobrą spowiedź!”
Biskup Ignacy Świrski, „ojciec ubogich”. Miał puste kieszenie, bo swoje wynagrodzenie oddawał potrzebującym
Biskup Ignacy Świrski sprawował swoją posługę w trudnych latach powojennych. Komunistyczne władze bardzo niechętnie patrzyły na jego działalność, on jednak nie zrażał się, troszczył się o ubogich – tak jak to czynił wcześniej jako profesor Uniwersytetu Wileńskiego. Wielokrotnie jego własne kieszenie świeciły pustkami, bo swoje wynagrodzenie oddawał na rzecz potrzebujących.
Curtis Boyd: dokonałem 250 tys. aborcji. To była najwyższa radość w moim życiu
Słowa emerytowanego aborcjonisty Curtisa Boyda, które padły w trakcie prezentacji jego książki, mrożą krew w żyłach. Zabijanie dzieci to dla niego „absolutna radość”, a swoje rzemiosło po prostu „uwielbia”. Boyd porównał szczęście, jakiego doświadczał podczas zabijania nienarodzonych dzieci, do radości z rodzenia żywych dzieci i oddawania ich rodzinom.
Nie twoje dziecko. Włoskie media z klientów surogatki robią poszkodowanych
„Mimo wszystko to dla nich magiczny moment. Nawet jeśli mieszkają w maleńkim mieszkaniu na peryferiach Buenos Aires, z policjantami w cywilu, którzy kontrolują ich, kiedy wychodzą do supermarketu, albo na śniadanie do baru” – w taki sposób „La Repubblica” opisuje historię dwóch gejów, którzy zamówili dziecko u biednej Argentynki.
