Wyszukano wyników: 10000
Aureola nad obciętą głową
Z odrętwienia wyrwał go męski śpiew, dziwnie kontrastujący z ponurym miejscem, w którym się znajdował. Chwiejnym krokiem podszedł do okna i uczepił się krat. U dołu, eskortowani przez strażników, ze świecami w rękach, szli na straszną śmierć kartuzi. Znał ich, spędził w ich klasztorze cztery lata. „Wielbi dusza moja Pana...” – pełna chwały pieśń obijała się echem o posępne mury londyńskiej Tower. Tomasz More zacisnął palce na żelaznych prętach. Wiedział: teraz kolej na niego.
Nowości w serwisie
- Zero nudy, maksimum treści. Trudno zliczyć wydarzenia ewangelizacyjne odbywające się w wakacje
- Parada LGBT na Węgrzech. Zepsuta Sodoma i kilku sprawiedliwych…
- Kto do Biura Bezpieczeństwa Narodowego? Rzecznik Karola Nawrockiego podał datę
- Kard. Ambongo: sprzeciw wobec błogosławienia par homoseksualnych to nie tylko „afrykański wyjątek”
- Bóg pośród gruzów. Leon XIV przyjął biskupów greckokatolickich z Ukrainy
- Kilka tysięcy osób podpisało petycję do Muzeum II Wojny Światowej w sprawie polskich bohaterów
- Niebo przemawia przez męczennika: objawienia ks. Jerzego Popiełuszki w Fiumicello
- „Piwo 0%” pod lupą! Rusza kampania, która chce zakazać reklam piwa bezalkoholowego
- Największe marzenie osób bez domu
- Prawdopodobnie samobójstwo. Tadeusz D. miał ranę postrzałową
