Trzecią medytację podczas rekolekcji dla Papieża i jego współpracowników o. Giulio Michelini osnuł wokół Ostatniej Wieczerzy.
Rekolekcjonista zwrócił uwagę, że z jednej strony charakteryzuje ją element bardzo ludzki, jakim jest wspólny posiłek. To radość bycia razem i wdzięczność za dar przygotowany przez kogoś z miłości.
Z drugiej jednak strony, jak podkreślił rekolekcjonista, nie wolno zapominać, że również pierwsze nieposłuszeństwo człowieka wobec Boga związane było z jedzeniem. Ewa zerwała owoc z drzewa i razem z Adamem zjadła go. Jedzenie bowiem to także znak ludzkiej słabości, uświadamiamy sobie, że życie otrzymujemy od kogoś i nie jesteśmy samowystarczalni; dostrzegamy własne ograniczenia.
„Możemy sobie wyobrazić, co wydarzyło się w czasie tej wieczerzy. To było święto (...). Jest rzeczą oczywistą, że czuli się oni dobrze, bo byli razem. Ale bycie razem podkreśla także wymiar ludzki. I te elementy są obecne w wieczerzy Jezusa: po pierwsze miłość, z którą była ona przygotowana, i miłość, którą Jezus daje nam wraz z posiłkiem. Ale w czasie tej wieczerzy jest także nienawiść, kruchość, podział. Jeśli się nad tym dobrze zastanowimy, widzimy, że spożywanie pokarmu wiąże się także z wymiarem ludzkim”.
Tego wymiaru ludzkiej słabości nie była pozbawiona również Ostatnia Wieczerza, którą Jezus spożył z uczniami. To podczas niej Judasz decyduje się zdradzić swojego Mistrza, jak już od pewnego czasu zamierzał. Ale Jezus – zauważył o. Michelini – nie cofnął swojego daru i ofiarował wszystko, co Mu jeszcze pozostało: swoje Ciało i Krew, które zostaną przelane na odpuszczenie naszych grzechów.
pp/ rv