Powiedzcie kardynałowi, by jak wilk walczył do końca – to ostatnie słowa, jakie przekazał zmarłemu dziś byłemu Prymasowi Czech Papież Franciszek.
O kardynale Miloslavie Vlku Franciszek rozmawiał z pielgrzymką praskich ministrantów w ubiegłą środę. Kilka tygodni temu, kiedy u byłego arcybiskupa Pragi zdiagnozowano chorobę nowotworową, Ojciec Święty zadzwonił do niego osobiście, by zapewnić go o swej bliskości i życzyć mu zdrowia. Kard. Vlk nie był mu obcy.
Wieloletni metropolita Pragi był dobrze znany w całym Kościele przede wszystkim jako aktywny działacz Ruchu Focolari. W ubiegłym roku otwarcie przyznawał, że do Papieża chce napisać list, aby podzielić się z nim własnym doświadczeniem komunizmu. Kard. Vlkowi zależało, by komunizm nigdy nie był postrzegany jako realna alternatywa dla współczesnego świata. Wzorem tej nieprzejednanej postawy względem komunizmu był dla niego kard. Josef Beran, prymas wygnaniec.
„On był świadkiem. A jego stanowisko, że z komunistami się nie pertraktuje i że nie można wierzyć ich obietnicom, w pełni się potwierdził w przyszłości, kiedy się okazało, że z komunistami nie da się pertraktować. Taką postawę przyjął kard. Beran i oczywiście osobiście poniósł tego konsekwencje w postaci represji i prześladowania” – mówił w Radiu Watykańskim kard. Vlk.
Kard. Vlk był człowiekiem odważnym i świadomym celów, jakie sobie stawia – tak swego poprzednika wspomina dziś kard. Dominik Duka. To on poinformował świat o jego śmierci. Przyznaje, że z kard. Vlkem przyjaźnił się od czasów seminaryjnych. To była wielka osobowość. Wszyscy wiedzieliśmy, że kiedyś stanie na czele Kościoła – wspomina kard. Duka. Przyznaje, że obaj wielokrotnie się spierali, zawsze jednak pozostali przyjaciółmi. Przypomina, że jako praski arcybiskup zmarły dziś kardynał był architektem odnowy Kościoła, jego infrastruktury, począwszy od episkopatu i parafii. Dzięki zagranicznym kontaktom reprezentował Czechy i czeski Kościół na zewnątrz – dodał kard. Duka.
kb/ rv, idnes