Bądźcie świadkami miłości Boga do człowieka – zaapelował do misjonarzy bp Jerzy Mazur. Uroczystą mszą św. zakończył się rok formacyjny w Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie.
Poprzez studia misjologiczne, językowe i formację duchową w Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie do wyjazdu przygotowywało się w tym roku 18 osób. W gronie tym byli zarówno kapłani osoby życia konsekrowane jaki i świeccy.
W trakcie uroczystej Eucharystii bp Mazur podkreślił, że misjonarz powinien być świadkiem Zmartwychwstałego Chrystusa niosąc innym nadzieję. – Pan posyła was na peryferie geograficzne i egzystencjalne współczesnego świata byście szli i głosili innym Dobrą Nowinę o Zbawieniu językiem miłości bo tylko on jest w stanie dotrzeć do drugiego człowieka – powiedział.
Zwrócił uwagę, że Jezus nie miał do dyspozycji dywizji, broni, wpływowych mediów czy grup nacisku. Nie towarzyszył mu sztab doradców. Nie miał również banków, uniwersytetów i pieniędzy, które według naszych wyobrażeń są elementami władzy w tym świecie, ale miał świadków których posłał jak owce między wilki mówiąc im - by byli czyści jak gołębie i roztropni jak węże.
Bp Mazur podkreślił, że chrześcijaństwo to przede wszystkim życie, a nie moralizowanie, suma doktryn, czy wezwanie do różnych działań. - Chrześcijaństwo to wspólnota życia z Bogiem, a więc komunia prowadząca do bycia w jedności z innymi. Środkiem do tego są między innymi sakramenty. Poprzez nie Jezus Chrystus wprowadza nas w to co nowe, większe, co jest inne, a czego sami nie jesteśmy w stanie stworzyć – tłumaczył.
Przypomniał, że główny sprawcą promotorem misji jest Duch Święty, który jest mocą Boga, zachęcając misjonarzy do otwartości na Jego prowadzenie - Misjonarz musi być człowiekiem odważnym i kreatywnym, którego kryterium pracy nie może stać się stwierdzenie, że ‘zawsze tak było’. Trzeba ciągle szukać nowych metod pracy czy samego stylu dostosowując je do tego czego dziś wymaga od nas Duch Święty – podkreślił bp Mazur.
Przywołując przykład życia wielu świętych Przewodniczący Komisji Episkopatu Polski ds. Misji podkreślił, że jedyną dźwignią która przemianie rzeczywistość i ludzkie serca jest sam Bóg – Poprzez modlitwę, która wznieca ogień miłość podnosili oni świat z brudu zła i grzechu.– powiedział duchowny. Zachęcał jednocześnie misjonarzy by punktem ich oparcia był Trójjedyny Bóg, Niepokalane Serce Maryi, codzienna Eucharystia, częsta adoracja Najświętszego Sakramentu oraz codzienna modlitwa różańcowa, koronka do Bożego Miłosierdzia oraz wspólnota którą będziecie tworzyć w gronie kapłanów, sióstr zakonnych wraz z wiernymi.
Po krótkich stażach językowych w krajach Europy Zachodniej misjonarze pojadą między innymi do Peru, Boliwii, Kamerunu czy Wenezueli. Formacja w CFM trwa dziewięć miesięcy. Osoby przygotowujące się do wyjazdu posyłane są przez diecezje bądź zgromadzenia zakonne.
abd / Warszawa