W tym wypełnia się całe powołanie chrześcijańskie: żyć zjednoczonym z Chrystusem w Kościele, aby wypełniać tę samą misję na świecie, przynosząc owoce, które będą trwać wiecznie – mówił Papież podczas dzisiejszej audiencji ogólnej.
Franciszek poświęcił katechezę głównemu obrzędowi chrztu, jakim jest zanurzenie w Misterium Paschalnym Chrystusa, czyli w Jego męce, śmierci i zmartwychwstaniu. Przypomina o tym m.in. św. Paweł w liście do Rzymian, gdzie pisze, że przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Jezusem pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie (por. 6, 3-4).
“Chrzcielnica jest miejscem, w którym sprawujemy Paschę z Chrystusem! Pogrzebany jest stary człowiek ze swoimi zwodniczymi żądzami (por. Ef 4, 22), aby odrodziło się nowe stworzenie – mówił Ojciec Święty. – Istotnie, to co dawne, minęło, a oto stało się nowe (por. 2 Kor 5, 17). W «Katechezach» przypisywanych św. Cyrylowi Jerozolimskiemu w następujący sposób wyjaśniono nowoochrzczonym to, co się z nimi stało w wodzie chrztu: «W tej samej chwili umarliście i narodziliście się - owa zbawcza woda była dla was równocześnie grobem i matką» (n. 20, Mistagogiczna 2, 4-6: PG 33, 1079-1082). Odrodzenie nowego człowieka wymaga, aby człowiek zepsuty przez grzech stał się prochem. Obrazy grobu i łona matczynego odnoszone do źródła chrzcielnego w istocie bardzo precyzyjnie wyrażają to, co wspaniałego dzieje się dzięki prostym gestom chrztu.”
Franciszek podkreślił, że rodzice dali nam życie doczesne, a Kościół, dzięki sakramentowi chrztu, odrodził nas do życia wiecznego i staliśmy się Jego dziećmi.
“Również Ojciec Niebieski sprawia, że w każdym z nas, odrodzonym przez wodę i Ducha Świętego rozbrzmiewa z nieskończoną miłością Jego głos mówiący: «Tyś jest mój Syn umiłowany» (por. Mt 3,17). Ten ojcowski głos, niedostrzegalny dla ucha, ale dobrze słyszalny sercem ludzi wierzących towarzyszy nam przez całe życie, nigdy nas nie opuszczając – stwierdził Papież. – W czasie całego życia Ojciec Niebieski mówi nam: «Tyś jest mój syn umiłowany, ty jesteś moja umiłowana córka». Bóg bowiem kocha nas bardzo, tak jak ojciec i nigdy nas nie pozostawia samymi. Dzieje się tak od momentu chrztu. Odrodzeni jako dzieci Boże, jesteśmy nimi na zawsze! Chrztu się bowiem nie powtarza, ponieważ wyciska niezatarte znamię duchowe: «Znamienia tego nie wymazuje żaden grzech, chociaż z powodu grzechu chrzest może nie przynosić owoców zbawienia» (Katechizm Kościoła Katolickiego, 1272). «Ale ojcze, jeżeli ktoś staje się jednym z tych wielkich zbrodniarzy, którzy zabijają ludzi, dopuszczają się niesprawiedliwości, nie traci znamienia?» Nie. Czyni to ten, który jest dzieckiem Bożym na własne pohańbienie, ale znamię pozostaje. I on nadal jest dzieckiem Bożym, choć żyje wbrew Bożym przykazaniom, ale Bóg nigdy nie wyrzeka się swoich dzieci.”
Papież odniósł się także do obrzędu namaszczenia głowy chrzczonego krzyżmem świętym. W ten sposób – przypomniał – zostaje on włączony w królewskie kapłaństwo i dopuszczony do wspólnoty Ludu Bożego. A to oznacza czynienie z siebie ofiary miłej Bogu, świadcząc o Nim poprzez życie wiarą i miłością.
Źródło: www.vaticannews.va