Co niedzielę z koszalińskiego Domu Miłosierdzia Bożego wychodzi kilku braci, by przez kilka godzin towarzyszyć ludziom bezdomnym. W plecakach niosą kanapki, drożdżówki, puszki z konserwą mięsną, napój w termosie.
– Chcemy dotrzeć tam, gdzie nikt inny nie dotrze – mówi brat Franciszek. – Oni sami do naszego domu czy do kościoła nie przyjdą.
Bracia Miłosiernego Pana – zgromadzenie powstałe w Koszalinie półtora roku temu w Domu Miłosierdzia Bożego – od końca ubiegłego roku prowadzą ewangelizację bezdomnych Koszalina. Przemierzają ulice, zaglądają na dworzec i chaszcze wokół niego, do kamienic śródmieścia, do pustostanów, ruin po koszarach wojskowych.
– Ta akcja była moim marzeniem. Jeszcze zanim powstali Bracia Miłosiernego Pana, miałem w sercu pragnienie, by właśnie w taki sposób głosić Ewangelię – mówi brat Eliasz. – Razem z braćmi mogę to robić. Idziemy na ulicę, do tych najsłabszych, odrzuconych, smutnych. Karmimy, pocieszamy, rozmawiamy, podprowadzamy do Bożego miłosierdzia.
Dodaje, że celem tych spotkań jest doprowadzenie bezdomnych (jak i innych napotkanych) do Chrystusa, modlitwa nad nimi, wręczenie medalika Matki Bożej. – Ufamy, że wtedy w sercach tych ludzi otwiera się szczelina dla Pana Jezusa. My już potem nie widzimy, czego Jezus w nich dokonuje, ale ufamy, że dzieją się ważne rzeczy.
Bracia zapewniają, że wiele osób chętnie przyjmuje nie tylko pożywienie czy napój, ale też rozmowę, wspólną modlitwę. Niektórzy decydują się w jej wyniku naprawić swoje życie, rzucić nałóg. Tacy są zapraszani w progi Domu Miłosierdzia Bożego, gdzie – o ile będą trzeźwi – otrzymają pierwszą pomoc: pożywienie, możliwość wykąpania się, czyste ubranie. Następnie będą mogli zamieszkać na jakiś czas w jednej z wiejskich filii Domu Miłosierdzia – dla mężczyzn lub kobiet. Na dalszym etapie placówka pomoże im znaleźć zatrudnienie, mieszkanie.
– Bywają dni, w których część spotkań dotyczy zwykłych mieszkańców. Ludzie chcą rozmawiać z braćmi widząc, co oni robią z bezdomnymi. Są gotowi zatrzymać się, zamienić kilka słów, w końcu otworzyć głębiej – mówi ks. Radosław Siwiński, moderator wspólnoty Braci Miłosiernego Pana. – Mam nadzieję, że tak bliska obecność braci wśród mieszkańców coś zmieni, wpłynie na powrót miasta do Boga. Co więcej, liczę, że to się w kolejnych latach rozwinie. Już planujemy nowe akcje ożywiające duchowo nasze miasto.
Braci Miłosiernego Pana są stowarzyszeniem wiernych świeckich. Ich żyjąca na poddaszu koszalińskiego Domu Miłosierdzia Bożego wspólnota to miejsce, w którym mężczyźni pragną żyć w posłuszeństwie, czystości i ubóstwie, posługując ubogim i głosząc Miłosierdzie Boże. Przygotowanie do życia zakonnego rozpoczęli 2 lutego 2018 r. w kaplicy Domu Miłosierdzia Bożego. Nowicjat rozpoczęli 17 września Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach.
Dom Miłosierdzia Bożego - stowarzyszenie, którego celem jest niesienie pomocy każdemu i o każdej porze. W znajdującym się w centrum miasta budynku mieszka kilkadziesiąt osób - dwóch księży, wolontariusze, bezdomni, osoby w trudnej sytuacji życiowej oraz zdecydowane porzucić nałóg. W budynku znajduje się kaplica, jadłodajnia, świetlica dla seniorów oraz wiele sal, w których można skorzystać z porady prawnej, psychologicznej, modlitwy wstawienniczej.
km / Koszalin