Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, potrzeba uniezależnienia naszej energetyki od obcych rynków była jednym z głównych celów gospodarczych. Dziś mamy podobne cele, jak 100 lat temu. Dlaczego są tak bardzo ważne? O tym uczy nas historia...
11 listopada 1918 roku, po 123 latach zaborów, Polska odzyskała utraconą niepodległość. Był to czas pełny nadziei, ale jednocześnie trudny. Granice kraju kształtowały się jeszcze do 1923 roku i były okupione walkami. W grudniu 1918 roku wybuchło powstanie w Wielkopolsce, które przyczyniło się do ukształtowania granicy na zachodzie kraju. O kształcie granicy na wschodzie Polski, ostatecznie zadecydowały walki z bolszewikami. W 1920 roku odbył się natomiast plebiscyt, który zadecydował o tym, że Mazury i Warmia będą pod nadzorem niemieckim. Tym samym Polska po odzyskaniu niepodległości nie miała jeszcze zbyt dużego dostępu do Morza Bałtyckiego. Był on bardzo ograniczony. Granica południowa powstała natomiast po powstaniach na Śląsku, na mocy niemiecko-polskiego porozumienia. Ostatecznie nowe granice kraju ukształtowały się w marcu 1923 roku. Jak jednak już wiemy z historii, zmieniły się one znacząco po II wojnie światowej.
Obronić niezależność ekonomiczną
Trudną sytuację potęgowały problemy ekonomiczne i gospodarcze. Polska stanęła przed karkołomnym wyzwaniem, jakim była budowa gospodarki. Wyzwaniem niezwykle istotnym, co podkreślał prof. Ignacy Mościcki, chemik i polityk, który w późniejszym czasie został prezydentem Polski. W miesięczniku „Przemysł Chemiczny” (nr 4/1920), poświęconym sprawom polskiego przemysłu, wydawanym staraniem Instytutu Badań Naukowych i Technicznych „Metan” we Lwowie, ukazał się artykuł prof. Ignacego Mościckiego, zatytułowany „Nauka a życie gospodarcze”. Profesor podkreślał w nim, że obrona granic Polski jest ważna, ale nie jest wystarczająca: „Sama obrona granic naszych nie wystarczy do wywalczenia i utrzymania zupełnej niezależności naszego kraju. Równie ważnym czynnikiem jest tutaj obrona niezależności ekonomicznej, którą przeprowadzić możemy jedynie drogą usilnej pracy całego narodu i wielkim wysiłkiem coraz liczniejszej rzeszy zawodowo wykształconych pracowników”.
Ignacy Mościcki pisze o potrzebie szybkiego wzrostu bogactw narodowych, by mogły one skutecznie przeciwdziałać naciskom ekonomicznym z zewnątrz. W swym artykule podkreśla, że Polska musi być silna ekonomicznie i powinna utrzymywać techniczną naukę na najwyższym poziomie, a następnie ją rozpowszechniać. Tekst ten jest odzwierciedleniem myśli politycznej, która nieustannie przyświecała profesorowi. Ignacy Mościcki zawsze marzył o budowie niezależnej gospodarki, bo w niej widział też ocalenie polskiej niepodległości.
Pociągająca wizja
Ta wizja odbudowy kraju pociągnęła za sobą wielu ludzi. Odzyskanie przez Polskę niepodległości obudziło w wielu obywatelach ogromne nadzieje na lepszą przyszłość. Państwo zaczęło mocno angażować się w budowę elektrowni i sieci energetycznych, co było wówczas niezwykle istotne. Do momentu przełomu i wyjścia spod zaborów, elektryfikacja na ziemiach polskich przeprowadzana była w różnym tempie a odzyskane tereny nie były połączone ze sobą liniami przemysłowymi. Nic więc dziwnego, że nowy rząd uznał elektryfikację kraju za zadanie priorytetowe. 7 lutego 1919 roku zadecydowano o utworzeniu Urzędu Elektryfikacyjnego, który miał być odpowiedzialny m. in. za wydawanie koncesji, taryfy, planowanie, czy przygotowanie ustawy elektryfikacyjnej. Ustawa elektryczna została uchwalona 21 marca 1922 roku i obowiązywała przez kolejnych 40 lat.
Odnawialne źródła
Wróćmy jeszcze chwilę wstecz i zobaczmy, że nadzieja na lepsze jutro przyświecała Polakom od pierwszych chwil odzyskania niepodległości. Polacy mieli ogromną motywację do pracy i już w grudniu 1918 roku powstała pierwsza spółka akcyjna II RP „Siła i Światło”. Spółka przez cały okres dwudziestolecia międzywojennego konsekwentnie realizowała działania zmierzające do renacjonalizacji energetycznych aktywów. Tym samym pierwszy polski koncern energetyczny przysłużył się do przejęcia istniejących elektrowni od zagranicznych akcjonariuszy.
Rozbudowanie ogólnokrajowego systemu elektroenergetycznego miało opierać się nie tylko na krajowych aktywach, ale także na lokalnych źródłach energii. Miały to zagwarantować odnawialne źródła. Krajowy system energetyczny z założenia miał opierać się na elektrowniach wodnych, których na ziemiach polskich było około 6500. Biorąc pod uwagę ówczesną sytuację geopolityczną, wybór źródła energii miał bardzo istotne znaczenie. Obfite źródła własnych zasobów stanowiły najlepszą alternatywę dla węgla kamiennego, którego dostawy z Górnego Śląska, terenu, którego przynależność do Polski była wówczas bardzo niepewna, wiązały się z dużym ryzykiem.
Pierwszą i zarazem największą wodną elektrownię po I wojnie światowej, wybudowano w Gródku nad Wdą. Rządowy kredyt umożliwił sfinansowanie budowy elektrowni, którą rozpoczęli jeszcze Niemcy przed wybuchem wojny. Co istotne, to właśnie z Gródka oddalonego od wybrzeża o 140 km wyprowadzono linię przemysłową wysokiego napięcia, która zasiliła budujący się port i miasto Gdynię. Sukces Gródka poprzedził uruchomienie w 1930 roku największej i zarazem najnowocześniejszej elektrowni wodnej, którą była zbudowana pod kierunkiem prof. Alfonsa Hoffmanna – była to Elektrownia Żur.
Przyszedł czas na COP i… znów nadeszła wojna
Najistotniejszym przedsięwzięciem po 1935 roku, mającym na celu rozkręcenie koniunktury po czasie Wielkiego Kryzysu, który dotknął również Polskę, była budowa Centralnego Okręgu Przemysłowego w widłach Wisły i Sanu. Program uprzemysłowienia dotyczył również energetyki. Na terenie COP-u ruszyła budowa trzech dużych elektrowni: węglowej w Stalowej Woli, w Zakładach Azotowych w Mościcach, zasilanej na gaz ziemny lub węgiel oraz wodnej w Rożnowie, na której oparto bezpieczeństwo dostaw energii elektrycznej dla Centralnego Okręgu Przemysłowego.
Wybuch II wojny światowej pogrzebał wielkie nadzieje zdeterminowanych, pracujących Polaków na szybki rozwój techniki. To, co zaczęli oni budować praktycznie od podstaw i wypracowali już przez lata po odzyskaniu niepodległości, zostało przerwane nalotem niemieckich wojsk w 1939 roku, po dojściu do władzy Adolfa Hitlera. Po 1945 roku proces odbudowy kraju musiał zacząć się od nowa i był on jeszcze trudniejszy dla mocno doświadczonych straszną wojną Polaków. Jak się później okazało, droga do pełnej wolności była jeszcze długa. Praktycznie została ona zakończona po obaleniu komunizmu. Można więc powiedzieć, że pełna wolność została odzyskana dopiero na początku lat 90-tych. Powróciły marzenia, które miał Ignacy Mościcki o silnej, niezależnej gospodarce.
Nie tylko dla nas, ale i dla przyszłych pokoleń
Pamiętajmy o tym, że fundamentalną troską budowniczych II RP było nie tylko zdobycie niepodległości politycznej, ale także wywalczenie niezależności ekonomicznej. Nie zapominajmy, że potrzeba uniezależnienia polskiej energetyki od obcych rynków była jednym z głównych celów gospodarczych. Ten cel jest aktualny również obecnie. I tak samo jak 100 lat temu, odnawialne źródła energii stają się narzędziem do zapewnienia niezależności i bezpieczeństwa polskiej energetyki.
– Przed wojną niezależność energetyczną planowano osiągnąć poprzez rozwój energetyki wodnej. Dzisiaj też stoimy przed wyzwaniami związanymi z budową nowoczesnej, konkurencyjnej energetyki zapewniającej bezpieczeństwo Polski. Dlatego własne moce wytwórcze, produkujące energię po konkurencyjnych cenach są gwarantem stabilności dostaw i niezależności gospodarki. Aby to zapewnić, Grupa PGE przygotowała ambitny plan zmian w energetyce wiążący się z dużymi inwestycjami w odnawialne źródła energii – mówi Wojciech Dąbrowski, prezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej.
Tak, dziś marzenia II RP realizowane są wręcz podwójnie, m. in. dzięki nowej strategii Grupy PGE, która dba nie tylko o rozwój techniczny, ale i czystą wodę, ziemię i powietrze, co z kolei będzie bardzo istotne dla przyszłych pokoleń. Wszystko po to, abyśmy jako Polacy mogli nie tylko wolnością się cieszyć, ale i nią oddychać.
Wykorzystane materiały archiwalne w filmie pochodzą ze zbiorów PGE SA oraz Narodowego Archiwum Cyfrowego