O co prosić Boga?
„O cokolwiek prosilibyście Ojca, da wam w imię moje”. Często boimy się prosić Boga o coś, bo wydaje się nam niemożliwe, by nam to rzeczywiście dał. Wątpimy w Jego wszechmoc. Albo przeszkodą jest postawa Zosi Samosi. Sami chcemy sobie zawdzięczać wszystko. Nie chcemy uznać, że bez Bożej pomocy nie damy rady. - Oczywiście, prawdą jest to, że Pan Bóg nie jest chłopcem na posyłki ani maszynką spełniającą nasze zachcianki. Dał nam swojego Syna. To jest Jego największy DAR. Jezus obiecuje, że dostaniemy to, o co poprosimy w imię Jego. Czyli dar, o który prosimy musi być w zgodzie z Jezusem. To On jest miarą dobra, o które możemy prosić Ojca. Powinniśmy prosić Boga o to, o co sam Jezus poprosiłby dla nas. „Proście, a otrzymacie, aby radość wasza była pełna”. To jeszcze jedno uściślenie. Co jest nam potrzebne do szczęścia? Nowy samochód, wygrana na loterii, jakaś inna atrakcja? Bóg chce, byśmy byli szczęśliwi. Problem w tym, że to On wie lepiej niż my, co da nam szczęście. My ulegamy często iluzjom. Nasze pożądania zwodzą nas obietnicami szczęścia, ale ono niekoniecznie jest tam, gdzie myślimy, że być powinno. Więc Bóg nie da nam takiej „zabawki”, która może nam raczej zaszkodzić niż nas uszczęśliwić.
- „Całkiem otwarcie oznajmię wam o Ojcu”. Jezus zapowiada uczniom, że poznają Ojca już nie przez przypowieści, ale bezpośrednio. Zniknie też kiedyś pośrednictwo Jezusa i Kościoła. Ujrzymy Boga takim, jakim jest. Niektórzy zostają już tu na ziemi obdarowani łaską głębszego poznania Boga. Mówimy o doświadczeniu mistycznym. Taki dar zobowiązuje. Na pewno warto prosić Boga w imię Jezusa, byśmy Go lepiej poznali.
ks. Tomasz Jaklewicz
Liturgia dnia oraz pełne teksty czytań
«
‹
1
›
»