„Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi od ciebie” – mówi Pan. Uroczystość NSPJ przypomina właśnie o miłości Boga do ludzkości. Ta miłość jest nieskończona. Człowiek, który odrzuca tę miłość, gubi się w tym niełatwym świecie. Bóg jednak nigdy nikogo nie przestanie kochać.
Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa przybliża nam wielką tajemnicę miłości Boga do człowieka. Serce jest symbolem miłości Pana do całego stworzenia. Bóg wszystko, co stworzył, stworzył dobrze. Stworzył z miłości. Historia świata pokazuje, że kiedy człowiek odrzucił tę Bożą miłość, wybierając zło, wchodząc na drogę grzechu, zaczął się w tym świecie gubić. Zaczął się wstydzić przed Bogiem. Zaczął... uciekać. Bóg jednak nieustannie człowieka szuka. Bóg na człowieka czeka. Jego miłość jest nieodwołalna. I dlatego posłał na świat swego Syna, abyśmy życie mieli dzięki niemu.
Serce Jezusa jest najpiękniejszym wyrazem Bożej miłości. „Nie chodzi o rozumienie serca jako najważniejszego organu w organizmie człowieka, ale o pokazanie, że dzisiaj, w tym dziwnym i pełnym sprzeczności świecie, człowiek bez miłości Boga nie może żyć, nie może funkcjonować. I to jest ten nowy wymiar kultu” – podkreślił ostatnio ks. Leszek Gęsiak SJ, rzecznik Konferencji Episkopatu Polski. I to jest prawda. Ludzkość potrzebuje Boga. Odrzucając Jego miłość, odrzuca własne dobro. Błądzi, ucieka, wchodzi na drogę zła. Widzimy to szczególnie mocno w obecnym czasie. W czasie, w którym papież Franciszek nieustannie apeluje o pokój, o zaprzestanie walk. Ale świat nie słucha, bo świat... oddalił się od Boga.
Człowiek, który odrzuca Bożą miłość, gubi się w tym niełatwym świecie. Tymczasem to Bóg jest jedynym gwarantem szczęścia ludzkości. Jedyną, stałą, pewną ostoją. Ten, który sam jest Miłością, nigdy nikogo nie przestanie kochać. „Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi od ciebie” – mówi Pan. Ta miłość jest nieskończona. I o tym właśnie przypomina dzisiejsza uroczystość. Jezus otwiera na oścież swoje Serce, włócznią przebite. Czeka, aż człowiek przyjdzie do źródła miłości. Czeka i woła: „przyjdź, czerp, ja jestem”. A człowiek? Bóg tak kocha człowieka, że dał mu wolność. Człowiek w swojej wolności ma więc wybór. Może przyjść do tego źródła, a może czerpać z zupełnie innego... Trzeba jednak przypomnieć dziś o tym, że każdy wybór niesie za sobą konsekwencje.
„Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście... Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo, miłując Pana, Boga swego, słuchając Jego głosu, lgnąc do Niego” (Pwp 30, 15.20). Czy ludzkość wybierze życie? W dzisiejszą uroczystość NSPJ warto pomodlić się nie tylko o pokój na świecie, ale o prawdziwą przemianą ludzkich serc.