W środę nad ranem Rosja przeprowadziła zmasowany atak na Ukrainę. Po godz. 6 Siły Powietrzne Ukrainy podały, że jeden z pocisków zbliża się do granicy z Polską. W kolejnym komunikacie przekazano, że rakieta zmieniła kurs i zmierza w kierunku Lwowa.
W związku z atakiem, Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że aktywowano polskie i sojusznicze statki powietrzne.
„Informujemy, że obserwowana jest intensywna aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, związana z uderzeniami rakietowymi na terytorium Ukrainy. Wszystkie niezbędne procedury mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej zostały uruchomione, a DO RSZ na bieżąco monitoruje sytuację” – napisano.
Informujemy, że obserwowana jest intensywna aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, związana z uderzeniani rakietowymi na terytorium Ukrainy.
— Dowództwo Operacyjne (@DowOperSZ) February 7, 2024
Wszystkie niezbędne procedury mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej zostały… pic.twitter.com/TNpDmk9k2P
Na terenie całej Ukrainy ogłoszono alarm powietrzny. Mer Kijowa Witalij Kliczko apelował o pozostanie w schronach. Informowano o pociskach manewrujących na granicy obwodów lwowskiego, tarnopolskiego i iwano-frankowskiego.
„Armia rosyjska uderzyła co najmniej cztery razy w obwodzie charkowskim. Pozostańcie w schronach, dopóki nie włączy się alarm przeciwlotniczy” – przekazał szef władz wojskowych obwodu charkowskiego Ołeh Syniegubow.
Źródła: Interia, Onet, PAP, X.com