Dlaczego środowiska aborcyjne nie chcą referendum? Tłumaczą to dobitnie dane CBOS

W Polsce środowiska, które popierają aborcję na żądanie do 12. czy 18. tygodnia ciąży, stanowczo sprzeciwiają się wnioskowi o przeprowadzenie referendum w tej sprawie, co postuluje m.in. Trzecia Droga (PSL i Polska 2050). Socjolog Antoni Szymański wyjaśnia, dlaczego.

Zaczęły więc głosić, że o prawach człowieka się nie dyskutuje i są one niezbywalne, chociaż postulują legalizację aborcji na żądanie kobiety. Nie przeszkadza im to w żądaniu debaty sejmowej i w głoszeniu proaborcyjnych opinii w parlamentarnej debacie i głosowaniach, co jest samo w sobie sprzeczne. Lewicowe feministki starają się jednak za wszelką cenę lansować własny pogląd, że aborcja jest prawem kobiety.

Wydaje się, że przyczyna takiego stanowiska ma głównie pragmatyczne powody. Poważne badania opinii publicznej potwierdzają, iż większość polskiego społeczeństwa jest przeciwna aborcji na żądanie i stanowisko to jest bardzo stabilne od wielu lat. Wobec tego, gdyby doszło do przeprowadzenia referendum, najprawdopodobniej większość Polaków nie poparłaby radykalnego postulatu aborcji na żądanie.

Potwierdzają to badania Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS) z marca  2024 roku oraz z marca 2023 r.

Komunikat „CBOS 2024”  podaje: „Niespełna co trzecia osoba (29%) chciałaby, aby przerwanie ciąży było dopuszczalne przez prawo, gdy kobieta jest w ciężkiej sytuacji materialnej lub osobistej oraz gdy po prostu nie chce mieć dziecka. Opinie na temat tych przypadków różnią się stopniem sprzeciwu ankietowanych. Najwięcej osób (41%) zdecydowanie nie popiera dopuszczalności aborcji, gdy kobieta po prostu nie chce mieć dziecka, a kolejne 22% badanych jest raczej temu przeciwnych. Podobnie 29% Polaków popiera przerywanie ciąży, gdy kobieta jest w trudnej sytuacji materialnej lub osobistej, a odpowiednio zdecydowanie nie popiera 34% oraz 32% raczej nie popiera tych rozwiązań”.

Sumując: w badaniu CBOS z 2024 r. 63% respondentów (łącznie) opowiada się przeciwko aborcji na żądanie, a 29% jest przeciwnego zdania.

W roku 2023 podobne badanie opinii publicznej, przeprowadzone przez CBOS  na ten sam temat, zostało opisane następująco: „Opinię, że przerwanie ciąży powinno być dopuszczalne, gdy kobieta jest w trudnej sytuacji osobistej, podziela łącznie 20% dorosłych mieszkańców Polski  (łącznie – zdecydowanie tak i raczej tak). Największy odsetek (35%) uważa, że raczej nie powinno być to dozwolone, a 30%, że zdecydowanie nie powinno być dozwolone. Trzeci największy sprzeciw Polaków budzi sytuacja, gdy kobieta po prostu nie chce mieć dziecka. Prawie połowa badanych (47%) zdecydowanie nie popiera dopuszczalności aborcji w takim przypadku, a kolejne 22%  raczej nie popiera. Co jedenasty respondent (9%) zdecydowanie dopuszcza legalność przerywania ciąży w tej sytuacji i taki sam odsetek (9%) raczej to dopuszcza”.

Sumując wyniki badania CBOS 2023, przeciwko legalizacji aborcji na żądanie (łącznie) opowiadało się 69% respondentów, a przeciwnego zdania było 18%.

Z badań CBOS z ostatnich lat wynika, że Polakom najbliższy (wyrażający się najszerszym polem akceptacji) jest tzw. „kompromis aborcyjny”, czyli rozwiązania prawne, jakie miały miejsce przed orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 r. pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej. A tego bardzo nie chcą środowiska opowiadające się za aborcją na żądanie. Dlatego nie chcą referendum i tak ostro prowadzą proaborcyjną kampanię.

 

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama