Polskie przepisy w sprawie aborcji łamią prawa kobiet – oświadczył ONZ-owski Komitet ds. Likwidacji Dyskryminacji Kobiet (CEDAW). Oświadczenie jest rezultatem dochodzenia dotyczącego polskiego prawa w sprawie przerywania ciąży, które Komitet rozpoczął w 2021 roku.
Dochodzenie wykazało, że Polki mierzą się z „poważnymi naruszeniami praw człowieka w związku z zaostrzeniem prawa aborcyjnego (w ich kraju – red.), przez co wiele z nich jest zmuszanych do donoszenia ciąży wbrew swojej woli, uciekania się do domowych, niebezpiecznych metod przerywania ciąży bądź wyjeżdżania za granicę” do miejsc, gdzie aborcja jest legalna – przekazał Komitet ds. Likwidacji Dyskryminacji Kobiet (CEDAW) w komunikacie.
Wiceprzewodnicząca Komitetu Genoveva Tisheva oświadczyła, że obecne prawo „jest wymierzone w kobiety i może być równoznaczne z torturami bądź okrutnym, nieludzkim czy poniżającym traktowaniem”. W 2022 roku Tisheva odwiedziła Polskę wraz z byłą członkinią CEDAW Lią Nadarią. Jak przekazano w komunikacie, ówczesny rząd współpracował z Komitetem w czasie ich pobytu w kraju.
CEDAW zaznaczył w raporcie z dochodzenia, że polskie prawo jest tak restrykcyjne, że z obawy przed odpowiedzialnością prawną niektórzy lekarze nie podejmują się przeprowadzenia aborcji nawet w sytuacjach, gdy przepisy ją dopuszczają, co może zagrażać życiu kobiety.
Dodatkowo ONZ potępia to, że wielu lekarzy odmawia wykonywania zabiegu przerwania ciąży, powołując się na względy moralne lub religijne. Wg nich, dostęp do tego, jak nazywają aborcję – „zabiegu” – jest „poważnie utrudniony”, nawet gdy ciąża jest wynikiem przestępstwa, z powodu „skomplikowanego i nieprzyjaznego (kobiecie) procesu biurokratycznego”. Sytuację dodatkowo pogarszają „grupy antyaborcyjne, groźby i donosy wymierzone w osoby pomagające kobietom chcącym dokonać aborcji”.
„Wszystko to tworzy skomplikowane, niebezpieczne i groźne środowisko, w którym dostęp do bezpiecznej aborcji jest stygmatyzowany i praktycznie niemożliwy” – przekazała Tisheva.
Dyrektor Human Life International Polska, Ewa Kowalewska, cytowana przez Radio Maryja, wskazała, że jest to kolejny raz, kiedy naciska się na Polskę, by zalegalizowała proceder zabijania dzieci w łonach matek. Jak dodaje, czyni się to, używając zakłamanego języka.
„Polski naród nie chce zabijać swoich dzieci! To denerwuje całą lewacką agendę. Takie rzeczy dzieją się cały czas, ale jeżeli jest to kierowane przeciwko Polsce, to ktoś tym steruje. Chodzi o to, żeby zrobić jak najwięcej nacisków na obecny rząd, który w tej chwili trochę zaczął się poddawać, bo Tusk powiedział, że nie ma większości. ONZ nie po raz pierwszy robi takie rzeczy. To się pojawia w bardzo wielu organizacjach. Mówi się oczywiście o wolności, o krzywdzie kobiet, o zdrowiu. Jest to całkowicie zakłamany język” – podkreśliła cytowana przez Radio Maryja Ewa Kowalewska.
W Polsce tzw. aborcja jest dozwolona jedynie wtedy, gdy ciąża jest wynikiem czynu zabronionego lub gdy zagraża ona życiu bądź zdrowiu matki.
Do ostatniej próby zmiany prawa aborcyjnego doszło 12 lipca, kiedy Sejm odrzucił projekt noweli Kodeksu karnego dotyczący dekryminalizacji aborcji.
Źródło: TVN24, Radio Maryja