Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej poinformował o przekroczonym stanie alarmowym na 41 stacjach hydrologicznych i stanie ostrzegawczym na 30 stacjach. Ewakuowano mieszkańców kilku miejscowości. Strażacy interweniowali prawie 300 razy na Górnym Śląsku i 200 razy na Dolnym Śląsku. Trzeci stopień zagrożenia obowiązuje w Wielkopolsce.
Na stacji Jarnołtówek (woj. opolskie) dobowa suma opadów wyniosła 161,5 mm, bijąc dotychczasowy rekord z 1997 roku – podał IMGW.
„To 30 mm więcej niż dotychczasowy rekord dobowej sumy opadu z 1997 roku” - napisano w komunikacie.
Strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej z Jarnołtówka zaapelowali na Facebooku, by mieszkający w Jarnołtówku nad Złotym Potokiem byli przygotowani do ewakuacji.
Według IMGW bardzo wysoki jest stan wody na rzece Biała Głuchołaska w Białej Nysce. Obecnie wynosi 496 cm, podczas gdy stan alarmowy to 330 cm.
W gminie Lądek-Zdrój (woj. dolnośląskie) wezbranie rzeki Biała Lądecka osiągnęło poziom 190 cm, co oznacza przekroczenie stanu alarmowego o 70 cm.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej prognozuje w województwach dolnośląskim, opolskim, śląskim i małopolskim od czwartku do niedzieli sumę opadów sięgającą 150 litrów na metr kwadratowy, co może spowodować gwałtowne powodzie. W tych województwach obowiązuje ostrzeżenie przed intensywnymi opadami najwyższego – trzeciego stopnia. Największe opady deszczu prognozowane są w Kotlinie Kłodzkiej. Pogoda ma poprawić się po weekendzie.
Ewakuacje
Jak powiedział Paweł Szymkowicz, burmistrz gminy Głuchołazy, kilkunastu mieszkańców Jarnołtówka może zostać wkrótce ewakuowanych.
„Dwie osoby już znajdują się w miejscu, które przygotowaliśmy na tę okoliczność. W ciągu kilku minut, po konsultacjach ze strażakami, ogłoszę ewakuację kilkunastu osób z Jarnołtówka, które mogą być zagrożone. Chodzi tu głównie o osoby starsze i samotne” – powiedział Szymkowicz.
Burmistrz Prudnika Grzegorz Zawiślak zaapelował w sobotę o ewakuację do mieszkańców wsi Moszczanka i Łąki Prudnickiej, które są położone przy Złotym Potoku. „Sytuacja będzie się pogarszała bardzo dynamicznie. Jeżeli nie macie możliwości schronienia u rodziny lub znajomych, mamy miejsca schronienia w szkole w Łące Prudnickiej i w Schronisku Młodzieżowym Dąbrówka” – powiedział burmistrz Zawiślak.
W powiecie nyskim woda, która wyszła z koryta rzeki Mora podtopiła część wsi Morów. Jak powiedział kpt. Łukasz Nowak, rzecznik KW PSP w Opolu, podjęto decyzję o ewakuacji części mieszkańców wsi Morów oraz nie wyklucza się ewakuacji miejscowej stadniny. W sobotę nad ranem władze miasta Głuchołazy wezwały do ewakuacji kilkuset mieszkańców domów przy rzece Biała Głuchołaska. Z możliwości przejścia do punktów przygotowanych przez samorządowców skorzystali nieliczni.
Jak wyjaśnił burmistrz Szymkowicz, część mieszkańców zagrożonych domów przeniosła się wcześniej do rodzin i znajomych, a niektórzy postanowili przeczekać kryzys w swoich domach.
Niebezpiecznie na Śląsku
Od północy strażacy w woj. śląskim odnotowali ponad 280 zdarzeń związanych z intensywnymi opadami deszczu, w tym 111 przypadków podtopień. Od piątku zgłoszeń związanych z pogodą było już w sumie 369.
„W związku z intensywnymi opadami deszczu straż pożarna w woj. śląskim od północy odnotowała 281 zdarzeń. Działania polegały głównie na wypompowywaniu wody. Od północy odnotowaliśmy 111 podtopień” – poinformowała rzeczniczka śląskiej straży pożarnej bryg. Aneta Gołębiowska.
Najwięcej pracy strażacy mają w powiatach pszczyńskim i cieszyńskim, gdzie odnotowali odpowiednio 112 i 93 zgłoszenia. Poza wypompowywaniem wody interwencje strażaków dotyczyły usuwania wiatrołomów i działań prewencyjnych. Chodzi o zabezpieczanie workami z piaskiem budynków i wałów.
W związku z intensywnymi opadami deszczu stan alarmowy w sobotę rano przekroczyła rzeka Pszczynka w Pszczynie, zaś stany ostrzegawcze były przekroczone na Gostyni w Bojszowach, na Brynicy w Szabelni i na Odrze w Chałupkach. W piątek wójt Rudzińca wprowadził pogotowie przeciwpowodziowe na terenie tej gminy, zaś w sobotę wójt gminy Zebrzydowice wprowadził alarm przeciwpowodziowy.
Kotlina Kłodzka zagrożona
Ponad 200 razy interweniowali w ciągu ostatniej doby strażacy w powiecie kłodzkim. Najgorsza sytuacja jest w miejscowościach, przez które przepływa Biała Lądecka – Lądku Zdroju, Trzebieszowicach i Ołdrzychowicach Kłodzkich.
Mł. asp. Natalia Przytarska z zespołu prasowego Komendy Powiatowej PSP w Kłodzku powiedziała, że w ciągu ostatnie doby straż pożarna wyjeżdżała ponad 200 razy do zgłoszeń związanych ze skutkami nawalnych deszczy.
„To zalane posesje, zalane budynki, zatory na rzekach. To też zabezpieczanie newralgicznych miejsc poprzez układanie wałów z worków z piaskiem” – powiedziała.
Podkreśliła, że najgorsza sytuacja jest w Lądku Zdroju, gdzie w kilku miejscach wylała rzeka Biała Lądecka. „Ewakuowani są mieszkańcy, a do miejscowości skierowano dodatkowe jednostki straży” – powiedziała.
Również w innych miejscowościach, przez które przepływa Biała Lądecka, sytuacja jest trudna – to m.in. Trzebieszowice i Ołdrzychowice Kłodzkie.
Niebezpiecznie jest też w Krosnowicach, przez które przepływa Nyska Kłodzka oraz w Szalejowie Górnym i Dolnym.
Przekroczenia stanów alarmowych na dolnośląskich rzekach odnotowano w sobotę w ponad 30 miejscach.
Stabilnie w Wielkopolsce
W województwie wielkopolskim sytuacja jest spokojniejsza, ale i tu strażacy odnotowali 45 zdarzeń związanych z warunkami atmosferycznymi. W 23 przypadkach były to przybory wód i pompowania.Nadal obowiązuje ostrzeżenie 3 stopnia o intensywnym deszczu dla powiatu kępińskiego
Według danych z IMGW, rzeka Barycz w Odolanowie przekroczyła stan alarmowy wynoszący 120 cm. Stan wody wynosi 141 cm. Na rzece Swędrnia w Dębem odnotowano przekroczenia stanu ostrzegawczego (220 cm), gdzie stan wody wynosi 231 cm. Stan ostrzegawczy przekroczyła też rzeka Kuroch w Odolanowie. Stan wody wynosi tam 168 cm, stan ostrzegawczy – 160s cm.
Na Warcie do zbiornika Poraj zarejestrowany został wzrost stanów wody o ok. 50 cm, ze strefy stanów niskich do wysokich.
„Poniżej zbiornika Jeziorsko stany wody układają się w strefie niskich: do ujścia Prosny niewielkie wahania, do Śremu kilkucentymetrowy wzrost i dalej na całej długości przeważnie stabilne, lokalnie kilkucentymetrowy wzrost bądź wahania. Na dopływach stany wody układają się głównie w strefie niskich albo średnich” – podały służby wojewody.
Obiekty hydrotechniczne w administracji Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Poznaniu mają jeszcze rezerwy powodziowe.
Minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak pojechał do Nysy i bierze udział w posiedzeniach sztabu kryzysowego.
„Analizujemy informacje z Czech i nie są one dobre. Pilnie analizujemy to, co się dzieje i opadowo, i pod względem poziomu wód po czeskiej stronie. Te dane nie są dobre, delikatnie mówiąc (...). Z informacji IMGW wynika, że najbliższe 24-36 godzin będą szczególnie trudne”
– zapowiedział minister Siemoniak. (PAP)
Źródło: