Koalicja na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły zwraca się do prezydenta RP Andrzeja Dudy z prośbą o wyrażenie stanowczego sprzeciwu wobec rządowych planów wprowadzenia „edukacji zdrowotnej” jako nowego obowiązkowego przedmiotu w polskiej szkole.
Szanowny Panie Prezydencie, podczas wielkiej manifestacji rodziców i nauczycieli na warszawskim Placu Zamkowym, wyraziliśmy w dniu 1 grudnia 2024 r. zdecydowany sprzeciw wobec deprawacji naszych dzieci i destrukcji bezpieczeństwa polskich szkół poprzez wprowadzanie nowego przedmiotu nazywanego już otwarcie przez polityków rządowych „edukacją seksualną”, a oficjalnie i dla niepoznaki określonego „edukacją zdrowotną”.
W sprawie niewinności naszych dzieci, w sprawie dobrej i bezpiecznej edukacji nie ma kompromisów. Jako rodzice, nauczyciele, pedagodzy, eksperci przedmiotowi i prawnicy – zjednoczeni pod wspólnym hasłem „TAK dla edukacji! NIE dla deprawacji!” – żądamy od władz państwowych uszanowania konstytucyjnego i naturalnego prawa pierwszeństwa wychowawczego rodziców; uznania, że rolą szkoły jest uczyć i wychowywać w granicach zakreślonych zgodą rodziców, ich przekonaniami i wiarą.
Jak wyraziliśmy to we wspólnej Deklaracji kończącej niedzielną manifestację, „upominamy się o nasze niezbywalne, nienaruszalne i przyrodzone prawa, potwierdzone w Konstytucji RP: rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami (art. 48 ust. 1 zd. 1) i rodzice mają prawo do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego i religijnego zgodnie ze swoimi przekonaniami (art. 53 ust. 3)”.
Łączy nas także przekonanie, że polska oświata i edukacja, stosownie do Preambuły Konstytucji RP, winna wychowywać obywateli wdzięcznych naszym przodkom za ich pracę, za walkę o niepodległość okupioną ogromnymi ofiarami, za kulturę zakorzenioną w chrześcijańskim dziedzictwie Narodu i ogólnoludzkich wartościach.
Program, który oznacza radykalną seksualizację dzieci pod pozorem kształcenia prozdrowotnego, odrzucamy w całości. Analizy wskazują ponad wszelką wątpliwość, że treści zdrowotne nowego przedmiotu już dzisiaj znajdują się w programie innych przedmiotów i tam powinny być rozwijane. Jedyną nowością, realnym celem rządowej reformy, jest zaprowadzenie w polskiej szkole obowiązkowej edukacji seksualnej. Trzeba przy tym podkreślić, że seksualność człowieka jest już od lat przedmiotem dobrowolnego przedmiotu Wychowanie do Życia w Rodzinie, który zagadnienia rozwoju psychoseksualnego dzieci i młodzieży sytuuje w prawidłowym, zgodnym z naturalną i konstytucyjną aksjologią, kontekście miłości, odpowiedzialności i rodziny. W to miejsce rządowy projekt przedstawia nieakceptowalny, redukcyjny ideał wychowawczy młodego człowieka poszukującego przyjemności bez kontekstu społecznej odpowiedzialności i moralności, ograniczonej jedynie bezpieczeństwem zdrowotnym i sytuacyjną zgodą. Wiemy doskonale, że ten model edukacji seksualnej, wdrażany w szeregu państw europejskich, doprowadził do skutków katastrofalnych dla zdrowia, szczęścia indywidualnego, jak i sytuacji społecznej, o czym informowali nas obszernie przybyli na naszą manifestację goście z zagranicy. Tymczasem polska ścieżka afirmowała szczęście rodzinne, uczyła budowania trwałych i odpowiedzialnych relacji, utrwaliła też skutecznie najniższe wskaźniki chorób wenerycznych, nastoletnich ciąż czy przemocy seksualnej wobec kobiet i dziewcząt. Nie wolno nam stracić tego dorobku w imię ideologicznego zacietrzewienia.
Niewinność naszych dzieci, podobnie jak sprawy życia, wolności czy rodziny, to nie jest kwestia obyczajowa. Nie może być przedmiotem politycznych targów i kompromisów. To sprawa naturalnej, poświadczonej konstytucyjnie i w prawie międzynarodowym pozycji rodziny, „naturalnej i podstawowej komórki społeczeństwa”, która jest „uprawniona do ochrony ze strony społeczeństwa i państwa”, jak również potwierdzenia, że „rodzice korzystają z prawa pierwszeństwa, jeżeli chodzi o wybór wykształcenia dla swych dzieci” (Powszechna Deklaracja Praw Człowieka).
W tym duchu wybrzmiał mocny głos Konferencji Episkopatu Polski, która wprost określiła projekt rządowego rozporządzenia „deprawacyjnymi zapisami” i upomniała się o konstytucyjne prawa rodziny i rodziców.
Cieszy nas także jasne stanowisko Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, a także każdy głos ekspertów, polityków, liderów społecznych i religijnych, ludzi kultury i sportu, którzy stają po stronie dzieci, rodziców, rodziny, szkoły i nauczycieli.
Dlatego zwracamy się do Pana Prezydenta o wyrażenie stanowczego sprzeciwu wobec niekonstytucyjnego, sprzecznego z naturalnymi prawami rodziców oraz niemoralnego rządowego projektu. Jako strażnik Konstytucji jest Pan szczególnie zobowiązany do zabrania głosu, gdy podstawowe prawa są zagrożone. Wierzymy, że Pana głos może walnie przyczynić się do umocnienia pozycji rodziców i nauczycieli w staraniach o obronę naszych dzieci.
Źródło: KAI
Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.