Demontaż obozu w Calais jest konieczny. Ordynariusz obejmującej to francuskie miasto diecezji Ars bp Jean-Paul Jaeger przypomina, że warunki w Calais urągały ludzkiej godności.
Na demontażu się jednak nie może skończyć. Ludziom, którzy przeszli przez to obozowisko, popularnie zwane „dżunglą”, trzeba teraz pomóc zbudować godne życie. Bp Jaeger zaznacza, że kwestią wciąż nierozwiązaną pozostaje problem handlarzy żywym towarem. Bogacą się oni na nieszczęściu uchodźców zamieszkujących takie miejsca jak Calais, które zamiast być ziemią obiecaną stało się piekłem.
„Konieczna jest przede wszystkim zmiana mentalności. Trzeba zbudować przyszłość tych ludzi. Nadszedł w końcu moment, by politycy podjęli refleksję nad przepływem ludności, w tym przede wszystkim nad zjawiskiem migracji – powiedział Radiu Watykańskiemu bp Jaeger. – Myślę, że politycy z całego globu, Europy i z samej Francji, muszą stać się w tej kwestii bardziej odpowiedzialni. Trzeba rozwiązać problemy u ich korzeni: kwestię niedorozwoju, wojny, braku pokoju, relacji międzynarodowych, a także relacji międzyreligijnych. To są kwestie fundamentalne”.
Demontaż obozowiska w Calais rozpoczął się 24 października. Towarzyszą mu podwyższone środki bezpieczeństwa. Ponad 8 tys. uchodźców zostanie umieszczonych w ponad 450 ośrodkach w różnych regionach Francji. Minister spraw wewnętrznych tego kraju likwidację obozowiska określił mianem „obowiązku humanitarnego”.