W ostatnich kilku latach świat się budzi i zaczyna odrzucać mainstreamowe ideologie. Nie zawsze się to udaje, nie zawsze jest to rozważne, ale w tym kierunku trzeba prowadzić młodych ludzi – uważa kard. Dominik Duka.
Prymas Czech reflektując nad przyszłym Synodem Biskupów o młodzieży zauważył, że w naszym świecie mamy do czynienia nie tylko z migracją ludzi, ale również i ideologii, zwłaszcza za pośrednictwem mediów. Sprawa wygląda niewinnie, ale w rzeczywistości jest to zjawisko bardzo niebezpieczne zwłaszcza dla młodych ludzi – podkreśla praski arcybiskup.
„Żyjemy w świecie, który odrzucił racjonalność i odpowiedzialność, a w pewnej mierze odrzuca też wolność. Popatrzmy, jak często mówi się o potrzebie wielkich przywódców i rządów silnej ręki. Przypomnijmy sobie Jana Pawła II, który przeprowadził nas do XXI w. i któremu zawdzięczamy obalenie komunizmu. Jestem przekonany, że największym dziedzictwem, jakie nam zostawił, jest encyklika «Fides et ratio» – «Wiara i rozum». Bo jeśli zrezygnujemy z rozumu, to konsekwencje tego będą fatalne. Nie można definiować człowieka jako istoty emocjonalnej. Emocjonalne są zwierzęta domowe i okazują nam niekiedy więcej empatii niż niektórzy ludzie, ale kiedy będziemy na przykład u kresu życia, nic nam nie pomogą, bo nie są w stanie. Chrześcijaństwo musi ukazywać młodym integralną prawdę o człowieku. Ewangelii nie da się zredukować do pewnych zadań i obowiązków, do dobrych rad. Myślę, że to jest największa pokusa współczesnego Kościoła: przekonwertować całe nauczanie Kościoła do komiksu i krótkich tweetów. To nie jest droga do nieba, ale do piekła. Tak rodzą się ideologie. Przypomnijmy sobie slogany Adolfa Hitlera, czy komunistycznego reżimu u nas. Strzeżmy się tej drogi. Komiksy owszem, były zawsze, i są też obrazkowe Biblie, bo człowiek potrzebuje obrazu, ale nie można być chrześcijaninem, nie będąc istotą rozumną, która jest w stanie żyć z innymi i dla innych” – powiedział Radiu Watykańskiemu kard. Duka.
kb/ rv