Mosul: powracający chrześcijanie przerażeni skalą zniszczeń

Chrześcijanie wygnani z Mosulu nie powrócą do swych domów, o ile nie otrzymają silnych gwarancji bezpieczeństwa – ostrzega syrokatolicki arcybiskup tego miasta Yohanna Petros Moshe.

Przyznaje on, że w ostatnich dniach w jego wiernych osłabły nadzieje na powrót do domu. Przeraża ich obraz rzeczywistości, którą zastali po wygnaniu islamistów.

„Przed wyzwoleniem naszych wiosek i miast na Równinie Niniwy, w ludziach było więcej nadziei na powrót, mieli silną wolę powrotu. Jednakże to, co odkryliśmy w wyzwalanych stopniowo wioskach i dzielnicach Mosulu, było dla nas wielkim zaskoczeniem. Spodziewaliśmy się, że nasze domy zostaną obrabowanie, wiedzieliśmy, że niektóre z nich mogły zostać uszkodzone na skutek walk. To, co odkryliśmy, było jednak gorsze. Wszystkie domy przed odejściem islamistów zostały spalone. Świadomie je podpalano, aby w ten sposób przekazać nam przesłanie, byśmy wiedzieli, że nie mamy wracać, że nie możemy czuć się bezpiecznie. To pokazuje, jak wiele jest zła w sercach tych ludzi, tych fanatyków. A przecież są to nasi sąsiedzi; tak długo żyliśmy razem, mieliśmy dobre relacje. Teraz nam grożą: nie bądźcie pewni jutra. To odkrycie zniechęciło wielu chrześcijan; wahają się oni, czy wracać; po prostu się boją” – powiedział Radiu Watykańskiemu abp Moshe.

Syrokatolicki arcybiskup Mosulu zaznaczył, że w podobnym, a nawet jeszcze gorszym stanie są również kościoły i klasztory na terytoriach wyzwolonych spod panowania Państwa Islamskiego. Spalono całe wyposażenie, powybijano szyby, zerwano nawet kamienne posadzki, by uniemożliwić nam powrót – dodaje abp Moshe.

kb/ rv

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama