Biskupi Wenezueli zorganizowali w stołecznym Caracas tzw. „Drogę Światła”, podczas której rozważa się spotkania zmartwychwstałego Chrystusa z Jego uczniami.
„Drogę Światła” to odpowiedź miejscowego Kościoła na ciągle trwającą w kraju falę przemocy, wiążącą się z rozpędzaniem protestów przeciwko socjalistycznemu prezydentowi Nicolasowi Maduro i jego polityce.
Modlitwa na ulicach miasta 22 kwietnia ma miejsce dzień po kolejnych starciach między policją wspieraną przez prorządowych bojówkarzy, a demonstrantami, w wyniku czego zginęło aż 12 osób. Hierarchowie cały czas nawołują do pokoju i dialogu, przypominając równocześnie, że obywatele mają pełne prawo do wyrażenia swojego zdania.
O trudnej sytuacji zarówno politycznej, jak i ekonomicznej, przypomina włoski misjonarz pracujący w Caracas, ks. Michele Pan.
„Mamy problemy ze zdobyciem chleba, podstawowej żywności… Dziś można je znaleźć, jutro nie i trzeba czekać dwa lub trzy dni. Ale największy kłopot stanowi podział, przemoc i niezgoda między nami. Brakuje koniecznego dialogu między rządem, a opozycją. I to wzajemne przeciwstawianie się jedni drugim bardzo utrudnia życie. Ludzie pragną, żeby dojść do prawdziwego rozwiązania dla dobra narodu. Albo odnajdziemy drogę pokoju, albo nie wiem jak się to wszystko skończy” – wskazał ks. Pan.
tm/ rv