Już za kilka dni argentyński rząd zdecyduje, czy należy zliberalizować prawo aborcyjne w tym kraju. O prawo do życia w Kongresie walczyli dwaj kapłani pracujący w fawelach i bardzo bliscy sercu Papieża Franciszka.
Pierwszy z nich to mianowany niedawno biskupem Gustavo Carrara, który jasno sprzeciwił się projektom rządu, mówiąc, że bierze on biedną zmarginalizowną ludność jedynie jako wymówkę dla swoich poczynań.
Drugi kapłan, przyjaciel Ojca Świętego, ks. Jose Maria di Paola znany szerzej jako „ojciec Pepe” poszedł znacznie dalej. W siedmiominutowym wystąpieniu skrytykował powiązanie prezydenta Macriego z Międzynarodowym Funduszem Walutowym. Aborcja to synonim Międzynarodowego Funduszu Walutowego – mówił ojciec Pepe – świat progresistów podnosi sztandary rzekomej wolności kobiet, aby zawładnąć ich ciałem, wiedząc że ludobójstwo jest inspirowane i promowane przez tę instytucję.
Przed takimi zależnościami ostrzegał już bł. abp Oscar Arnulfo Romero. Pisał on w swoim dzienniku, że nie należy akceptować ustaleń światowych potęg finansowych, które podnoszą kwestie kontroli urodzin i aborcji. Dziś argentyński Papież nazywa to zjawisko „kolonizacją ideologiczną”, dzięki której bogate kraje wprowadzają aborcję w krajach biedniejszych.
Plany Funduszu Walutowego i jego nakazy – stwierdził ks. di Paola – położyły kres życiu abp Romero i wielu dzieci w Ameryce.
Źródło: www.vaticannews.va