Kiedy zobaczyłem, co się dzieję chciało mi się płakać. I rzeczywiście przed katedrą widziałem wielu ludzi we łzach i na modlitwie – wyznał dziś rano abp Michel Aupetit, arcybiskup Paryża.
Przyznał on, że ubiegłej nocy wokół katedry zjednoczyło się całe francuskie społeczeństwo. Okazało się, że katedra Notre-Dame nadal jest duszą naszego narodu – powiedział w wywiadzie dla Radia BFM paryski arcybiskup.
Przyznał on, że wczorajszy wieczór był bardzo dramatyczny. Wraz z prezydentem Francji i merem Paryża był na bieżąco informowany o rozwoju sytuacji. Długo nie wiedzieliśmy, czy uda się uratować katedrę, czy cała struktura nie runie w gruzach – mówi abp Aupetit, wskazując na wielkie zasługi strażaków. Trzeba było nie tylko ugasić pożar, stopniowo ostudzić mury, ale robić to w taki sposób, by nie doprowadzić do ich zawalania.
Na szczęście w katedrze nie było już ludzi. Kiedy wybuchł pożar, świątynię opuszczali wierni, którzy byli na ostatniej Mszy. Nie było problemów z ewakuacją. Dzięki temu wiele rzeczy udało się wynieść. Prawdopodobnie udało się też ocalić organy.
Abp Aupetit jest poruszony solidarnością całego świata. Katedra Notre-Dame zawsze przyciągała ludzi. W każdą niedzielę wieczorem odprawia tam Mszę św. i w nawie głównej nigdy nie brakuje wiernych. Teraz zewsząd docierają wyrazy solidarności, deklaracje pomocy, jest powszechna wola odbudowy. Przy tej okazji – zauważył arcybiskup Paryża – warto sobie przypomnieć, dlaczego ta katedra została wybudowana, po co to piękno, cały ten geniusz? Dla kawałka chleba, dla tajemnicy, która się tam rozgrywa, w Wielkim Tygodniu i podczas każdej Mszy. To jest nasza wiara, której nic nie zdoła zniszczyć – zapewnił abp Aupetit.
Przyznał, że w tym momencie jako biskup nie ma swej katedry, ale wielkim pokrzepieniem jest dla niego fakt, że ma swój lud, który wczoraj modlił się wraz z nim przed katedrą, w tym setki młodzieży. Katedra Notre-Dame została poważnie uszkodzona, ale nie zniszczono duszy Francji, tego jestem pewny – powiedział arcybiskup Paryża.
źródło: vaticannews.va