Luksemburg: znowu ponad 10 tys. uczestników ”tańczącej procesji”

Ponad 10 tys. pielgrzymów z Luksemburga i krajów sąsiedzkich uczestniczyło 11 czerwca w tradycyjnej „tańczącej” (według innych określeń „podskakującej”) procesji w Echternach.

Mimo, iż po raz pierwszy od lat wtorek po Zielonych Świątkach nie był dniem wolnym od zajęć szkolnych według archidiecezji Luksemburga uczestników było więcej niż w poprzednich latach.

Do udziału w tej nietypowej procesji zameldowało się 10 243 osób, o 1330 więcej niż w roku ubiegłym. Było wśród nich 592 prowadzących modlitwy oraz śpiewaków, 1 174 muzykantów, 8 411 skoczków oraz 66 duchownych. „Pokazuje to, że tańcząca procesja jest ważną częścią składową religijnego dziedzictwa Luksemburga i pozostaje szczególną, wyjątkową formą przeżywania wiary”, powiedział rzecznik diecezji Roger Nilles.

Wśród 66 duchownych, obok arcybiskupa Luksemburga, Jean-Claude Hollericha i jego poprzednika abp Fernanda Francka obecni byli kardynałowie Rainer Maria Woelki z Kolonii i Jacobus Willem Eijk z Utrechtu, arcybiskup Monako Bernard Barsi oraz trzech biskupów z Niemiec: Stephan Ackermann (Trewir), Felix Genn (Münster) i Heinrich Mussinghoff, emerytowany biskup Akwizgranu.

W ubiegłym roku wokół tej tradycyjnej procesji doszło do ostrego starcia między państwem i Kościołem, gdy rząd zadecydował o skreśleniu poświątecznego wtorku jako dnia wolnego od zajęć szkolnych. Teraz rodzice, których dzieci chcą uczestniczyć w procesji, muszą prosić szkołę o ich zwolnienie z zajęć. Petycję przeciwko tej regulacji podpisały tysiące obywateli.

Doroczne procesje, organizowane tradycyjnie rankiem we wtorek po Zielonych Świątkach kończą się przy grobie św. Willibrorda (658-739), w krypcie bazyliki w Esternach.

Liczące 4 tys. mieszkańców Echternach jest jednym z ciekawszych miast Luksemburga i głównym miejscem pielgrzymkowym tego księstwa. Miasto wyrosło wokół opactwa założonego w VIII w. przez św. Willibrorda (658-739), który wsławił się zdolnością uzdrawiania chorych na epilepsję. Pamiątką działalności świętego są procesje wokół jego grobu.

Niezwykłość tych procesji polega na tym, że pątnicy, po cztery osoby w jednym rzędzie, przesuwają się naprzód podskakując i trzymając za rogi białe chusty. Wykonują trzy kroki do przodu, dwa wstecz, a potem jeden w prawo i jeden w lewo. Kobiety idą w białych bluzkach i ciemnych spódnicach, a mężczyźni w białych koszulach i czarnych spodniach. Na czele kroczy miejscowa orkiestra w odświętnych uniformach, niesie się też figurkę świętego. Trwająca około godziny procesja kończy się u grobu św. Willibrorda w krypcie bazyliki.

Historyczne korzenie „tańczącej procesji” nie zostały do końca zbadane. Tradycja mówi, że pierwsze pielgrzymki przybywały do grobu św. Willibrorda już w XV w., kiedy w okolicy wybuchła epidemia pląsawicy. Według najnowszych badań była to początkowo forma pogańskiego tańca sakralnego, schrystianizowana we wczesnym średniowieczu. Od czasów oświecenia wielokrotnie zakazywano odbywania procesji, m.in. w czasach Napoleona. Od XIX wieku, kiedy Luksemburga stało się całkowicie niezależne, „podskakująca procesja” w Echternach jest ważnym elementem tożsamości narodowej, kulturalnej i religijnej księstwa.

Św. Willibrord jest czczony w Luksemburgu podobnie jak w Polsce św. Wojciech. Od 2010 roku procesja w Echternach znajduje się na liście niematerialnego dziedzictwa kultury UNESCO.

ts (KAI) / Luksemburg

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama