Ostatniej doby rosyjska armia dokonała zmasowanego ataku rakietowego na Charków. W wyniku ostrzału zginęły co najmniej 4 osoby, a 25 zostało rannych, wśród nich dzieci. „Wróg specjalnie celował w najbardziej zaludnione tereny. Znów naszymi ulicami płynęła niewinna krew. Jednak krzyk i płacz mordowanych ukraińskich dzieci dociera do niebios” – powiedział w swoim codziennym orędziu abp Światosław Szewczuk.
Zwierzchnik ukraińskich grekokatolików zauważył, że według oficjalnych danych, od początku wojny zginęło już 358 dzieci, a rannych zostało trzy razy tyle. „Statystyki obejmują jednak tylko potwierdzone przypadki. Nie wiemy tak naprawdę ile dzieci straciło życie, na pewno znacznie więcej. To, że w wyniku tej niesprawiedliwej agresji giną najsłabsi i bezbronni, napełnia nas wszystkich największym bólem. Ale Ukraina walczy, modli się i nie poddaje” – zapewnił ordynariusz kijowsko-halicki.
Kontynuując rozważania na temat chrześcijańskiej modlitwy abp Szewczuk przypomniał, że jest ona oddechem duszy. Tak, jak w przypadku niektórych chorób, oddech staje się częstszy, bo organizm potrzebuje więcej powietrza, podobnie w tym strasznym czasie wojny, dusza wymaga więcej modlitwy. „Chciałbym się dziś zatrzymać nad pewnym rodzajem modlitwy, o którym często zapominamy, a bez którego nie poznamy samych siebie, mianowicie nad rachunkiem sumienia” – powiedział zwierzchnik ukraińskich grekokatolików.
„Mądrość chrześcijańskiej ascezy i praktyka życia duchowego pokazują nam wielką wartość rachunku sumienia odprawianego na zakończenie każdego dnia. Jest on modlitewnym rozważaniem przed Bożym obliczem tego, jak przeżyliśmy mijający dzień. Dzięki niemu wyruszamy w podróż w głąb własnego serca. Św. Augustyn nazywa swoje życie duchowe wewnętrznym labiryntem, do którego warto zejść choć raz dziennie, trzymając w rękach lampę Ducha Świętego. Tak głęboko zstąpimy w ten labirynt, jak długo będzie z nami to Boże światło. Powinniśmy każdego dnia stawiać w świetle Ducha Świętego nasze myśli, pragnienia i poruszenia serca – powiedział abp Szewczuk. – Jednak zanim przejdziemy do grzechów, warto zatrzymać się nad tym, co dobrego zrobiliśmy tego dnia, co dobrego otrzymaliśmy od Boga i naszych bliźnich. To uchroni nas od dostrzegania jedynie złych stron naszego życia i życia innych. Tak często zapominamy niestety o tym, co dobre, a gdy dobra doświadczamy, to uważamy, że nam się należy. Dopiero po przyjrzeniu się dobrym stronom możemy przejść do grzechów, do tego, co nam nie wyszło, co złego zrobiliśmy. Na zakończenie prośmy o przebaczenie i siłę do walki ze złem. Bez rachunku sumienia nie ma chrześcijańskiego życia. Podobnie jak wojownik, aby ruszyć w bój, musi poznać swoje silne i słabe strony, tak samo chrześcijanin, by wygrać ze złem, powinien wiedzieć, w czym jest mocny, a gdzie niedomaga i łatwo go podejść. Boże, błogosław Ukrainę, spraw, abyśmy dzięki rachunkowi sumienia każdego dnia pokonywali zło i wytrwali w dobrym do końca.“