reklama

Ambasador Ukrainy przy Watykanie: wątpię, czy Rosja posłucha papieża w kwestii rozejmu

O swoich wątpliwościach dotyczących wysłuchania przez Rosję papieskiego apelu o „wielkanocny rozejm”, a także o tym, że Rosja będzie utrudniać organizację papieskiej wizyty na Ukrainie, mówi w rozmowie z portalem AdnKronos ambasador Ukrainy przy Stolicy Apostolskiej Andrij Jurasz.

KAI

dodane 11.04.2022 11:05

„Szczerze wątpię, by Moskwa chciała przychylić się do tej prośby. Rosja chce jedynie osiągnąć swoje cele, Putin musi odnieść przynajmniej niewielkie zwycięstwo; jest gotów na wszystko, by móc przedstawić je społeczeństwu rosyjskiemu 9 maja”" – tak szef ukraińskiej dyplomacji przy Stolicy Apostolskiej komentuje możliwość respektowania przez Rosję papieskiego apelu o „wielkanocny rozejm”, który Ojciec Święty wygłosił z Placu św. Piotra w Niedzielę Palmową. Dodaje też, że Rosjanom „nie uda się osiągnąć żadnego z początkowych celów, jakie sobie postawili, a jedyną szansą na pełną kontrolę nad krajem jest wypędzenie lub zabicie 93% Ukraińców, bowiem taki jest odsetek Ukraińców, którzy są przeciwko nim”. Ambasador Andrij Jurasz wyraża też przekonanie, że patriarcha Cyryl nie może odegrać żadnej roli w doprowadzeniu do zawieszenia broni, ponieważ „jest duchowym przywódcą, który popiera tę wojnę, jest po stronie terrorystów” i wzywa Rosję do zjednoczenia przeciwko wrogom.

Pytany o możliwą papieską wizytę w Kijowie, dyplomata potwierdza, że jest ona przygotowywana, ale też ostrzega, że Moskwa dołoży starań, by ją uniemożliwić. „W sensie militarnym nic nie zrobią, ale boją się i zrobią wszystko, żeby to uniemożliwić – mówi, przypominając, że wizyta Borisa Johnsona pokazuje, że podróż do stolicy Ukrainy jest bezpieczna. I dodaje: „[papieski przyjazd byłby] najpoważniejszym gestem wsparcia dla naszego kraju i wielkim wyrazem solidarności: jestem pewien, że miałby bardzo silny wpływ na pokój”.

azr (KAI/AdnKronos) / Watykan

1 / 1

reklama