Kard. Farrell: Rodzina centralnym tematem dla Kościoła

Mam nadzieję, że Kościół podejmie kwestię życia rodzinnego tak, jak chce tego Papież Franciszek. W świadomości, że małżeństwo i rodzina jest dla Kościoła tematem centralnym. Na tym musimy skupić naszą uwagę – mówi kard. Kevin Farrell w przededniu rozpoczęcia X Światowego Spotkania Rodzin. Tym razem odbywa się ono w Rzymie, a zarazem w Kościołach lokalnych. Taka nowa formuła została wymuszona przez pandemię, która, jak przyznaje irlandzki purpurat, poważnie zakłóciła życie Kościoła.

Szef watykańskiej Dykasterii ds. Świeckich, Rodziny i Życia ma nadzieję, że spotkanie rodzin będzie dla Kościoła zastrzykiem nowych sił witalnych. Będzie ono miało szczególne znaczenie ze względu na obecność Papieża. „Ludzie kochają Papieża Franciszka, on jest największą atrakcją, jaką posiadamy. Bez względu na to, co mówi prasa, bez względu na to, z jakiej sekty czy organizacji religijnej czerpiesz wiadomości, każdy lubi Papieża Franciszka. Kiedy on sam przemawia do rodzin, do małżeństw, to one słuchają. Mam nadzieję, że dotrze to do całego świata” – mówi kard. Farrell.

Zapewnia on, że uczestnicy tego spotkania nie mogą zapomnieć o rodzinach, które znajdują się w krytycznej sytuacji, takiej jak wojna na Ukrainie.

„Kiedy Papież będzie witał rodziny na festiwalu, będą tam też pary z Ukrainy. Ale będą także małżeństwa z wielu innych regionów świata, gdzie dochodzi do różnego rodzaju prześladowań religijnych, gdzie panuje przemoc czy trwa wojna. Któż mógłby odwracać wzrok od cierpienia rodzin, matek z dziećmi, których ojcowie pozostali na Ukrainie i walczą. Podróżują one do obcych krajów, w których nigdy wcześniej nie były, gdzie nie mają krewnych. Są zdane wyłącznie na siebie. Kiedy widzimy, jak przyjeżdża taka młoda matka z dwojgiem dzieci… Podziwiamy to, co zrobiły wszystkie te kraje, instytucje, Kościoły, które włożyły tak wiele pracy w przyjęcie i pomoc migrantom i uchodźcom. Ale to nie to samo, co być w domu. Całe twoje dotychczasowe życie zostaje rozbite, nie masz niczego. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że to nie przeprowadzka z całym mieniem, przy pomocy jakiejś firmy. Wyjeżdżają z małym bagażem. Nic im nie pozostało. Serce pęka, gdy się na to patrzy. Kościół nie może ignorować tej rzeczywistości w świecie.“

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama