Czołowa aktywista świecka i współprzewodnicząca niemieckiej drogi synodalnej, Irme Stetter-Karp, zażądała „ogólnokrajowego świadczenia aborcji”, przyznając, że nie powinna być ona traktowana jako „zwykła usługa medyczna”.
W komentarzach opublikowanych przez niemiecki tygodnik „Die Zeit” 65-letnia przewodnicząca Komitetu Centralnego Katolików Niemieckich napisała, że aborcja „nie jest regularną interwencją medyczną i nie powinna być traktowana jako taka”, dodając jednak, że opowiada się za „etycznie odpowiedzialnym działaniem ze strony wszystkich zaangażowanych”. Następnie zaznaczyła: „Jednocześnie musi być zapewnione ogólnokrajowe świadczenie medycznego zabiegu aborcyjnego. Obecnie tak nie jest, ponieważ szczególnie na obszarach wiejskich brakuje opieki ginekologicznej”.
Centralny Komitet Katolików Niemieckich jest wraz z Konferencją Episkopatu Niemiec organizatorem kontrowersyjnej drogi synodalnej. Jako urzędująca przewodnicząca tej organizacji świeckich Stetter-Karp jest również współprzewodniczącą niemieckiego procesu drogi synodalnej.
Rzecznik prasowy Konferencji Episkopatu Niemiec (DBK) Matthias Kopp podkreślił w czwartek, 14 lipca, że „stanowisko przedstawione przez przewodniczącą ZdK Irme Stetter-Karp o konieczności wprowadzenia ogólnokrajowej oferty aborcji jest sprzeczne ze stanowiskiem Konferencji Episkopatu Niemiec”. Wyjaśnił, że zamiast „ogólnokrajowej opcji aborcji” potrzebna jest „ogólnokrajowa kwalifikowana poradnia dla kobiet", zaś
Kościół katolicki z zasady odrzuca aborcję. Zaapelował o krzewienie ochrony życia. „Kościół katolicki będzie nadal konkretnie i politycznie działał zarówno na rzecz ochrony życia nienarodzonych, jak i na rzecz trosk i potrzeb kobiet szukających porady. Dzieje się tak dlatego, że Kościół katolicki uważa pomoc kobietom, które z powodu ciąży znajdują się w niebezpieczeństwie lub w sytuacji konfliktu, za centralną część swojej posługi charytatywnej. Odrzucenie aborcji i konkretna pomoc dla kobiet w ciąży w sytuacjach kryzysowych należą ściśle do siebie i są wzajemnie niezbędnymi aspektami zaangażowania Kościoła w kompleksową ochronę życia” – powiedział Kopp. Przypomniał nauczanie Katechizmu Kościoła Katolickiego, który wyraźnie stwierdza: „Życie ludzkie od chwili poczęcia powinno być szanowane i chronione w sposób absolutny. Już od pierwszej chwili swego istnienia istota ludzka powinna mieć przyznane prawa osoby, wśród nich nienaruszalne prawo każdej niewinnej istoty do życia” (n. 2270). „Takie stanowisko zajmuje Kościół od pierwszego wieku i jest ono niezmienne" – podkreślił rzecznik niemieckiego episkopatu.
Uwagi Stetter-Karp ostro skrytykowała również Alexandra Linder, przewodnicząca Federalnego Stowarzyszenia na rzecz Prawa do Życia w Niemczech (Bundesverband Lebensrecht), organizującego coroczny Marsz dla Życia w Berlinie. Zarzuciła Stetter-Karp, że dała się nabrać na „fałszywe twierdzenia lobby aborcyjnego” i wezwała do lepszego doradztwa i wsparcia dla matek spodziewających się dzieci. „Liczby aborcji w Niemczech wcale nie maleją, co można łatwo zauważyć w niezmiennie wysokim ich wskaźniku. Ponadto z powodu braku obowiązkowej sprawozdawczości większa część aborcji nie jest w ogóle rejestrowana statystycznie” – podkreśliła.
Rząd Federalny Niemiec zniósł w marcu zakaz reklamowania aborcji, co zostało przyjęte z zadowoleniem przez Federację Niemieckiej Młodzieży Katolickiej (BDKJ), organizację zrzeszającą katolickie stowarzyszenia dziecięce i młodzieżowe. Skrytykowała ona również fakt, że aborcje nie są w pełni dostępne w całych Niemczech. W kraju tym zezwala się na aborcję w pierwszych 12 tygodniach ciąży, z obowiązkowym doradztwem w zatwierdzonym przez państwo ośrodku, a także późniejsze aborcje w pewnych okolicznościach. W pandemicznym roku 2020 odnotowano tam około 100 000 aborcji na 83 miliony mieszkańców.
Po decyzji niemieckiego rządu federalnego w marcu konferencja biskupów niemieckich opublikowała oświadczenie wyrażające ostrożną krytykę rządowych planów zniesienia zakazu reklamy aborcji.
st (KAI/CNA) / Berlin