Były włoski misjonarz w Rosji: Rosjanie obecnie „jawią się w świecie jako kraj-kanalia, jako Kościół-kanalia”

Rosjanie obecnie „jawią się w świecie jako kraj-kanalia, jako Kościół-kanalia, który zrujnował całą odnowę religijną ostatnich 30 lat” – wskazuje ks. Stefano Caprio nauczający na Papieskim Instytucie Wschodnim.

Włoski duchowny posługiwał w Rosji od 1989 do 2002 r., więc zna realia tamtejszej kultury z własnego doświadczenia. Dlatego podkreśla w rozmowie z agencją SIR, że obecnie relacje z Watykanem pozostają dla Moskwy, zarówno politycznie, jak i eklezjalnie, niezmiernie ważne.

Jak zaznacza kapłan, Rosjanie zmagają się teraz z wieloma niepokojami wewnętrznymi. Działania podejmowane przez najemników z Grupy Wagnera w miniony weekend odsłoniły taką sytuację. Równocześnie Kościół prawosławny natrafia na pewne trudności o podobnym charakterze. Związanie z władzą polityczną oraz pełne poparcie dla jej działań niekoniecznie zostaje dobrze przyjęte przez wiernych. Niedawne przeniesienie słynnej ikony Trójcy Świętej autorstwa Andrieja Rublowa do świątyni z muzeum dla celów propagandowych spotkało się z reakcjami niezadowolenia. I chodzi tu nie tylko o zagrożenie dla zachowania dzieła spowodowane gorszymi warunkami dla jego bezpieczeństwa, ale również właśnie o przedmiotowe wykorzystywanie tak ważnych symboli – stwierdza włoski duchowny.

W takich okolicznościach wewnętrznych pęknięć oraz zewnętrznego odizolowania następny etap misji specjalnego wysłannika papieskiego, kard. Matteo Zuppiego, który ma polegać na wyjeździe do Moskwy, pozostaje ważnym punktem. Ze strony rosyjskiej, także kościelnej, Stolica Apostolska jest jedną z niewielu organizacji, jakie nie zerwały całkowicie stosunków z Rosjanami. Bowiem inne wspólnoty prawosławne sprzeciwiły się wiązaniu instytucji kościelnych z imperialnymi ambicjami Putina. Dla Watykanu z kolei wagę ma przekazanie przesłania prowadzącego do przyjęcia przez Rosjan ducha pokoju, odzyskania prawdziwej chrześcijańskiej tożsamości. Takie przesłanie pozostaje również uniwersalne – zauważa ks. Caprio.

 

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama