Czym jest mistyka? Franciszek: to wyjście ze swego „ja”, zrobienie miejsca dla Boga

Zwracając się do koncepcjonistek, przedstawicielek zakonu kontemplacyjnego, Papież zwrócił uwagę na postać wybitnej hiszpańskiej mistyczki, Marii z Agredy, ukazując na jej przykładzie, jak należy rozumieć chrześcijańską mistykę.

Franciszek przyjął uczestników specjalnego zebrania na temat sługi Bożej Marii od Jezusa z Agredy, XVII-wiecznej koncepcjonistki z Hiszpanii. Wydarzenie zorganizowała Papieska Międzynarodowa Akademia Mariologiczna. W spotkaniu licznie brały udział współczesne członkinie ze wspomnianego kontemplacyjnego zakonu. „Matka z Agredy była wyjątkową kobietą, którą zechciałyście zdefiniować jako «zakochaną w Piśmie Świętym», «maryjną mistyczkę» i «ewangelizatorkę Ameryki» – zauważył Papież.

Ojciec Święty podkreślił w związku z tym trzy lekcje, jakie może nam ona dać odnośnie do tego, żyjąca kontemplacyjnie kobieta oferuje Kościołowi i światu. Pierwsza to milczenie, słuchanie. Każdy zostaje do niego wezwany, aby odkryć, do czego Chrystus osobiście nawołuje.

Druga nauka dotyczy mistyki. Mowa tu o ekstazie, czyli o wyjściu z siebie, ze swojego egoizmu. „Chodzi o zrobienie miejsca dla Boga, abyśmy, posłuszni Duchowi Świętemu, majordomowi Króla, mogli powitać Go w naszym domu” – zauważył Papież. Podaje tutaj przykład Maryi, przyjmującej Słowo Boże najpierw w swoim niepokalanym Sercu, zanim przyjęła Je w dziewiczym łonie. „W tym sensie kontemplatycy uczą nas, poprzez drogę ascezy, wyrzeczenia i wierności, radości życia tylko dla Niego” – mówił Franciszek. I dodał: „czasami kontemplacja odbywa się w ciszy, przed Panem, w milczeniu. A w tym świecie, który jest zawsze pełen rzeczy, słów, wiadomości, stanowi niejako cały przemysł komunikacji zewnętrznej, komunikacja wewnętrzna, w ciszy, pozostaje tak bardzo potrzebna”.

Trzecią lekcją jest wzór misyjności wypełnianej w życiu kontemplatywnym. Podobnie jak w przypadku św. Teresy od Dzieciątka Jezus, zostaje on nam podany poprzez zanoszenie próśb do Boga. „Zrozumiałe jest, że Matka Maria z Agredy poczuła wezwanie Pana do modlitwy za te dusze, które wciąż Go nie znały, i że ta modlitwa była owocna w duszach ludzi dobrze nastawionych do przyjęcia chrztu według misjonarzy” – zauważył Ojciec Święty. „Zwykle nie mamy świadomości mocy modlitwy wstawienniczej w naszym życiu, tak jak mówi się, iż Indianie ją mieli co do interwencji Matki Marii z Agredy. Ale, jak uczy nas Maryja na uczcie weselnej w Kanie Galilejskiej, my również możemy rozpoznać, skąd pochodzi nowe wino dzięki tym, którzy podtrzymują nas swoją modlitwą i budują nas swoim przykładem” – podkreślił Franciszek na zakończenie.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama