Roseline Hamel przekazała Papieżowi Franciszkowi pisaną odręcznie homilię swego brata, który w 2016 roku został zamordowany przez dwóch młodych islamistów w swym parafialnym kościele podczas odprawiania Eucharystii. „Moją misją jest głoszenie przebaczenia i pojednania” – mówi.
Promując nagrodę dziennikarską im. ks. Jacquesa Hamela podkreśliła, że świat potrzebuje dziś słów prawdy, pokoju i braterstwa. 82-letnia dziś Roseline Hamel wierzy w przebaczenie i sprawiedliwość. Wyznaje, że trwający proces beatyfikacyjny jej brata pozwala lepiej zrozumieć, iż destrukcyjne skutki zła można przezwyciężyć jedynie pojednaniem. Dlatego wraz z matką jednego z oprawców, którzy najpierw zadali ks. Hamelowi 18 ciosów nożem, a następnie podcięli mu gardło, zaczęła organizować międzyreligijne spotkania i promować dialog. Na tych spotkaniach obie kobiety opowiadają m.in. o bólu, który każda z nich przeżywa – jedna z powodu straty brata, druga straty syna, zastrzelonego przez służby bezpieczeństwa.
O budowaniu pokoju i znaczeniu pojednania Roseline Hamel mówiła też w czasie spotkania z Franciszkiem. W czasie prywatnej audiencji podarowała mu odręcznie pisaną homilię swego brata, której nie zdążył już wygłosić, a mówi ona o mocy płynącej ze zmartwychwstania Jezusa. Papież otrzymał w darze także portretowe zdjęcie zamordowanego kapłana. Jego siostra przypomniała, że 85-letni ks. Hamel zginął u stóp ołtarza, co jest według niej wyrazem największej wierności.
W czasie procesu beatyfikacyjnego, który należy do najszybszych w najnowszej historii Kościoła, ustalono, że zamachowcy kierowali się nie tylko względami religijnymi, krzycząc w chwili zbrodni islamskie zawołanie „Allahu Akbar”, ale również nienawiścią do wiary chrześcijańskiej i Kościoła. Na swą ofiarę świadomie wybrali kapłana.