Chaos w Southport. Zamieszki po zamordowaniu trzech dziewczynek

Podpalony radiowóz, blisko 40 rannych policjantów i meczet obrzucony kamieniami – to bilans starć, do których doszło w miasteczku na północy Wielkiej Brytanii. Rozruchy miały miejsce po tym, jak 17-latek z rwandyjskiej rodziny zamordował trzy dziewczynki.

Nożownik zaatakował w poniedziałek. Dzieci uczestniczyły w letnich warsztatach tańca, które przedstawiano jako „poranek z jogą, tańcami i robieniem bransoletek w rytm muzyki Taylor Swift”.

W wyniku ataku zginęły trzy dziewczynki: Bebe King, Elsie Dot Stancombe i Alice Dasilva Aguiar. Jedna z nich miała szczęść lat, druga siedem, trzecia dziewięć. Rannych jest ośmioro innych dzieci, w tym pięcioro ciężko. Obrażenie odniosły także dwie kobiety, które usiłowały chronić dzieci. Według dramatycznych relacji świadków, z sali uciekały krwawiące dzieci.

„To wyglądało, jakby wybuchła bomba. Wszędzie ranne dzieci. Słyszałem płacz i krzyki rodziców” – powiedział mediom właściciel warsztatu samochodowego, znajdującego się w pobliżu miejsca tragedii.

Aresztowano domniemanego sprawcę, urodzonego w Wielkiej Brytanii 17-letniego syna rwandyjskich imigrantów. Jego motywy nie są znane. Policja nie traktuje zdarzenia jako ataku terrorystycznego, nie wiadomo też, czy sprawca należał do  wyznawców radykalnej wersji islamu i czy w ogóle był muzułmaninem. Ze względu na jego wiek, śledczy nie podają żadnych informacji o nim. Według medialnych doniesień, rodzina miała być spokojna. Zanim osiedliła się w 2013 r. w Southport, mieszkała w dzielnicach St Mellons i Thornhill w Cardiff. Rodzice wychowywali dwóch synów: hałaśliwego starszego i cichego, nieśmiałego młodszego, który w dzieciństwie trenował z ojcem karate. To ten drugi miał dokonać ataku.

Po zabójstwie kilkaset osób uczestniczyło w Southport w żałobnym czuwaniu. Część z nich najpierw obrzuciła kamieniami miejscowy meczet, w którym zamkniętych zostało sześć lub siedem osób. Później tłum zaatakował policjantów, podpalając m.in. radiowóz. Rannych zostało 39 funkcjonariuszy. 27 z nich trafiło do szpitala.

 

Morderstwo oraz zamieszki w Southport ostro potępił szef brytyjskiego rządu Keir Starmer.

Zdarzenia w Southport to drugie w ostatnim czasie rozruchy mające tło etniczne, do jakich dochodzi w Wielkiej Brytanii. W połowie lipca starcia wybuchły w Leeds po tym, jak opieka społeczna odebrała dzieci romskiej rodzinie.

Źródła: telegraph.co.uk, wpolityce.pl, onet.pl, wnp.pl, x.com

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama