Szykował prześmiewcze wystąpienie przeciwko kultowi Maryi, gdy… objawiła mu się Piękna Pani. Dziś w tym miejscu znajduje się fontanna Trzy Źródła, a do miejsca objawień odbywają się pielgrzymki. Historię nawrócenia Włocha Bruna Cornacchioli, który od Matki Bożej otrzymał specjalne polecenie i misję opisał w swojej najnowszej książce „Potęga nawrócenia” prof. Wojciech Roszkowski.
Historię urodzonego 9 maja 1913 roku w Rzymie Bruna Cornacchioli opisuje w swojej najnowszej książce „Potęga nawrócenia” prof. Wojciech Roszkowski. Znany historyk zebrał w niej 81 świadectw z całego świata, ukazujących różne, często zawiłe drogi, do poznania jedynej prawdy, jaką jest Bóg.
Śmierć papieżowi
Bruno Cornacchiola, po zawarciu małżeństwa, uczestniczył w wojnie hiszpańskiej. Pod wpływem żołnierza niemieckiego został adwentystą, fanatycznym przeciwnikiem Kościoła katolickiego. Pod jego wpływem Cornacchiola umocnił swoją wrogość do Kościoła. W 1938 roku kupił sobie nawet w Toledo sztylet i wygrawerował na nim „śmierć papieżowi”.
Po powrocie do Rzymu w 1939 roku podjął pracę jako tramwajarz. Rozstał się z komunistami, ale mimo zachęt żony, która rodziła mu kolejne dzieci, przystąpił do Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego. Po szkoleniu został mianowany szefem misyjnej komórki sekty w Rzymie i Lacjum. W pracy tej wyróżniał się gorliwością w zwalczaniu Kościoła katolickiego i kultu Matki Bożej.
Wiosną 1947 roku Bruno Cornacchiola otrzymał zadanie wygłoszenia mowy na wiecu adwentystów na rzymskim Piazza della Croce.
Głowa św. Pawła
W sobotę 12 kwietnia tegoż roku zabrał trójkę swoich dzieci – jedenastoletnią Isolę, siedmioletniego Carla i czteroletniego Gianfranka w okolicę Tre Fontane, by dzieci mogły się wybiegać, a on sam – spokojnie przygotować się do wystąpienia wyśmiewającego kult Eucharystii i Matki Bożej.
Tre Fontane, czyli Trzy Źródła, to nazwa opactwa trapistów wzniesionego na miejscu, gdzie prawdopodobnie ścięto świętego Pawła. Według pobożnej legendy jego odcięta głowa miała tu trzykrotnie uderzyć o ziemię, dając początek trzem źródłom.
Niedaleko od drogi Cornacchiola usiadł z Biblią i notatnikiem, by przygotować mowę. Na okładce Biblii napisał: „To będzie śmierć Kościoła katolickiego z papieżem na czele”.
Piękna Pani
Jego zajadłość wynikała z porywczego charakteru. Choć był inteligentnym człowiekiem, w dyskusjach zapalał się i nie panował nad językiem. W tym czasie trójka jego dzieci bawiła się piłką. W pewnym momencie dzieci posłały piłkę w jakieś dalsze miejsce i nie mogły jej znaleźć. Poprosiły więc ojca, by pomógł jej szukać. Cornacchiola znalazł najmłodszego syna przy pobliskiej grocie, klęczącego ze złożonymi rękami i powtarzającego bella Signora („piękna Pani”). Spytał córkę, co to za dziwna zabawa, ale i ona nagle upadła na kolana, powtarzając te same słowa. Zdenerwowany zachowaniem dzieci, zawołał Carla, który nadal szukał piłki, ale i on ukląkł i powtórzył „bella Signora”. Wrzasnął: „Dość tego, natychmiast wstawajcie!”. Dzieci nie reagowały, a kiedy spróbował podnieść któreś z nich, okazało się to niemożliwe: po prostu były za ciężkie.
Bezsilny ojciec zapłakał i jęknął: „Boże, tylko Ty możesz mi pomóc”. W tym momencie Bruno Cornacchiola zobaczył nagle dwie przezroczyste ręce, które dotknęły jego oczu, jakby zdejmując z nich jakąś zasłonę. Ogarnął go spokój i nieznane uczucie radości. Po chwili ujrzał też postać młodej kobiety o ciemnej karnacji i semickich rysach twarzy. Miała ciemne włosy i zielony płaszcz nałożony na białą suknię, a otaczały ją złociste promienie. Mężczyzna instynktownie padł na kolana obok swoich dzieci i także zaczął powtarzać bella Signora. „Piękna Pani” powiedziała: „Jestem Dziewicą Objawienia, a Objawienia to są słowa Boga, które mówią również o mnie. Prześladujesz mnie, ale już jest najwyższy czas, abyś z tym skończył. Wracaj do świętej wspólnoty Kościoła katolickiego”.
„Ave Maria, synu”
Maryja rozmawiała z Cornacchiolą ponad godzinę. Oprócz tematów osobistych, dotyczących życia mężczyzny, przekazała mu specjalne orędzie dotyczące księży, a szczególnie papieża. Wskazała czarną sutannę i połamany krzyż u swych stóp i powiedziała: „To jest znak, że Kościół będzie cierpiał, doświadczy wielkiego prześladowania, a niektórzy porzucą kapłaństwo (…) Ty zaś trwaj mocno w wierze”. „Piękna Pani” uświadomiła Cornacchioli, że przejdzie niezrozumienie i pogardę, ale poprosiła go, by dużo się modlił, odmawiał różaniec, czytał Pismo Święte i jak najczęściej uczestniczył w Eucharystii, a także by modlił się szczególnie za grzeszników, ludzi niewierzących oraz o jedność Kościoła.
Maria dodała też: „Moje ciało nie uległo rozkładowi. Mój Syn i aniołowie przyszli mnie zabrać w momencie przejścia z tego świata”. Po tym, jak w 1949 roku Cornacchiola opowiedział o tym zdarzeniu papieżowi Piusowi XII, 1 listopada 1950 roku ogłosił on dogmat o Wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny
Na koniec widzenia „piękna Pani” rzekła Cornacchioli: „Chcę ci dać niezbity dowód, że to, co teraz przeżywasz, jest doświadczeniem Bożej rzeczywistości”.
Bruno do każdego spotkanego księdza miał zwracać się słowami: „Czy mógłbym z księdzem porozmawiać?”. Kiedy ten odpowie mu: „Ave Maria, synu”, będzie to oznaczało, że został przez Nią wybrany i będzie mu w stanie udzielić pomocy. Następnie Maryja skłoniła się i przeniknąwszy przez ścianę groty, znikła. Carlo krzyknął: „Tato, patrz, jeszcze widać Jej zielony płaszcz!”. Pobiegł w stronę ściany, ale zderzył się ze skałą i zaczął płakać z bólu.
Teraz wiemy już, że tam jest Jezus
Dzieci wypytywały, kim jest bella Signora, a zszokowany Cornacchiola musiał im tłumaczyć to, co dotąd zwalczał. Najpierw wraz z dziećmi posprzątał pieczarę. Po usunięciu śmieci grota zaczęła wydzielać przyjemny, intensywny zapach. Cornacchiola na gorąco spisał nie tylko swoje wrażenia, ale i przesłanie „pięknej Pani”. Na ścianie groty zapisał, iż 12 kwietnia 1947 roku miał tu widzenie Najświętszej Maryi Panny. Wraz z dziećmi zszedł do pobliskiego kościoła w klasztorze trapistów. Wskazał tabernakulum i powiedział dzieciom: „Piękna Pani powiedziała mi w grocie, że tutaj obecny jest Jezus. Wcześniej mówiłem wam, żebyście w to nie wierzyli (…) Teraz wiemy już, że tam jest Jezus. Módlmy się i adorujmy Go w milczeniu”.
Po powrocie domu Cornacchiola poprosił żonę o wybaczenie wszystkich awantur i zdrad, których się dopuszczał. Całkowicie od mienił swoje życie. W rodzinie zapanowały miłość i zaufanie. Obiecany przez „piękną Panią” znak przyszedł po 17 dniach, gdy na kwestię: „Czy mógłbym z księdzem porozmawiać?”, młody kapłan odparł: „Ave Maria, synu” i wskazał mu księdza Gilberto Carniela, którego swego czasu Cornacchiola wyrzucił z domu podczas kolędy. Ks. Carniel przeprowadził z całą rodziną cykl katechez, przygotowując wszystkich do powrotu do Kościoła katolickiego. 8 maja 1947 roku Cornacchiola wrócił do groty koło Tre Fontane, by podziękować Matce Bożej za dar nawrócenia.
Ujrzał ją ponownie, choć już nic nie powiedziała, tylko uśmiechnęła się z miłością. Nazajutrz cała rodzina przystąpiła do sakramentu pokuty i Komunii świętej. Wkrótce o objawieniu przy Tre Fontane pisały już wszystkie prawie gazety, a miejsce to stało się celem pielgrzymek.
Po tych wydarzeniach Bruno Cornacchiola niestrudzenie szerzył kult Eucharystii, Najświętszej Maryi Panny i podkreślał znaczenie papieża jako głowy Kościoła.
W listopadzie 1979 roku modlił się w grocie, gdzie miał jeszcze jedno widzenie, w którym Matka Boża zapowiedziała, że w trzydziestą trzecią rocznicę pierwszego objawienia uczyni cud słońca, podobny do tego, jaki wydarzył się w Fatimie w 1917 roku. Tak też się stało. Cornacchiola nadal pracował jako tramwajarz, ale założył wspólnotę katechetyczną. Często występował publicznie, opowiadając historię swojego nawrócenia.
Dokładną relację z wydarzeń w grocie koło Tre Fontane wraz z przesłaniem Maryi złożył kolejnym papieżom – Piusowi XII, Janowi XXIII, Pawłowi VI i Janowi Pawłowi II. W 1997 roku ten ostatni zatwierdził nazwę miejsca objawień: „Święta Maryja Trzeciego Tysiąclecia przy Trzech Fontannach”.
Bruno Cornacchiola zmarł 22 czerwca 2001 roku.
Źródło: na podstawie fragmentu książki „Potęga nawrócenia” prof. Wojciecha Roszkowskiego, Wydawnictwo Biały Kruk.
okładka książki "Potęga nawrócenia" prof. Wojciecha Roszkowskiego