USA: szkolenia dla żołnierzy, w których działaczy pro-life nazywano terrorystami, odbywały się od siedmiu lat

W zeszłym tygodniu armia znalazła się w ogniu krytyki za program szkoleniowy, który określał obrońców życia i grupy pro-life jako terrorystów. Okazuje się, że program nie jest nowy – był używany przez 7 lat, zanim został ujawniony a społeczna reakcja zmusiła urzędników do reakcji.

„Dziś w Fort Liberty (Bragg) odbyła się odprawa antyterrorystyczna, podczas której wymieniono kilka organizacji Pro-Life jako «organizacje terrorystyczne»” – napisał w portalu społecznościowym X dziennikarz Sam Shoemate, publikując zdjęcie slajdu pokazanego żołnierzom. Jak dodał, pojawił się on zaraz po slajdzie dotyczącym ISIS, najbardziej krwawej grupy terrorystycznej ostatnich lat działającej na Bliskim Wschodzie.

Na slajdzie napisano, że do organizacji terrorystycznych należy działające od 1968 r. National Right to Life oraz Operation Rescue. Obie grupy są znane na całym świecie i zajmują się m.in. organizacją marszów na rzecz życia.

Autorzy zamieścili zdjęcie tablicy rejestracyjnej z napisem „wybierz życie – IM4IT”, której używa wielu obywateli sprzeciwiających się aborcji. „To sugeruje, że zwykli obywatele są terrorystami, jeśli eksponują tę tablicę” – zauważył Sam Shoemate.

Sprawa doczekała się reakcji jednostki wojskowej, która – również na X.com – zapewniła: „Po przeprowadzeniu dochodzenia dowódcy ustaliliśmy, że slajdy prezentowane w mediach społecznościowych nie zostały sprawdzone przez odpowiednie organy zatwierdzające i nie odzwierciedlają poglądów XVIII Korpusu Powietrznodesantowego i Fort Liberty, Armii Stanów Zjednoczonych ani Departamentu Obrony”.

Przedstawiciele armii zapewnili, że „te slajdy nie będą już używane, a wszystkie przyszłe produkty szkoleniowe zostaną sprawdzone, aby upewnić się, że są zgodne z obecnymi wytycznymi DoD dotyczącymi przeciwdziałania terroryzmowi”.

Nowe doniesienia wskazują jednak, że sprawa szokującego szkolenia to nie jednostkowy przypadek, a program szkoleniowy, który wywołał oburzenie, był wykorzystywany latami.

Sekretarz armii Christine Wormuth napisała w liście do senatora Teda Budda, republikanina z Karoliny Północnej, że pokaz slajdów „był używany przez co najmniej siedem lat przez Dyrekcję Służb Ratowniczych w Fort Liberty do szkolenia żołnierzy przygotowujących się do podjęcia obowiązków kontroli dostępu do instalacji”.

Zaznaczyła przy tym, że „slajdy nie reprezentują oficjalnej polityki ani poglądów armii USA”, a wysocy dowódcy „nie nakazali, aby te slajdy były używane w szkoleniu, ani nie byli świadomi ich użycia do czasu doniesień medialnych w zeszłym tygodniu”. Dodała, że te slajdy nie będą już używane do szkolenia żołnierzy w Fort Liberty.

Senator Budd, który w liście z 12 lipca podpisanym przez 87 republikanów z Izby Reprezentantów i Senatu krytykował ataki na grupy pro-life, nazwał wieloletnie używanie slajdu „oburzającym i niedopuszczalnym”.

Stwierdził, że armia „musi całkowicie odrzucić ten atak na Amerykanów pro-life i przeprowadzić pełne dochodzenie, aby upewnić się, że podobne materiały nie są używane w innych obiektach”.

Źródło: lifenews.com, highergroundtimes.com

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama