Nie wstydźcie się łez. Przebaczenie jest wyzwoleniem – Leon XIV na Jubileuszu Pocieszenia

O trudzie przekształcania tragedii w zalążek nadziei mówiły podczas czuwania modlitewnego Jubileuszu Pocieszenia w bazylice watykańskiej dwie kobiety. „Cierpienie nie musi rodzić przemocy; ponieważ zostaje zwyciężona przez miłość, która potrafi przebaczać” – wskazał w odpowiedzi Papież.

Pierwsza z nich Lucia Di Mauro z Neapolu opowiedziała o swej tragedii, kiedy 4 sierpnia 2009 roku jej mąż ochroniarz, został zamordowany przez grupę młodych ludzi podczas pracy na placu Carmine, w historycznym centrum miasta. Miał zaledwie 45 lat.

Znalazłam siłę w wierze

„Tej nocy moje życie i życie mojej córki zmieniły się na zawsze” – wyznała. „W tej ciemności znalazłam siłę w wierze, która nie usunęła łez ani gniewu, ale pozwoliła mi iść naprzód, iść dalej, nawet gdy wydawało się to niemożliwe. Nauczyłam się, że ból może niszczyć lub stać się zalążkiem dobra, jeśli mamy odwagę stawić mu czoła. Moje doświadczenie jako pracownika socjalnego pozwoliło mi spojrzeć na rzeczywistość z innej perspektywy. Zrozumiałam, że ci chłopcy nie byli jedynymi odpowiedzialnymi za krzywdę wyrządzoną mojemu mężowi, ale byli wynikiem naszych złych wyborów, naszej obojętności wobec najtrudniejszych dzielnic, gdzie najmłodsi nie mają nic i znają tylko przemoc” – powiedziała.

Zaznaczyła, że jej męża zamordowało 4 młodych ludzi, a najmłodszy z nich miał zaledwie 17 lat i nie wiedział, że wkrótce zostanie ojcem. Osierocony przez swego ojca dorastał w trudnej dzielnicy i znalazł schronienie w grupie rówieśników. Razem zajmowali się kradzieżą cennych zegarków obcokrajowców przebywających w mieście.

Uściskałam go

„Po zabójstwie mojego męża Antonio został skazany na 22 lata więzienia. W więzieniu dla nieletnich w Nisida rozpoczął proces resocjalizacji i to właśnie tam, krok po kroku, narodziła się w nim chęć spotkania się ze mną i poproszenia o przebaczenie. Przed spotkaniem z nim bałam się, ponieważ wyobrażałam sobie, że jest potworem” – wyznała kobieta.

„Natomiast stanęłam przed drżącym, płaczącym chłopcem, który prosił o przebaczenie, a jedyną rzeczą, jaką mogłam zrobić, było długie uściskanie go. Wtedy poczułam w sobie pragnienie i możliwość przekształcenia bólu w coś nowego. Tak narodziła się jedna z dróg, którą dziś znamy jako sprawiedliwość naprawcza, droga, na której ból jest przyjmowany i przekształcany poprzez spotkanie, słuchanie i dialog”.

Ogarnęła mnie wściekłość 

Drugie świadectwo przedstawiła Diane Foley, matka Jamesa Wrighta Foley’a, niezależnego dziennikarza wojennego porwanego w 2012 roku Syrii. Przez niemal dwa lata był bity, głodzony, torturowany, a ostatecznie w sierpniu 2014 roku ścięto mu głowę, ponieważ był amerykańskim dziennikarzem i chrześcijaninem. Wyznała, że już wcześniej jej syn w Wielkim Poście 2011 roku został porwany podczas reportażu z Libii.

„Pierwsza niewola trwała tylko 44 dni, ale pogrążyła nas w głębokiej panice i strachu o jego życie. Nasza wspólnota kościelna zebrała się wokół nas, dając nam nadzieję swoimi modlitwami. Kiedy Jim wrócił do domu, był innym człowiekiem. Jego wiara pogłębiła się” – stwierdziła.

Kobieta opowiedziała o desperackich próbach i poszukiwaniu pomocy w uwolnieniu syna zarówno w USA jak i za granicą, a także modlitwie, gdy miała poczucie pewności, że Bóg uwolni jej syna. Tymczasem dwa tygodnie później został on brutalnie i gwałtownie ścięty. „Byłam w szoku, nie mogłam w to uwierzyć, a gdy dotarła do mnie rzeczywistość, ogarnęła mnie wściekłość na ISIS (Państwo Islamskie), na rząd Stanów Zjednoczonych, na tych, którzy odmówili pomocy”.

Prosiłam o łaskę 

Wyznała, iż doświadczyła buntu wobec Boga. „W tych mrocznych chwilach modliłam się desperacko o łaskę, by nie stać się zgorzkniałą, ale przebaczającą i miłosierną” – wyznała.

Dziewięć lat później w 2021 roku dwóch dżihadystów, którzy porwali i torturowali jej syna zostało aresztowanych i postawionych przed sądem w Wirginii w Stanach Zjednoczonych. Alexanda Kotey przyznał się do wszystkich ośmiu zarzutów porwania, tortur i morderstwa i nieoczekiwanie zaproponował spotkanie z rodzinami ofiar. „Wyraził głęboką skruchę, a Bóg dał mi łaskę, abym postrzegała go jako brata, grzesznika potrzebującego miłosierdzia, tak jak ja” – wyznała kobieta.

Diane Foley opowiedziała także założeniu fundacji imieniem jej syna. Jej działalność doprowadziła do zmiany polityki rządu Stanów Zjednoczonych w sprawie porwań zakładników, co zaowocowało uwolnieniem 170 obywateli USA przetrzymywanych za granicą oraz do przeszkolenia setek początkujących dziennikarzy w zakresie zasad bezpieczeństwa.

„Ta praca była dla mnie głębokim ukojeniem. Jest to dowód na to, że dzięki Chrystusowi zło może zostać przemienione w coś dobrego” – powiedziała w bazylice watykańskiej Diane Foley.

Miłość potrafi przebaczać 

„Wysłuchane przez nas świadectwa przekazują tę pewność: że cierpienie nie musi rodzić przemocy; że przemoc nie jest ostatnim słowem, ponieważ zostaje zwyciężona przez miłość, która potrafi przebaczać” – wskazał Papież i dodał „jakiego większego wyzwolenia możemy oczekiwać, jeśli nie tego, które pochodzi z przebaczenia, zdolnego dzięki łasce otworzyć serce, mimo że doznało ono wszelkiego rodzaju brutalności?

Mówiąc o cierpieniu reakcji na nie Papież powiedział, że łzy są językiem, który wyraża głębokie uczucia zranionego serca. Łzy są niemym krzykiem o współczucie i pocieszenie. Ale przede wszystkim są wyzwoleniem i oczyszczeniem oczu, uczuć, myśli. Nie należy wstydzić się płaczu; jest to sposób wyrażania naszego smutku i pragnienia nowego świata; jest on językiem, który mówi o naszym słabej i poddanej próbie ludzkiej naturze, która jest jednak powołana do radości”.

Źródło: KAI

Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama