Prezydent USA Donald Trump oświadczył, że Izrael nie anektuje Zachodniego Brzegu, a gdyby to zrobił, straciłby całe poparcie USA. W środę izraelski parlament przyjął wstępny projekt ustawy o aneksji. Wiceprezydent USA J.D. Vance, który gościł w Izraelu, skomentował to jako „bardzo głupi” krok.
„To się nie stanie, ponieważ dałem słowo państwom arabskim. I tego nie da się teraz zrobić. (...) To się nie wydarzy. Gdyby tak się stało, Izrael straciłby całe poparcie ze strony USA” – powiedział Trump, pytany o to, jakie byłby konsekwencje anektowania przez Izrael okupowanego Zachodniego Brzegu.
Wypowiedź prezydenta znalazła się w przeprowadzonym 15 października wywiadzie dla tygodnika „Time”, który w czwartek udostępniono na stronie internetowej czasopisma. Izraelski parlament przegłosował w środę do dalszego procedowania projekt ustawy, obejmującej izraelskim prawem żydowskie osiedla na okupowanym Zachodnim Brzegu i ustanawiającej je „suwerennymi i nieodłącznymi” częściami izraelskiego państwa.
Projekt musi jeszcze zostać zatwierdzony w kolejnych trzech głosowaniach. Szanse na to są bardzo małe, ponieważ ustawa nie jest popierana przez większość opozycji oraz stanowiącą trzon koalicji partię Likud, której liderem jest premier Benjamin Netanjahu.
Rząd sprzeciwia się tej ustawie, bo było to „posunięcie polityczne opozycji, którego celem było skompromitowanie rządu podczas wizyty wiceprezydenta Vance'a” – tłumaczył w czwartek szef izraelskiego MSZ Gideon Saar. „To był bardzo głupi polityczny chwyt i osobiście czuję się urażony” – powiedział Vance przed odlotem z Izraela w czwartek. Wiceprezydent gościł w tym kraju od wtorku.
Głosowanie w Knesecie skrytykował też sekretarz stanu USA Marco Rubio, który w czwartek ma przybyć do Izraeal.
W wojnie w 1967 r. należący wówczas do Jordanii Zachodni Brzeg został zdobyty przez Izrael i jest do dziś okupowany. Od lat 90. XX wieku częścią tego terytorium współadministruje Autonomia Palestyńska. Na Zachodnim Brzegu intensywnie rozwija się żydowskie osadnictwo wspierane przez aktualny rząd. Obecnie na tym terenie mieszka ok. 3 mln Palestyńczyków i pół miliona Żydów.
ONZ i większość państw świata uznaje żydowskie osadnictwo na Zachodnim Brzegu za nielegalne. Palestyńczycy postrzegają rozwój osiedli za próbę faktycznej aneksji i przeszkodę w budowie przyszłego niepodległego państwa palestyńskiego.
Trump powiedział pod koniec września, że sprzeciwia się anektowaniu przez Izrael Zachodniego Brzegu lub jego części. Według relacji medialnych jasna deklaracja prezydenta USA była warunkiem poparcia jego planu pokojowego dla Strefy Gazy przez kraje arabskie. Państwa te, podobnie jak ONZ czy kraje europejskie, sprzeciwiają się ewentualnej aneksji.
Likud w środowym oświadczeniu pokreślił, że izraelski rząd każdego dnia wzmacnia osadnictwo konkretnymi działaniami, a nie słowami. Dodano, że suwerenność nad Zachodnim Brzegiem zostanie osiągnięta nie „hucznymi deklaracjami, ale uczciwą pracą w terenie i tworzeniem warunków politycznych”.
Źródło: