Wiersz o duchowej pozorności
Tak wiele niepotrzebnych słów a tak mało milczenia
Tak wiele zmęczenia a tak niewiele czynienia
Tak wiele nieświadomej w nas pozorności
Gdy rozmyślamy o Bogu i o naszej duchowości
Patrzymy na innych nie widząc często u siebie belki
Patrzymy na siebie mówiąc sobie - chcę być inny, chcę być wielki
Patrzymy i mówimy nie tak miało być, nie tak chcemy
Ale jakoś przekonania tego zostawić nie możemy
Nie patrzymy na realność na to, że Bóg tu i teraz jest
Nie patrzymy i nie widzimy tego, że w Nim życie nasze jest
Nie patrzymy na to, z czym mamy problem, co możemy oddać Bogu
Bo wydaje nam się, że odcięcie od tego będzie milsze Bogu
Nie o to jednak chodzi ale o rozmowę i szczere z Bogiem słowa
Aby w rozmowie z Nim otwarta i prawdziwa była nasza mowa
Dlatego warto przyjrzeć się trudom i zaprosić do nich Pana
Bo w takiej modlitwie Bóg czyni swe cuda uzdrawiania
Przyjrzyj się zatem dziś temu co spotkać się z Nim tobie nie pozwala
Zobacz to w tym czujesz się słaba w czym czujesz się pokonana
Bóg zna Twe boleści zna twoje grzechy i nadal Cię kocha
Bo tylko Jego miłość uzdrawia nawet gdy twe serce z bólu szlocha
opr. ac/ac