Cztery wiersze na czas Wielkiego Postu i Wielkiego Tygodnia
Droga do krzyża Męka moja w uścisku mokrej dłoni w zapiętej kurtce w butach - wchodziłem. W oddali widziałem szczyt, a moje nogi grzęzły w zaspach śniegu. Była tylko jedna droga w jedną stronę, z radością spojrzałem na krzyż. W mym oku błysk, rozkojarzenie, że to już niedługo - już niedaleko. Ja powróciłem tą samą drogą, a Ty będąc tam wysoko na szczycie, patrzyłeś na mnie małego, pytając dokąd idę.
* * * stanąłem w środku Wielkiego Piątku odsłoniłem krzyż wszystko zostało jak dawniej nie zrozumiałem nic
* * * nie umiemy uwierzyć w Ciebie dlatego nawet siebie traktujemy z niedowierzaniem i ciągniemy życie jak kulę u nogi
* * * uciekamy od Ciebie jakbyś był naszym największym wrogiem wykłócamy się o wymyślone prawa sprawdzamy Twoją miłość litanią spraw do załatwienia obwiniamy o wojny obozy koncentracyjne i niesprawiedliwość chcemy żebyś nakarmił wszystkich głodnych na odczepnego dajemy Ci kilka pacierzy na Golgocie ciągle stoi krzyż a my nie potrafimy uwierzyć
Konfesjonał to nie o grzechy Bóg pyta On ciągle pyta o miłość
opr. mg/mg