Jednakże nie wszedł do środka

Homilia / rozważanie na Niedzielę Wielkanocną, rok A

Po wspólnej wielkopostnej drodze przychodzi czas na wspólne przeżywanie radości pustego grobu, którego tajemnicza pustka napełnia nas nadzieją i ukazuje naszą wspólną przyszłość - zmartwychwstanie

Ludzie, którzy wspinają się na najwyższe górskie szczyty, zdobywają bieguny Ziemi, a nawet ci, co wyruszają na wspominaną już w tym miejscu pielgrzymkę do Composteli, nigdy nie pytają, kto był pierwszy u celu. Gdy pokonuje się wspólnie setki kilometrów czy przez długie dni wspina na liczący kilka tysięcy metrów górski szczyt, nie można pytać, kto pierwszy dotarł do wyznaczonego celu. To była przecież wspólna droga. I chociaż uczestnicy wypraw lubią się czasem przekomarzać i, wspominając drogę, mówią między sobą „ale, to ja pierwszy dotknąłem tablicy" albo „pierwszy postawiłem nogę na szczycie", w rzeczywistości nigdy tak nie myślą. Jest w nich głęboka świadomość wspólnego dzieła. Dobrze wiedzą, że nie można oddzielić przemierzonej drogi od osiągniętego celu. Sukces jest dla nich zawsze wspólny.

Ewangelia Niedzieli Zmartwychwstania mówi nam, że uczeń, który przybiegł pierwszy do miejsca, gdzie złożono ciało Jezusa, „kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do grobu". Jakkolwiek by nie tłumaczyć tego zatrzymania się u wejścia do grobu - a co tu dużo mówić: zwięzłość opisu rozbudza niekiedy fantazję czytających - jest w tym chyba zwykła ludzka solidarność, która każe przeżywać rzeczy wielkie i ważne we wspólnocie z innymi, zwłaszcza tymi, których można nazwać towarzyszami drogi.

Stając przy pustym grobie, spróbujmy i my odnowić w sobie tę właśnie świadomość wspólnej drogi, którą przeżywamy w Kościele. Wielkanoc to dużo więcej niż podsumowanie czy zwieńczenie 40 dni Wielkiego Postu. Pusty grób to znak nadziei. Mówi o naszym celu i odnawia więzi drogi, którą przemierzamy jako Kościół, ludzie wiary, uczniowie Chrystusa.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama