To, jacy są i będą kapłani zależy od nas - całego ludu Bożego. Bez naszego wsparcia, modlitwy i wychowania kolejnych pokoleń trudno jest spodziewać się dobrych i świętych kapłanów
Ks. Jubilacie, dziękujemy dziś Bogu za 50 lat twojej służby kapłańskiej. Dziękujemy ci za twoje poświęcenie i wierną służbę Kościołowi, za twoje oddanie i trud w służbie Polakom żyjących na emigracji. Przed wielu laty opuściłeś Ojczyznę, aby jako misjonarz służyć Polonii żyjącej w Anglii. Bogu niech będą dzięki za księży misjonarzy, którzy chcą i mają odwagę opuścić swój rodzinny kraj, aby wspierać duchowo polonię żyjącą na emigracji. W Anglii żyje 700tys Polaków, w USA 9 milionów. Na całym świecie żyje druga Polska. Los ich zmusił, aby wyjechać za chlebem.
Księże Jubilacie, dzisiaj Polonia z Anglii i my tutaj zgromadzeni w naszym kościele parafialnym dziękujemy Ci, za to że jako młody kapłan podążyłeś śladami polskich emigrantów, aby wpierać ich duchowo. Nie jest łatwo być emigrantem, nie jest łatwo żyć w obcym kraju, dlatego Polonia potrzebuje odważnych kapłanów, którzy pomagają jej przetrwać ciężkie chwile, otaczają troską duszpasterską i podtrzymują patriotyzm wśród Polonii. Za to wielkie poświęcenie składamy ci — staropolskie — Bóg zapłać!
Jako Owczarnia Chrystusa jesteśmy razem odpowiedzialni za wspólnotę kościoła, aby ona się rozwijała na całym świecie, aby wszyscy mieszkańcy ziemi usłyszeli Świętą Ewangelię. Ta nasza odpowiedzialność o losy Kościoła polega przede wszystkim na nieustannej modlitwie za tych, którzy dzisiaj są pasterzami w imieniu Chrystusa, za kapłanów pracujących w kraju i za misjonarzy pracujących w różnych krajach, jak nasz zacny Ks. Jubilat. Oni potrzebują naszej modlitwy, aby dobrze służyć Panu.
Nie jest łatwo być dzisiaj kapłanem. Trudno prowadzić dzisiaj owce drogami zbawienia żyjąc w zmaterializowanym świecie, gdzie wszystkie wartości są dzisiaj niszczone przez to, co wygodne, co nic nie kosztuje, co jest przyjemne. Ludzie dzisiaj stali się jakby ślepi na sprawy Boże, niemodne jest dzisiaj wierzyć w Boga. Ludzie dzisiaj nie idą, ale biegną, a przez to nie dostrzegają piękna stworzonego przez Boga świata. Często są ślepi, bo zatracili wrażliwość serca. Przechodzą obok siebie, ale nie mówią już — dzień dobry , a gdy widzą kapłana tak bardzo są skrępowani, że zapominają powiedzieć - niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Albo, Szczęść Boże - jak ich ojcowie. Nie mają czasu na modlitwę, niedzielna mszę świętą, na dobre uczynki. Bo dzisiaj ważne dla człowieka jest coraz więcej mieć, a nie być! Nie tak było w pierwszej wspólnocie kościoła, którą założył na fundamencie Apostołów Pan Jezus. Wtedy, pierwsi chrześcijanie, żyli w jedności, dzielili się wszystkim, co mieli, zabiegali, aby modlitwa była centrum ich życia, a niedzielna Eucharystia prawdziwym spotkaniem wspólnoty, która żyła wzajemną miłością. Kochani, potrzeba, aby powrócić do korzeni naśladując pierwszą wspólnotę chrześcijan. Oni się modlili za siebie nawzajem, za pasterzy kościoła. I powinnyśmy modlić się za siebie nawzajem, za Papieża, biskupów, kapłanów, misjonarzy, siostry i braci zakonnych. Oni stają w pierwszej linii frontu, aby bronić i wspólnotę kościoła przed atakami szatana, który na różne sposoby pragnie dzisiaj dzielić i uwodzić Owczarnie Chrystusa.
Szatan jest dzisiaj bardzo aktywny. Szatan pokazuje nam różne drogi życia, niby łatwiejsze, ale nic nie warte. Te drogi prowadzą tylko do przepaści. Szatan kusi, aby owce odeszły od stada, bo wie, że kiedy będą same, łatwo ich uwieść i zepchnąć do przepaści piekła. Dlatego Nasi pasterze potrzebują dzisiaj szczególnej modlitwy, aby odpierali ataki szatana. Módlmy się, byli silni duchem wiary i aby byli przykładem dla swej owczarni. Postawmy sobie pytanie - Czy moja postawa życiowa, moje świadectwo wiary i miłości są wsparciem dla naszych pasterzy? Czy ja bronię swego pasterza? Czy dobrze wyrażam się o nim w rozmowach z innymi? Czy mój pasterz może liczyć na mnie?
Pasterz musi czuć wsparcie owiec, musi im ufać i kochać, aby czuć się potrzebny i również kochany przez swoją owczarnię. Inaczej będzie osamotniony, a więc szczególne narażony na ataki szatana. Ważne jest, aby pasterz i owce współpracowali ze sobą. Jeśli nie współpracują to dzielą i rozpraszają, aby szatan miał łatwiejszy dostęp do owiec. Kochani, jako wspólnota Chrystus potrzeba, abyśmy czuli odpowiedzialność za Owczarnię Chrystusa, która potrzebuje dobrych pasterzy. W wielu miejscach na świecie bardzo brakuje kapłanów, misjonarzy, sióstr i braci zakonnych. Dlatego trzeba modlić się o nowe, dobre i święte powołania kapłańskie, misyjne i zakonne.
Potrzeba, abyśmy otoczyli szczególną troską młode pokolenie, aby wielu z nich odpowiedziało z wiarą i miłością na głos Pana - „ Pójdź za mną”. Jest to nasza odpowiedzialność za przyszłość Kościoła. Jeżeli nie będzie pasterzy, owce szczególnie będą prześladowane przez szatana. Tylko wtedy będą nowe powołania, jeżeli nasze rodziny będą blisko Boga. Będą święci kapłani, jeżeli będziemy mieli świętych ojców i święte matki. A więc, jako ojciec i matka masz wielką odpowiedzialność przed Bogiem, aby swoje dzieci tak wychować, tak prowadzić do Boga, aby zauroczeni twoim świętym życiem oddali się na wyłączną służbę Bogu jak kapłan, czy siostra zakonna. Bóg wybrał nas wszystkich, abyśmy mu dobrze służyli. Powołał nas do różnych zadań w kościele. On pragnie twojej świętości i pięknej służby, jako dobry ojciec i matka, nauczyciel, kapłan czy lekarz. A więc, prośmy Pana, aby umacniał nas w codziennym składaniu pięknego świadectwa naszej wiary, aby młodzi ludzie zachwycili się darem powołania i odpowiedzieli na głos Jezusa: Pójdź za mną! Aby zachwycili się Jezusem tak jak nasz czcigodny ks. Jubilat, który przez 50 lat służy ludowi Bożemu.
To wielkie dar ale i wielkie poświęcenie. Pomyślcie — ile mszy św. odprawił przez te lata ks. Jubilat, ile spowiedzi wysłuchał, ile dzieci ochrzcił, ile przygotował do Pierwszej Komunii, Sakramentu Bierzmowania, ile młodych ludzi połączył w sakramencie małżeństwa, ile osób chorych przygotował na spotkanie z Bogiem, a potem odprowadził ich na miejsce wiecznego odpoczynku. Bogu niech będą dzięki za te wielkie dzieła Boże dokonane przez ręce kapłańskie Ks. Jubilata. Nie wyobrażamy sobie życia bez kapłana, dlatego dziękujemy ci księże Jubilacie, za twoje wytrwanie w powołaniu, za poświecenie i trud wiernej służby Bogu i ludziom przez 50 lat. Życzymy ci zdrowia i wielu łask od Boga, abyś nadal służył Panu na ile ci sił wystarczy. Niech wyrazem naszej wdzięczności będzie nasza modlitwa w twojej intencji. Niech Maryja Matka Kapłanów wspiera cię i wyprasza potrzebne łaski na czas zasłużonego odpoczynku, abyś żyjąc wśród nas cieszył się owocami swojej pracy duszpasterskiej jako dobry pasterz. Bóg zapłać za Twoje kapłańskie serce i za twe kapłańskie ręce, które nas błogosławią. Amen
Kazanie wygłoszone w sierpniu 2013 r. w parafii św. Bartłomieja we Wsoli, diecezja radomska. Jubilat, ks. kan. Aleksander Makulski to długoletni duszpasterz w Polskiej Misji Katolickiej w Anglii i Walii, który w 2013 roku obchodził swoją 50 rocznicę kapłaństwa, obecnie pracuje w Preston, Anglia.
opr. mg/mg