Cześć ich pamięci

Homilia wygłoszona po tragicznej śmierci Prezydenta RP, Lecha Kaczyńskiego

Kochani, zgromadziliśmy się dzisiaj w naszej świątyni złączeni tragedią narodową.

Z bólem żegnamy z tego Świata Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, wielkiego patriotę i męża stanu, żegnamy Jego małżonkę Panią Marię, kobietę o wielkim sercu i zatroskaniu o każdego człowieka, żegnamy ostatniego prezydenta na uchodźctwie Ryszada Kaczorowskiego, wielkiego patriotę, zesłańca syberyjskiego i emigranta, który miał siły i wolę, by zachować chęć walki o wolność Polski.

Był on symbolem ciągłości państwa polskiego.

Żegnamy kwiat polskiej inteligencji, tych, którzy budowali Polskę na płaszczyźnie władzy, obrony narodowej, kultury i dziedzictwa narodowego.

Żegnamy duchowieństwo na czele z biskupem polowym Tadeuszem Płoskim

Żegnamy tych, których Katyń zranił jeszcze raz. Wtedy, kiedy 70 lat temu ginęli ich bliscy, a w ostatnią sobotę oni sami ponieśli śmierć.

Polecieli do Katynia, bo tam pośród wielu krzyży umieszczonych w lesie katyńskim, brakowało jeszcze jednego krzyża, krzyża Prawdy.

Przez 70 lat zagłuszano prawdę o Katyniu.

Ale prawdy nie da się zagłuszyć, wymazać z pamięci.

Tym bardzie, gdy ta prawda skropiona jest krwią i ofiarą.

My Polacy wiemy, że Prawda okupiona krwią i ofiarą zawsze zmartwychwstaje.

Tyle razy próbowano nam wmówić, że nie istniejemy, że nie wolno nam mówić i czytać po polsku, że nie ma już Polski i Polaków.

Ale Prawda zmartwychwstała po 120 latach niewoli.

Tak samo było z Katyniem, przez 70 lat wmawiano, że to nieprawda ze Stalin zabił ponad 22 tys. polskich oficerów, inteligencji i duchowieństwa.

Jednak Prawda zwyciężyła. Dlaczego?

Bo ci, co zginęli z naszym Prezydentem Kaczyńskim nie pozwolili, aby tę Prawdę zakopano głęboko w ziemi w zbiorowym grobie.

Nie pozwolili, aby ją zatarto, wymazano z pamięci.

Oni się upomnieli o tych zabitych w Katyniu 70 lat temu.

Nie bali się nazwać tę zbrodni ludobójstwem. Za tę Prawdę cierpieli prześladowania i narażali swe życie. Jednak nie dali sobie zamknąć ust, aby świat poznał tę Prawdę.

Śp. Prezydent Lech Kaczyński, był wielkim patriotą, wielkim synem Polskiego narodu, walczącym robotnikiem sierpnia 80 roku, który za swojej kadencji prezydenckiej udowodnił, co to znaczy być solidarnym z braćmi, którzy walczyli o wolność.

Kiedy został Prezydentem upominał się o tę Prawdę i okupił ją własnym życiem.

Jako orędownik prawdy poleciał do Katynia, aby Prawda zmartwychwstała i aby świat ją poznał.

Prezydent Lech Kaczyński wraz z oddanymi dla naszego narodu 95 osobami 10 kwietnia 2010 roku postawił na Golgocie Katyńskiej jeszcze jeden Krzyż, Krzyż Prawdy.

Widocznie potrzebny jest ten Krzyż, aby narodowa prawda zmartwychwstała. Potrzeba było, aby na tym krzyżu 10 kwietnia wypisano imiona 96 osób, by Polska i świat nigdy nie zapomniał Golgoty Katyńskiej.

Dzisiaj ci, co zginęli wraz z Prezydentem mają nadzieję, że my jako naród klękniemy pod tym Krzyżem Prawdy i zjednoczymy się we wzajemnej braterskiej miłości. Prawda, to godność człowieka, możemy się różnić w poglądach, w posiadanych talentach i to piękne, że jesteśmy różni.

W ten sposób możemy się wspaniale uzupełniać.

Każdy ma marzenia, nadzieje, talenty i swoją wizję jak budować rodzinę, ojczyznę, kościół, świat. Ale kiedy mówimy o Ojczyźnie to już nasz zbiorowy obowiązek.

Nie ma lepszych, czy gorszych, wszyscy stanowimy jedno.

Chociaż różnimy się w poglądach, przynależymy do różnych organizacji i ugrupowań partyjnych, to, kiedy chodzi o Polską obowiązuje nas wspólny cel, dobro Ojczyzny.

Kochani, my Polacy mamy wielka wadę narodową - zawsze krytykujemy innych. Można krytykować nawet trzeba krytykować, ale tylko wtedy kiedy chcemy budować dobro. Krytyka dla samej krytyki nigdy nie przynosi dobra, ale zawsze podcina nam korzenie i nas dzieli.

Porównywanie się z innymi, niesprawiedliwe ocenianie innych, zawsze dzieli ludzi.

Dlatego niech zamilkną nasze usta chociaż w tych dniach żałoby.

Z bólem świat dzisiaj patrzy na nas Polaków, kiedy kłócimy się o miejsce spoczynku Pana Prezydenta Kaczyńskiego i Jego małżonki.

Oni przecież pięknie służyli Ojczyźnie. Zasługują na szczególny szacunek.

Prezydent Kaczyński był jednym z tych, którzy przynieśli na wolność, cierpiał za Ojczyznę, był internowany i prześladowany w latach Solidarności.

Pomimo wielu przeszkód zdobył tytuł naukowy Profesora Prawa, walczył, aby Prawo i Sprawiedliwość stały się fundamentem naszego narodu. Kochani, jest już bardzo źle z nami, kiedy zaczynamy się kłócić o groby.

Przecież Prezydentowi na tym nie zależy, on chce, abyśmy byli jedno, abyśmy się szanowali.

.Za swojego życia Prezydencka para wszystkim nam pokazywała wzajemną miłość i szacunek.

Niech ta zaduma narodowa pod kolejnym krzyżem Katyńskim będzie prawdziwą lekcją solidarności.

Wiemy, że ta solidarności Polaków Roku 80 została osłabiona, przez nasze kłótnie, podziały, różnice poglądów, wzajemnej krytyki.

Ile jeszcze potrzeba takich tragedii narodowych, abyśmy my Polacy zrozumieli, ze nasza siła tylko w jedności.

Chcemy budować Polskę, ale pokażmy światu, że to robimy w jedności.

Dlatego tak wielu z nas tuła się po świecie? Bo Polak, nie potrafi pomóc Polakowi.

Właśnie, dlatego kwiat polskiej młodzieży wyemigrował w różne strony świata.

Trzeba nam prosić Ducha Świętego, by udzielił nam swojej mocy i darów w usuwaniu wszelkich podziałów, uraz, uprzedzeń, własnych ambicji, aby na nowo budować nasz dom, któremu na imię Polska.

Troszczmy się o wspólne dobro, bo tylko w jedności siła, a miłość nie pamięta złego i nigdy nie ustaje.

W oparciu o wzajemną miłość i braterstwo budujmy nasze rodziny, pokażmy światu, że Polska to mocne gniazdo Orła Białego.

Prośmy Ducha Świętego, aby wszyscy Polacy w czasie tej żałoby narodowej stanęli pod sztandarem wiary, którym jest krzyż Jezusa Chrystusa.

Dla nas Polaków Krzyż Jezusa Chrystusa jest szczególnie cenny.

Jest on ofiarą i uczy nas miłości.

Pamiętamy jak dużo nas Polaków kosztowało stawianie krzyży, ile ofiar potrzeba było, by ten krzyż wisiał na ścianie naszego domu, polskiej szkoły, szpitala.

Jakże wielu oddało życie, aby krzyż był sztandarem naszej tożsamości narodowej.

Ile walki było o krzyż, by on mógł wisieć na ścianie polskiego Sejmu.

W chwilach trudnych naszego narodu Polacy stali pod krzyżem i modlili się o zachowanie wiary, oraz tożsamości narodowej. Wraz z nimi stał Papież Jan Paweł II, Prymas Tysiąclecia Kardynał Stefan Wyszyński i ksiądz Jerzy Popiełuszko.

Módlmy się o to, aby ci wielcy synowie polskiej ziemi, którzy stracili życie w upamiętnieniu Ofiar Krzyża Katyńskiego na czele z Prezydentem Lechem Kaczyńskim jaśnieli chwałą nieba i wstawiali się za nami u Ojca Niebieskiego.

Dla nich Bóg, honor i ojczyzna miały wielkie znaczenie i wartość.

Oni dzisiaj modlą się za nas wszystkich Polaków, żyjących w ojczyźnie i poza jej granicami, abyśmy się szanowali i żyli w braterskiej miłości

Niech ich imiona będą w naszych sercach.

Cześć ich pamięci, niech odpoczywają w pokoju. Amen

Autor homilii: Ks. Krzysztof Korcz, USA

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama