Recenzja - "Ekonomia z Bogiem"

Recenzja Joao César das Neves, Ekonomia z Bogiem

Od końca Średniowiecza w cywilizacji Zachodu coraz bardziej ograniczano miejsce Boga w ludzkim życiu. W deizmie pozostał On nieobecny w dziejach świata, a w ateizmie wyrzucono go zupełnie w nieistnienie. U niektórych uratował się jeszcze w dziedzinie ich prywatnego życia, zamkniętego w murach świątyni, a gdy i te zlikwidowano w prywatnym mieszkaniu i własnym sercu. Nie wolno było Mu wyjść poza te ramy, gdyż narażało to Jego wyznawcę na prześladowanie. Bóg stał się Tym, który musiał się ukrywać i w konspiracji docierać jedynie do prywatnego, a najwyżej rodzinnego życia człowieka. W sfery innych, przede wszystkim społecznych, gospodarczych i politycznych dziedzin życia nie wolno było przemycać Boga, wszystko, co jeszcze łączyło człowieka z Nim, trzeba było zostawić przed wyjściem z domu. Wara Bogu od życia publicznego!

Do przyjęcia takiego punktu widzenia skłaniały nie tylko prześladowania religijne, które w wieku dwudziestym osiągnęły niespotykane poprzednio wymiary, ale także powszechnie przyjęte rozróżnienie sacrum i profanum (to, co świeckie, dosłownie: znajdujące się poza obrębem świątyni, przed świątynią).

Pojawiło się to przede wszystkim w opisach religii, które z badań nad religiami starożytnego Bliskiego Wschodu wyciągnęły ogólny wniosek, że życie człowieka przebiega w dwu oddzielonych od siebie sferach, jest sfera sacrum i w niej jest miejsce dla Boga, ale jest także sfera profanum, znajdująca się całkowicie poza Bogiem. Życie polityczne, społeczne i gospodarcze znalazło się w tej drugiej sferze, którą zaczęto nazywać cesarską w odróżnieniu od Boskiej, która obejmowała sacrum.

Bóg więc powinien być w polityce, w działaniach społecznych i w ekonomii. Jeżeli Go tam nie ma, stają się te dziedziny siedliskiem grzechów i wyzwala się w nich niszczycielska siła. Jedynie wprowadzenie Boga w te dziedziny ludzkiego życia może je uczynić także sprzyjające człowiekowi, bardziej ludzkie. Jest to paradoks, ale w rzeczywistości jest tak, że im więcej jest w ludzkim świecie Boga, tym bardziej staje się on prawdziwie ludzki.

Niewielka, ale bardzo ciekawa książeczka, którą omawiamy, podejmuje ukazany tu temat i precyzuje miejsce Boga oraz religii we współczesnym świecie, zdominowanym przez działalność ekonomiczną. Musimy odrzucić podział świata na sacrum i profanum, musimy wyzwolić się z zakorzenionego w nas przekonania, że nie należy mieszać Boga i religii z życiem publicznym, musimy odczytać wielka rolę Kościoła w dziele rozwoju ludzkości, musimy także w naszym wartościowaniu w ekonomii znaleźć miejsce na świętość.

Staliśmy się zakładnikami pewnych lansowanych powszechnie poglądów, nawet jako ludzie wierzący i praktykujący, zgodziliśmy się, że Boga i religię trzeba zostawić przed wejściem w tak zwane świeckie dziedziny życia i skrzętnie Go tam zostawiamy, nawet jeżeli jest On nam bardzo bliski. Te poglądy trzeba jednak prostować. Gdy Bóg powróci do wszystkich dziedzin życia staną się one bardziej sprzyjające człowiekowi, będzie można doświadczyć, że prawda Bożego objawienia jest siłą wyzwalającą. W dziedzinie ekonomii także.

Jeżeli się chcemy o tym przekonać i jeżeli chcemy podjąć się odnalezienia miejsca dla Boga w ekonomii, weźmy książkę das Nevesa jako przewodnik na tej drodze.


Recenzja - "Ekonomia z Bogiem"

João César das Neves

EKONOMIA Z BOGIEM

ISBN: 83-7318-126-1
Copyright © Wydawnictwo WAM 2003



opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama