Władysław Gurgacz ps. "Ojciec", "Sem" - uczestnik podziemia antykomunistycznego po II wojnie światowej; kapelan Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowej (PPAN)
Dawid Golik, Filip Musiał WŁADYSŁAW GURGACZ. ISBN: 978-83-277-0036-0 |
Straty polskie w czasie II wojny światowej sięgnęły 6 mln osób (w tym ok. 3 mln Żydów). Niezwykle boleśnie wojna doświadczyła duchowieństwo polskie — jak się szacuje — zginęło ponad 20% księży, zakonników i zakonnic. Jednocześnie w czasie II wojny światowej powstał i działał fenomen na skalę światową — Polskie Państwo Podziemne. Obejmowało ono podziemną administrację — czyli Delegaturę Rządu na Kraj wraz z aparatem terenowym sięgającym do poziomu gmin, namiastką podziemnego parlamentu (od 1944 r. funkcjonującą pod nazwą Rada Jedności Narodowej), ale także oświatą, nauką, kulturą. Podporządkowane władzom polskim na uchodźstwie kierowało całością niezależnego życia w okupowanym kraju, a przede wszystkim koordynowało walkę o niepodległość. Konspiracja krajowa wpisywała się w działania zbrojne Polskich Sił Zbrojnych realizowane na niemal wszystkich frontach II wojny światowej. Mimo to u jej schyłku Rzeczpospolita stała się pionkiem na szachownicy w grze rozgrywanej przez wielkie mocarstwa: Związek Sowiecki, Wielką Brytanię i Stany Zjednoczone.
Po ataku III Rzeszy na ZSRS w czerwcu 1941 r. Sowieci, którzy wraz z Niemcami podbili w 1939 r. Polskę, stając się jednym z pierwszych sojuszników państwa hitlerowskiego, przyłączyli się do koalicji antyniemieckiej. W obliczu możliwości militarnych wschodniego imperium ich interesy polityczne stały się dla Zachodu znacznie ważniejsze od niepodległościowych dążeń Polaków. Gdy Stalin przejął inicjatywę na froncie wschodnim, powrócił do koncepcji podboju części i uzależnienia od siebie pozostałych ziem Rzeczpospolitej. Nie zamierzał przecież rezygnować z terenów zajętych po agresji na Polskę 17 września 1939 r.
Na przełomie listopada i grudnia 1943 r., w czasie pierwszego spotkania przywódców USA, Wielkiej Brytanii i ZSRS w Teheranie, podjęto między innymi pierwsze decyzje dotyczące powojennych losów Rzeczpospolitej. Przywódcy mocarstw nie poinformowali jednak o nich Rządu RP na Uchodźstwie. Jednym z efektów konferencji teherańskiej była wstępna akceptacja dla formuły, iż ognisko państwa i narodu polskiego powinno znajdować się między tak zwaną linią Curzona a linią rzeki Odry z włączeniem w skład Polski Prus Wschodnich i prowincji opolskiej. Jednakże ostateczne wytyczenie granic wymaga dokładnych studiów i w niektórych punktach ewentualnego przesiedlenia ludności. Oznaczało to, że niemal połowa przedwojennej Polski miała zostać zagarnięta przez Sowietów. Mieliśmy natomiast uzyskać tereny na zachodzie i północy kosztem III Rzeszy.
1. Ulotka kolportowana
przez Zrzeszenie
„Wolność i Niezawisłość”
w 1946 r.
Miesiąc później Armia Czerwona przekroczyła przedwojenną granicę polską. Ziemie te Rząd Polski, nieznający decyzji teherańskich, traktował jako terytorium Rzeczpospolitej, jednak Sowieci uznawali je za własne. Konsekwencje tej sytuacji były niezwykle poważne, tym bardziej że już od przełomu 1941 i 1942 r. Stalin realizował plan ponownego podporządkowania sobie polskich ziem. Jednym z narzędzi pozwalających na osiągnięcie tego celu stali się przedwojenni komuniści, którzy po wybuchu wojny znaleźli schronienie na terenach okupowanych przez Sowietów. Ich życiorysy były różne, niemniej ci, na których postawił Stalin, byli sprawdzeni w serwilizmie wobec Kremla. Niektórzy, jak Bolesław Bierut czy Michał Rola-Żymierski, jeszcze przed wojną współpracowali z sowieckim wywiadem. Inni, jak Władysław Gomułka, byli wychowankami moskiewskiej szkoły kominternowskiej i w dwudziestoleciu międzywojennym dążyli do likwidacji z trudem wywalczonej niepodległości.
Stalin spośród komunistów przebywających w Sowietach już w 1941 r. wyselekcjonował grupę, której zadaniem stało się odtworzenie na ziemiach polskich partii komunistycznej, tym razem pod nazwą Polskiej Partii Robotniczej. Następnie zostali oni zrzuceni na spadochronach do okupowanej ojczyzny, by rozbudowywać partię będącą narzędziem sowieckiej polityki. Z początkiem 1943 r. w Moskwie z inicjatywy Stalina utworzono Związek Patriotów Polskich, który miał być polską reprezentacją polityczną. Wiosną zaczął on budować nową armię, dowodzoną przez dezertera z Wojska Polskiego — Zygmunta Berlinga.
W związku z sytuacją na froncie wschodnim od 1943 r. dowództwo AK przygotowywało się na ewentualność zajęcia Polski przez Armię Czerwoną. Zdecydowano się na realizację planu „Burza”, który można określić jako powstanie strefowe. Jednostki AK, często walcząc ramię w ramię z żołnierzami Armii Czerwonej, miały atakować wycofujących się Niemców i przyjmować Sowietów w zdobytych miastach z pozycji gospodarza. Współdziałanie militarne prowadziło więc do dekonspiracji polskich sił zbrojnych, zaś polityczne manifestowanie polskości zajmowanych miejscowości — do ujawniania przed Sowietami cywilnych, powiatowych i wojewódzkich Delegatów Rządu. Najgłośniejsze akcje wiązały się ze wspólnym z Sowietami wyzwalaniem Lwowa oraz Wilna. Jednak po zakończeniu operacji wojskowych polskie dowództwo i władze cywilne były przez Sowietów aresztowane, a żołnierze więzieni. Na terenach zajętych przez Armię Czerwoną powrócono do antypolskich akcji znanych z lat pierwszej okupacji (1939—1941) — w miejsce władz niemieckich instalowano administrację sowiecką.
Polityka realizowana przez Sowietów na wcielonych do ZSRS Kresach była w wielu wymiarach kontynuowana także na pozostałych terenach zajmowanej przez nich Polski. Gdy w lipcu 1944 r. krasnoarmiejcy przekroczyli Bug, jednym z celów ich działania było rozbicie struktur legalnych władz polskich — cywilnych i wojskowych. 21 lipca 1944 r. w Moskwie Stalin utworzył Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego — mający być rządem komunistycznym. PKWN został przetransportowany na teren powojennej Polski 27 lipca. Dzień wcześniej jego przedstawiciele podpisali utajniony protokół oddający Armii Czerwonej i NKWD prawo do decydowania o losie Polaków na terenach „przyfrontowych”. PKWN zrzekł się także polskich Kresów, uznając tzw. linię Curzona za polską granicę wschodnią. Utworzenie i rozbudowa komunistycznej administracji, zależnej od Kremla, mogły się zakończyć sukcesem jedynie po zlikwidowaniu Polskiego Państwa Podziemnego.
2. Mogiła powstańcza
w Warszawie, lato 1944 r.
Jednym z ważnych elementów tego planu było wstrzymanie ofensywy Armii Czerwonej na linii Wisły, gdy w stolicy Polski, 1 sierpnia 1944 r., wybuchły walki. Pozwoliło to Niemcom na skoncentrowanie sił w celu zdławienia Powstania Warszawskiego. W czasie Powstania Sowieci bezwzględnie likwidowali oddziały partyzanckie idące na odsiecz walczącej stolicy — bowiem upadek Powstania, w którym walczyło blisko 40 tys. żołnierzy AK, ułatwiał dalszą realizację politycznego planu zmierzającego do stworzenia nad Wisłą sowieckiego państwa satelickiego.
Również o. Władysław Gurgacz był w tym czasie świadom, że ze wschodu przyszło nowe zniewolenie. Za linią Curzona pozostało seminarium w Pińsku, gdzie pobierał nauki, w Powstaniu Warszawskim zginęli jego współbracia z kolegium jezuickiego, którego był studentem. Na przełomie 1944 i 1945 r. był bezpośrednim świadkiem przejścia frontu przez Podkarpacie, opiekował się ofiarami cywilnymi, ale także udzielał duchowego wsparcia akowcom leczącym się w gorlickim szpitalu, gdzie był kapelanem. Doświadczał więc zapomnianej dziś rzeczywistości lat 1944—1945 — faktycznej sowieckiej dominacji, nazywanej przez wielu powtórną okupacją, bowiem co najmniej do jesieni 1945 r. sowieckie formacje odgrywały istotną rolę w walce z polskim podziemiem niepodległościowym. Bez sowieckiego zaangażowania, które złamało kręgosłup Polskiego Państwa Podziemnego, komuniści nie byliby w stanie przejąć władzy w Polsce.
Jak relacjonował Władysław Gomułka, sekretarz Komitetu Centralnego Polskiej Partii Robotniczej, Stalin tłumaczył polskim komunistom: w związku z obecnością Czerwonej Armii na naszych ziemiach — wy macie teraz taką siłę, że jeśli powiecie, że 2 razy 2 jest 16, to wasi przeciwnicy potwierdzą to [...] ale tak nie zawsze będzie, wtedy was odsuną, wystrzelają jak kuropatwy. W kolejnych latach zależność polskich komunistów od Stalina nie malała. Gomułka wspominał, że w latach 1945—1946 spotkania z gospodarzem Kremla miały miejsce co najmniej raz, a nawet dwa razy w miesiącu.
Zakończenie akcji „Burza”, której ostatnim — dramatycznym — akcentem stało się Powstanie Warszawskie, było początkiem okresu chaosu w AK. Nad zdezorganizowanym klęską powstańczą wojskiem, którego jednostki były rozdarte między terenami okupowanymi przez Niemców i zajętymi przez Sowietów, usiłował zapanować gen. Leopold Okulicki ps. „Niedźwiadek” — ostatni komendant główny Armii Krajowej. Jednak w związku z nasilającymi się represjami sowieckimi, uznając, że w toku akcji „Burza” podziemne wojsko zostało zdekonspirowane, w styczniu 1945 r. rozwiązał jego szeregi. W ostatnim rozkazie, zwalniając podwładnych ze złożonej przysięgi, podkreślał: Żołnierze Armii Krajowej! Daję Wam ostatni rozkaz. Dalszą swą pracę prowadźcie w duchu odzyskania pełnej niepodległości Państwa Polskiego i ochrony ludności polskiej przed zagładą. Starajcie się być przewodnikami Narodu i realizatorami niepodległości Państwa Polskiego. W tym działaniu każdy z was musi być dla siebie dowódcą.
Ciężar walki konspiracyjnej na krótko przejęła organizacja „Niepodległość” (krypt. „NIE”). Jej zalążki już od 1943 r. tworzył gen. August Emil Fieldorf ps. „Nil”, a jej zwierzchnikiem pozostawał gen. Okulicki. „NIE” była organizacją o charakterze kadrowym, przewidywano, że powinna być zdolna do działania w czasie spodziewanej kilkuletniej okupacji sowieckiej. Zaczęła ona funkcjonować w nowej sytuacji politycznej, gdy po ofensywie ze stycznia 1945 r. Sowieci zajęli już niemal cały teren powojennej Polski. Nie zdołała jednak rozwinąć szerszej aktywności.
3. Gen. August Emil Fieldorf ps. „Nil”, |
Tymczasem komuniści usiłowali zalegalizować stworzone przez siebie instytucje-„wydmuszki”. Ich taktyka dyktowana była słabością. Możliwość działania zapewniała im w pierwszych kilkunastu miesiącach Armia Czerwona, a w kolejnych dodatkowo rozbudowywany na wzór sowiecki aparat represji. Prowadzili więc z jednej strony grę pozorów, starając się zdezorientować społeczeństwo, z drugiej zaś przystąpili do systematycznego likwidowania oporu wobec nowego reżimu.
opr. ab/ab