Jak rozmawiać z dorastającymi dziećmi o seksualności i miłości? (fragmenty I rozdziału)
Ewa Lubianiec Bocianowi już dziękujemy ISBN: 978-83-7424-939-3 |
Fragmenty książki dostępne na naszych stronach: |
Rozdział 1
Na dobry kontakt z dorastającym dzieckiem pracujemy tak naprawdę już od jego narodzin. W tym rozdziale omówię trzy obszary — bardzo ważne w rozwoju psychoseksualnym dziecka — które w istotny sposób, i to przez całe późniejsze życie, rzutują na wzajemną relację rodziców z dziećmi. Są to następujące zagadnienia:
- wczesnodziecięce zainteresowanie własnym ciałem, w tym dziecięca masturbacja;
- rozwój uczucia wstydu jako znaku szacunku, ochrony własnego ciała, poczucia szczególnej intymności;
- wczesnodziecięce zainteresowania tematem: „Skąd się wziąłem na świecie?”, „Skąd się biorą dzieci?”.
Sposób, w jaki rodzice zareagują na te trzy aspekty rozwoju, ma znaczący wpływ na kształtowanie się osobowości młodego człowieka.
Problem seksualności dziecka nie pojawia się jako ważny dla niego temat dopiero z chwilą dojrzewania. Prawdę mówiąc, płciowość to sfera rozwoju odczuwana przez każdego człowieka właściwie już od pierwszych miesięcy życia. Niemowlę z podobną pasją odkrywania świata bada i swoje ciało, i swoje najbliższe otoczenie, na przykład przedmioty znajdujące się w zasięgu jego rączek. Ciało małego dziecka w wieku niemowlęcym i przedszkolnym jest nieustannie obszarem poznawania. Zainteresowanie własnym ciałem zmienia jednak swoją intensywność w poszczególnych okresach rozwoju dziecka. Do wieku około 7 lat pozostaje ono niezmiennie ważnym terenem badań i eksperymentów. Wtedy także w naturalny sposób pojawia się ciekawość co do wyglądu ciała innych dzieci, w tym dzieci przeciwnej płci. Zabawy seksualne małych 2-4 letnich dzieci to naturalna faza rozwoju. Dlatego częstym zajęciem jest zabawa w doktora, która wynika z dziecięcej naturalnej potrzeby poznawania różnic i odmienności płci. Dziewczynki lubią też inicjować zabawę w małżeństwo. Z upodobaniem wchodzą w rolę żon, naśladując swoich rodziców. Rolę męża zwykle odgrywa lalka, którą trzyletnia, czteroletnia dziewczynka czule całuje, jak mama tatę. Małe dzieci wychowywane w atmosferze akceptacji tych naturalnych dziecięcych zabaw (w tym akceptacji procesu poznawania własnego ciała) w naturalny sposób wykazują okresowo większe i mniejsze zainteresowanie własną płciowością.
Niemal wszystkie dzieci w pewnych okresach rozwojowych miewają zachowania masturbacyjne. Jest to zupełnie naturalne. Warto tu od razu dodać, iż masturbacja wczesnodziecięca nie ma kontekstu seksualnego. U dzieci, których rodzice spokojnie reagują na ten sposób poznawania przez dziecko własnego ciała, mija ona jako pewien etap rozwoju bez żadnych negatywnych następstw. Natomiast dzieci, które spotykają się z reakcjami rodziców powodującymi u nich poczucie winy, lęk, poczucie zagrożenia, ciągłego dozoru i koncentracji na ich „dziwnych zachowaniach”, przejawiają często kompulsywne zachowania masturbacyjne. Nieświadomie uczą się stosować masturbację jako najprostszą, w każdej chwili dostępną, formę redukowania napięcia emocjonalnego. A napięcie to z kolei wzmagane jest przez restrykcyjną postawę rodziców. Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że taka forma zachowań ucieczkowych, utrwalona w dzieciństwie, w sposób wręcz dramatyczny może zdeformować przeżywanie własnej seksualności w życiu dorosłym. Ludzie, którzy w różnych okresach swojego dzieciństwa doświadczali poczucia winy z powodu odczuwanych potrzeb seksualnych i zainteresowania własnym ciałem lub byli ganieni za pierwsze dziecięce doświadczenia przyjemności czerpanej z dotykania obszarów erogennych, często w dorosłym życiu są, mówiąc kolokwialnie, uzależnieni od własnej seksualności. Ich koncentracja na seksie jest często nadmierna. Jest to dla nich centralny obszar aktywności życiowej. Seksualność, której w okresie swojego rozwoju nie mogli rozwinąć i wbudować w swoją osobowość jako naturalnej, danej przez Boga potrzeby człowieka, wnieśli w swoje dorosłe życie jako ciężkie brzemię, nieustannie budzące poczucie winy. Przeżywają oni w tej sferze niekończące się napięcie emocjonalne, a co za tym idzie — ciągle narastającą potrzebę rozładowywania tego napięcia. Stąd błędne koło kompulsywnych zachowań seksualnych. Należą do nich: zainteresowanie pornografią, liczne związki seksualne, poszukiwanie ciągle nowych, mocniejszych doznań seksualnych, obsesyjna masturbacja. Niektóre dewiacje seksualne mogą mieć swoje źródło również w tych najwcześniejszych, dziecięcych, trudnych doświadczeniach związanych z reakcją rodziców lub innych znaczących dla dziecka osób na naturalne rozwojowo poznawanie własnej płciowości.
[do ramki] Jeśli jako rodzice małego dziecka potrafimy ze spokojem przyjmować naturalne zachowania rozwojowe związane z poznawaniem własnego ciała, nie zawstydzamy dziecka jego zainteresowaniem ciałem, nie demonizujemy zachowań, które wynikają z naturalnego rozwoju, możemy być pewni, że [do ramki] budujemy właściwe fundamenty dobrego kontaktu z naszym dzieckiem w dalszych latach. Taką postawą zapewniamy dziecku w relacjach z nami poczucie bezpieczeństwa, wzbudzamy jego zaufanie i gotowość do otwartości wobec nas — rodziców. W takiej atmosferze dziecko nie będzie miało zahamowań, aby zwrócić się do nas z trudnymi pytaniami. Na pewno spyta o to, czego nie rozumie, co je niepokoi, ciekawi czy też fascynuje. Taka relacja między dzieckiem a rodzicami będzie w przyszłości niezwykle cenna, gdy przyjdzie czas na rozmowy o seksualności dorastającego syna i córki oraz towarzyszenie im w dojrzewaniu do pierwszej miłości.
Rodzice często pytają, jak mają się zachować, gdy są świadkami dziecięcej masturbacji. Co w praktyce oznacza spokojne reagowanie? Spokojne reagowanie rodzica na wczesnodziecięce zachowania seksualne może polegać na ich ignorowaniu, niezwracaniu na nie uwagi. Widząc, że dziecko zajmuje się oglądaniem, dotykaniem intymnych okolic ciała, możemy też w naturalny sposób, nie komentując tego, co dziecko robi, zaprosić je do innej zabawy. Po prostu przenosimy uwagę dziecka na inną atrakcyjną aktywność — proponujemy na przykład ulubioną zabawę, spacer lub jakiekolwiek zajęcie, które będzie dla dziecka pozytywnie absorbujące. Bardzo ważne jednak jest, aby nie namawiać dziecka do innej zabawy w tym momencie w sposób natarczywy, natrętny. Zwykle naturalna, łagodna zachęta jest skuteczna i wystarczające, aby oderwać uwagę dziecka od tzw. zabawy z własnym ciałem. Nie komentujmy przed dzieckiem zachowań masturbacyjnych. Gdy zauważymy je po raz pierwszy, przemilczmy je. Po chwili zajmijmy dziecko czymś ciekawym. Zachowania te po niedługim czasie samoistnie znikną. Jeśli zauważymy, że się nasilają, że dziecko poświęca im dużo uwagi, że jest mocno na nich skoncentrowane, przejawia je bardzo często i w różnych miejscach i okolicznościach, możemy udać się po poradę do lekarza lub do psychologa. Bywa, że powodem zbyt częstego dotykania okolic płciowych są owsiki lub stany zapalne. Jeśli lekarz nie stwierdzi żadnych problemów medycznych, możemy poprosić o konsultację psychologiczną. Na spotkanie z psychologiem rodzice idą sami, bez dziecka. Psycholog pomoże im rozeznać, czy w życiu dziecka zdarzyły się okoliczności tłumaczące nasiloną masturbację. Mogą to być niewłaściwe reakcje osób wychowujących dziecko — babci, dziadka lub innych opiekunów. Osoby te mogły na przykład zareagować na zachowania dziecka związane z poznawaniem własnego ciała agresywnie, w sposób karcący, poniżający dziecko. W efekcie wzbudziło to w dziecku wzmożony lęk i napięcie utrwalające i nasilające masturbację.
opr. ab/ab