Świadomi spotkania

Dlaczego tak często Msza Święta wydaje się nudnym widowiskiem?

Zdarza się każdemu, cicho lub na głos, narzekać na nudną, drętwą i „martwą" Mszę świętą. Mimo najlepszych chęci, wysilonej uwagi, skupienia, modlitwy... Bagaż spraw, myśli, problemów, które przynosimy na niedzielną Eucharystię, nie pozwala nawet usłyszeć, a co dopiero uczestniczyć w zbawczym wydarzeniu. Odpowiadając na wezwanie Pana do utrudzonych i obciążonych, przychodzimy i nie wiemy, jak czerpać. Nie wiemy, od czego zacząć, gdzie się zatrzymać... Słowa liturgii powtarzamy mechanicznie, gesty zamiast znakami są tylko ruchami bezrefleksyjnie towarzyszącymi modlitwom, choć tyle w nas postanowień i próśb, tyle obietnic i żalu, tyle nadziei! Pragnienie bycia obdarowanym splata się z chęcią dawania, postanowienie nawrócenia wciąż osłabia świadomość niemocy, a nad to wszystko tyle pytań, cierpienia i trudu, któremu trudno zaradzić. I ostatecznie Msza święta toczy się gdzieś w tle, a my bezradnie o coś prosimy, przepraszając i dziękując na zmianę. Na koniec jesteśmy znudzeni i niepewni tego, jak się mają nasze prośby i niepokoje do tego, co w swej liturgii oferował nam Kościół.

Z pewnością powyższy schemat, uogólniając i upraszczając, wypacza jednostkowe doświadczenia, jednak problem pełnego i owocnego uczestnictwa we Mszy świętej dotyczy każdego, i dopóki Kościół pielgrzymuje na ziemi, niezbędny jest nasz wysiłek coraz doskonalszego odpowiadania na wezwanie Pana.

Zaproszenie Jezusa przekracza nasze wyobrażenia! W jednym słowie „przyjdźcie!" otwiera się na nas w sposób najpełniejszy. Widzi nasze myśli i trud, niczego nie pomija, na nic nie jest obojętny. Obejmuje nasze wnętrze i nasze ciało, zarówno najgłębsze pragnienia i myśli, jak i powszednie potrzeby. Bo właśnie przez to, co najzwyklejsze, najbliższe naszej ludzkiej kondycji, przez zaspokojenie potrzeb słabego ciała przychodził Jezus do dzieci Izraela dwa tysiące lat temu - lecząc, karmiąc i myjąc tych, którym chciał okazać miłość Ojca. Te podstawowe gesty -czyny Chrystusa (gromadzenie uczniów wokół stołu, karmienie głodnych i spragnionych, obmywanie zbrudzonych, uzdrawianie duszy i ciała prze odpuszczenie grzechów) zachował Kościół w świętej liturgii sakramentalnej, jako uobecniające i urzeczywistniające zbawcze działanie Jezusa do dziś.

Liturgia eucharystyczna to czas, w którym Kościół w szczególny sposób świętuje Obecność Chrystusa. Jest On w nim jako w swym Ciele, mówi przez swoje Słowo, a nade wszystko daje siebie w Uczcie eucharystycznej - karmiąc nas chlebem swego Ciała i pojąc winem swojej Krwi. Tak pełna ofiara Boga wzywa nas również do pełnego uczestnictwa - zaangażowania nie tylko myśli, ale wejścia całą swoją osobą.

Na samym początku pomóc nam może świadomość, iż przychodzimy na SPOTKANIE. Spotkanie z Bogiem Wszechwiedzącym, dla którego jawne są wszystkie tajniki naszych serc. Wyznanie grzechów i akt żalu, którym Boga i siebie nawzajem prosimy o przebaczenie, czyni z nas pojednaną wspólnotę. Nasze gromadzenie się wokół ołtarza jest widocznym znakiem przynależności do Jezusa, jest też wezwaniem do urzeczywistniania Jego obecności pośród nas przez wzajemną miłość! Już pierwsze słowa Mszy świętej, pozdrowienie kapłana: „Miłość Boga Ojca, łaska naszego Pana Jezusa Chrystusa i dar jedności w Duchu Świętym niech będą z wami wszystkimi!", wskazują na istotę liturgicznego spotkania, którą jest Miłość. Czynią też nieprzypadkowym fakt gromadzenia się - gdyż Eucharystia jest wspólną modlitwą ludu Bożego. Zapowiedzią i początkiem uczty niebieskiej.

Pismo Święte mówi nam, że dla Boga nie ma czasu. Podobnie nie sposób, aby czas Mszy świętej, nawet sprawowanej w sposób najuroczystszy, objawić mógł całe bogactwo darów, w jakich przychodzi do nas Bóg. Dlatego dokonuje się wszystko przez alegorie i znaki, a najpełniej przez symbole łaski, czyli sakramenty. Świadomi, że idziemy na spotkanie Pana, którego żywa eucharystyczna obecność oczekuje i wymaga naszej obecności i zaangażowania, poznawać musimy język znaków, mowę ciała i gestów, sens śpiewu i wspólnych modlitw. Zobowiązani jesteśmy do rozumienia specyfiki czasu świętego obrzędu, gdzie jest miejsce zarówno na nasze prośby i błagania, nasz żal i skruchę, jak i na refleksję, słuchanie Bożego Słowa, adorację, a nade wszystko na spotkanie z Chrystusem zapraszającym nas do swego stołu, gdzie przygotował ucztę.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama