Jaki jest teologiczny i duchowy sens uroczystości Bożego Ciała? Dlaczego powtarza ona niejako to, co celebrujemy w Wielki Czwartek?
Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej, to pełna nazwa święta, które się kryje pod tytułem „Boże Ciało”. Jest to ludowa nazwa, która w skrócie wyraża pełny sens całej uroczystości: obecności Jezusa Chrystusa w sakramencie Eucharystii, tj. pod postacią chleba i wina, które oznaczają Jego Ciało i Krew przelane dla naszego zbawienia.
Obecność eucharystyczna przypomina o cenie, jaką Jezus Chrystus złożył dla naszego zbawienia, ofiarując na krzyżu Swoje Ciało i przelewając Krew. I choć używa się w nazwie tylko „Boże Ciało”, wiadomo, że chodzi tu również o Jego Bożą Krew, które dopiero razem stanowią całego Chrystusa. Kościół rozumie to i wyraża w fakcie, że nie zawsze podaje się wiernym do spożycia Eucharystię w dwóch postaciach; wystarczy jedna postać Chleba albo Wina, która automatycznie zakłada konieczne dopełnienie. Podobnie dzieje się z wystawieniem Najświętszego Sakramentu, które głównie polega na adoracji Chrystusa pod postacią Chleba Eucharystycznego.
Źródła uroczystości Bożego Ciała należy doszukiwać się w działaniu samego Jezusa Chrystusa. Jezus wiedząc o swojej śmierci na krzyżu dla zbawienia ludzkości, dzień wcześniej korzysta z formy uczty Paschy żydowskiej, nadając jej nowego zbawczego znaczenia. Chleb przaśny oraz wino spożywane przy okazji uczty z baranka ofiarnego, którego krew ocaliła Izraelitów przy wyjściu z niewoli egipskiej, teraz posłużyły Mu do pokazania, że to On sam jest tym barankiem ofiarującym się grzechy świata. Pokazał to następnego dnia, kiedy zawisnął na krzyżu: wtedy oddał swoje ciało i przelał swoją krew. Formy eucharystyczne chleba i wina stały się od tej pory bezkrwawym sposobem realizacji zapowiedzi swej obecności, która Jezus polecił sprawować uczniom na pamiątkę, przypominając w ten sposób każdemu uczestnikowi Eucharystii cenę miłości Bożej. Eucharystia więc, ustanowiona w Wielki Czwartek jako pamiątka naszego zbawienia, daje początek adoracji Jego świętej zbawczej obecności. Właśnie tak zrozumieli ją pierwsi chrześcijanie gromadząc się każdej niedzieli, na pamiątkę zmartwychwstania Chrystusa, na Eucharystii. Teologowie zauważają jednak, że pasyjny i wielkanocny kontekst Wielkiego Tygodnia, nie pozwala wystarczająco wyeksponować całego bogactwa daru Eucharystii, dlatego istniała domniemana potrzeba ustanowienia specjalnego odrębnego święta.
Do ustalenia osobnego święta Eucharystycznej obecności Chrystusa przyczyniła się mało znana święta z okresu średniowiecza, Julianna z Cornillon (1192-1258), w diecezji Liege, w Belgii. Osierocona w wieku 6 lat Julianna została oddana na wychowanie do sióstr augustianek w klasztorze-leprozorium w Mont Cornillon, gdzie po kilku latach sama przyjęła habit zakonny augustianek. W 16 roku życia otrzymała dar prywatnych objawień (1245), a w nim przesłanie czynienia wysiłków, by Kościół ustanowił odrębne święto Eucharystii. Julianna w międzyczasie została przeoryszą klasztoru i przez prawie 20 lat przechowywała w sekrecie objawienie. Oprócz dwóch współsióstr, swój sekret wyjawiła zaufanemu kapłanowi, Janowi z Lozanny, prosząc go o zasięgnięcie opinii teologów i duchownych. Po pozytywnej odpowiedzi sprawę swych objawień przedstawiła biskupowi Liege, Robertowi z Thourotte, który po zbadaniu sprawy wprowadził uroczystość Bożego Ciała w swej diecezji (1246). Po jego śmierci jednak święto wstrzymano z racji różnic nauki teologów na ten temat. Sama Julianna opuściła rodzimy klasztor (1247), by ostatnie 10 lat życia spędzić w różnych klasztorach cysterek i tam umrzeć w opinii świętości. Jej dzieło jeszcze za jej życia odżyło dzięki Jakubowi Pantaleon z Troyes, archidiakonowi Liege, który poprosił następcę Roberta (Hugo) o zweryfikowanie sprawy. I tak święto ponownie wróciło w 1251 r. Później (1264) ten sam archidiakon, kiedy został wybrany papieżem (Urban IV), ustanowił je dla całego Kościoła powszechnego, zgodnie z przesłaniem objawień Julianny, w czwartek po Zesłaniu Ducha Świętego.
Bezpośrednią okazją do ustalenia uroczystości Bożego Ciała dla całego Kościoła był cud eucharystyczny, jaki wydarzył się w małym miasteczku włoskim, Bolsenie k. Orvieto (1263). Celebrującemu tam Mszę św. kapłanowi wątpiącemu w realną obecność Chrystusa Eucharystycznego zaczęła krwawić dopiero co konsekrowana przezeń Hostia. Kilka kropel krwi upadło na korporał, który zaraz został przeniesiony do Orvieto, gdzie akurat przebywał papież Urban IV na uroczystościach Bożego Ciała. Przybywający z nim wówczas św. Tomasz z Akwinu z polecenia papieża opracował teksty liturgiczne do Mszy św. w Boże Ciało, jak również piękne hymny eucharystyczne, m. in. Przed tak wielkim Sakramentem. Ustanowiona Uroczystość Bożego Ciała (1264) potwierdziła tylko ogłoszony już wcześniej na Soborze Laterańskim IV (1215) dogmat o realnej obecności Chrystusa Eucharystycznego w momencie przeistoczenia podczas Mszy św. (tzw. transsubstancjacja) i po nim. To też tłumaczyło potrzebę przechowywania Najświętszych Postaci Eucharystycznych w tabernakulum. Choć po śmierci Urbana IV obchody święta Bożego Ciała ograniczyły się do niektórych regionów Francji, Niemiec, Węgier i północnych Włoch, to stało się ono znów powszechne za papieża Jana XXII (1317 i 1334) i tak jest po dziś dzień. W Polsce święto to wprowadził bp. Nankier w 1320 r. dla swojej diecezji krakowskiej.
Integralnym elementem obchodów Uroczystości Bożego Ciała są oprócz uroczystej celebracji Mszy św. również procesje z Najświętszym Sakramentem po ulicach i drogach ludzkich osiedli. Procesja, zgodnie z jej naturą, jest psychlogiczno-społeczną formą pokazania światu prawdy podważanej. Średniowiecze było okresem dyskusji teologicznych na temat realnej obecności Chrystusa w Eucharystii. W kontekście tych polemik ze względów apologetycznych (broniących tej prawdy) rodzi się właśnie żywy kult Najświętszego Sakramentu, który znajdzie swoje odzwierciedlenie szczególnie w procesjach eucharystycznych. Same procesje powstały później od święta Bożego Ciała. Pierwszym śladem ich istnienia jest wzmianka o uroczystej procesji przed Sumą w Kolonii, w latach 1265-1275. W XV wieku procesje są już powszechne i odbywają się przez osiem kolejnych dni (oktawa Bożego Ciała). Jako takie, stają się wkrótce manifestacją wiary w żywą obecność Chrystusa Eucharystycznego wobec protestanckiej rewolty podważającej tę obecność poza Mszą św., a w Polsce rozbiorowej i powojennej znakiem katolickości wobec prawosławnej Rosji, luterańskich Prus, czy komunistycznego rezimu. Z reguły procesji tej towarzyszyły przystanki przy 4 ołtarzach (4 strony świata) i czytanie Ewangelii (nierzadko z kazaniami) podkreślające realną obecność Chrystusa pod postaciami chleba i wina. Na zakończenie każdego przystanku śpiewano suplikacje (błagania o uchronienie od nieszczęść naturalnych), a kapłan udzielał uroczystego błogosławieństwa. I tak jest do dziś, i mimo iż oktawa została zniesiona w 1955 r., w Polsce zachowuje się jej zwyczaj.
opr. mg/mg