Nie rozumiem

Dziękuję Ci Jezu, że nawet wtedy, gdy nie rozumiem, nie muszę się lękać. Pozwól mi tylko wsłuchiwać się w Twoje słowa, które dotyczą również mnie

Niezmiernie ciekawa jest wizja św. Jana Apostoła, gdy mówi:

To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty, i w krwi Baranka je wybielili.

Jak to możliwe, żeby wybielić szatę w czerwonej krwi? Nie rozumiem.

Zachwycają mnie te liczne rzeczywistości naszej wiary, których nie rozumiem. Tu akurat sprawa jest dość oczywista, bo mówimy o symbolach krwi przelanej przez Baranka – Chrystusa, by zbawić – przywrócić do czystości od grzechu Jego lud.

Jest jednak w Piśmie Świętym wiele miejsc, których nie rozumiem. Jak to możliwe, na przykład, że Żydzi, o których pisze Autor Dziejów Apostolskich mimo, że przez wieki Pan Bóg prowadził ich do zbawienia, nie potrafili pojąć tego, co się dzieje.

«Należało głosić słowo Boże najpierw wam. Skoro jednak odrzucacie je i sami uznajecie się za niegodnych życia wiecznego, zwracamy się do pogan. Tak bowiem nakazał nam Pan: „Ustanowiłem cię światłością dla pogan, abyś był zbawieniem aż po krańce ziemi”»

Czy to porażka Pana Boga? Pewnie nie Pana Boga, ale człowieka odrzucającego Dobrą Nowinę – z pewnością. Z drugiej strony mamy sukces i Boga, i człowieka:

Poganie, słysząc to, radowali się i wielbili słowo Pańskie, a wszyscy, przeznaczeni do życia wiecznego, uwierzyli. Słowo Pańskie szerzyło się na cały kraj.

I znowu nie rozumiem. Co to znaczy „przeznaczeni do życia wiecznego”? Nie rozumiem, ale wierzę, że każdy człowiek na ziemi i w każdym momencie historii jest „przeznaczony do życia wiecznego”.

Tak już jest, że w mojej wierze jest wiele miejsc, których nie rozumiem. To mogłoby prowadzić do lęku, do obawy, do strachu o moje życie i to w wymiarze ostatecznym – o życie wieczne.

Dziękuję Ci Jezu, że nawet wtedy, gdy nie rozumiem, nie muszę się lękać. Pozwól mi tylko wsłuchiwać się w Twoje słowa, które dotyczą również mnie:

Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną, a Ja daję im życie wieczne. Nie zginą na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca.

Andrzej Cichoń

Rozważanie napisane na niedzielę 12. 05. 2019 r.

opr. ac/ac

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama