Wiara i uzdrowienie są naprawdę mocno ze sobą związane - rozważanie na XXVIII niedzielę zwykłą
Pozornie wydarzenie opisane w dzisiejszej Ewangelii wydaje się dalekie od naszej codzienności. Nie spotykamy ludzi trędowatych i sami nie boimy się trądu. Ziemia nie przestała być jednak padołem płaczu. Wołanie: „Panie, zmiłuj się nade mną” rozlega się ustawicznie z wszystkich jej zakątków. Odpowiadając na błaganie o miłosierdzie, Chrystus dostrzega nie tylko cierpienia fizyczne, ale i duchowe i dokonuje „oczyszczenia”, które dotyka zarówno duszę, jak i ciało. W pierwszej chwili uzdrowieni przeżywają wielkie rozczarowanie. Zamiast oczekiwanego „Bądź oczyszczony”, otrzymują polecenie: „Idźcie, pokażcie się kapłanom” jak nakazywało Prawo (Kpł 13, 11.17). To tak, jak gdybyś prosząc o uzdrowienie, usłyszał od Chrystusa: „Idź najpierw do spowiedzi”. Podobny wstrząs przeżywa także wódz syryjski Naaman. Na polecenie proroka Elizeusza: „zanurz się siedem razy w Jordanie, a staniesz się czysty”, odpowiada: „Czyż rzeki Damaszku nie są lepsze od wszystkich wód Izraela?”. W końcu jednak posłuchał i został oczyszczony mocą prorockiego słowa. Identyczny los spotkał także dziesięciu trędowatych: zostali uzdrowieni w drodze, gdy posłuszni słowu Pana szli do świątyni w Jerozolimie.
Wbrew pozorom zatem nie wdzięczność, a posłuch dany Prawu Bożemu i polecenie Jezusa stanowi główne przesłanie opowiadania. Uzdrowienie i oczyszczenie, także w sakramencie pokuty, otrzymujemy również mocą słowa Chrystusa. Cud uzdrowienia i oczyszczenia, także w wymiarze moralnym, jest zawsze odpowiedzią na posłuszeństwo wiary i cześć należną Bogu, wzorem Samarytanina, który jako jedyny „upadł do stóp Jezusowi i wielbił Boga”. Tylko on usłyszał od Jezusa: „Wstań, idź. Twoja wiara cię uzdrowiła”.
Pytanie Jezusa: „A gdzie jest dziewięciu?” świadczy, że pozostali sprawili Mu bolesny zawód: „Żaden się nie znalazł, który by wrócił?”. W tym pytaniu można wyczytać także pochwałę wdzięczności, która jest pamięcią serca. Wzorem wodza syryjskiego tę wdzięczność mamy jednak okazywać nie obfitością ziemskich darów, a otwartością wobec Bożego Miłosierdzia i czcią jedynego i prawdziwego Boga. Jak wykazuje przykład pogańskiego wodza i Samarytanina, sama przynależność do Ludu Wybranego czy Kościoła nie wystarczy. Znakiem naszej nadziei jest wiara w miłosiernego Boga, który jest wierny, nawet wtedy, gdy my jesteśmy niewierni, oraz trwanie we wspólnocie ze zmartwychwstałym Panem, które jest znakiem nadziei, że „wespół z Nim też królować będziemy”.
opr. mg/mg