Radość ujmowana pod różnym kątem, nie wyłączając bolesnego
Radość z posiadania matki, radość z działania na rzez pokoju, radość z odkrywania, że śmiech to poważna rzecz, radość wiary w jednego Boga czy wreszcie radość dawania radości...
Czy wolno mi się upierać?
… I dlatego postanowiłem się upierać. Wielu czytelników – rozlicznych świeckich, księży, niektórych pobłażliwych biskupów, zakonników w habitach czy bez, a nawet kilka sióstr – doniosło mi, że bardzo spodobała im się myśl ofiarowana w ubiegłym roku pod znakiem skromnego płomyka zapalonego na naszej drodze przy pomocy kawałka papieru. Przede wszystkim zaś zachęcili mnie, choć bardzo dyskretnie, do powtórzenia tego uczynku.
Zatem oto książka Radość na każdy dzień, która jest kontynuacją książki Światło na każdy dzień: rozważania na cały rok1. A skoro już przy tym jesteśmy, to mam czelność zobowiązać się i na przyszłe lata: Miłość na każdy dzień i Nadzieja na każdy dzień. A potem, kto wie…
Jak wskazuje tytuł, w tym roku myślą przewodnią jest «radość», „oglądana” z różnych perspektyw, nie wyłączając wymiaru bolesnego. Trzy uwagi. Przede wszystkim: niemal wcale nie przywołuję w niej postaci świętych. Również dlatego, że obiecuję sobie przygotować osobną książkę, w której przedstawię świętych „na każdy dzień”.
Uściślenie numer dwa. Wybiegam teraz nieco do przodu. Pozwoliłem sobie przytoczyć kilka stron – zwłaszcza o charakterze biograficznym – które ukazały się już w moich poprzednich książkach. Uważam bowiem, że czytelnicy tej publikacji nie są w najmniejszym stopniu zobowiązani do znajomości (czy pamiętania) moich nazbyt licznych książek. Natomiast ci, którzy cierpią na „wadę pamięci”, bez skrupułów będą mogli przejść… do następnego dnia, słusznie komentując: „co za nuda…”.
I na koniec. Myśl niektórych autorów (przede wszystkim Jeana Sulivana, Moniego Ovadii i Abrahama Joshui Heschela), w odróżnieniu od wielu innych, jest przywoływana bardzo często. Ta przewaga, która nie powinna zbytnio zachwiać książką, odpowiada wyłącznie potrzebie rozwinięcia w pewnych przypadkach jednolitej myśli. Wiem, że jestem zuchwały. I dlatego oczekuję, że ktoś powie mi: „Dziękuję za myśl”.
Alessandro Pronzato
29 lipca, wspomnienie św. Marty
Przeczytaj dłuższy fragment książki Radość na każdy dzień
Jest to fragment książki:
Alessandro Pronzato, Radość na każdy dzień, tłum. Krystyna Kozak
Wydawnictwo PROMIC
Każdego dnia możemy sięgnąć po tę książkę, by przekonać jak wiele radości przygotował dla nas Bóg. Radość modlitwy, wiary - na każdy miesiąc zaproponowano inny temat rozważań, codzienne rozważania wzbogacono cytatami z J. Sulivana, M. Ovadia i J. Heschela. Skłaniająca do refleksji książka dla każdego, której główną myślą jest radość ujmowana pod różnym kątem, nie wyłączając bolesnego.
Radość z posiadania matki, radość z działania na rzez pokoju, radość z odkrywania, że śmiech to poważna rzecz, radość wiary w jednego Boga czy wreszcie radość dawania radości - warto przeczytać!
opr. ac/ac